reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe Mamy 2021

reklama
Cześć mamusie chyba powoli do was dołączam ale tak naprawdę powoli a to moja zagmatwana historia: [emoji12]
w poniedziałek 14.12 dostałam czerwonego krwawienia od sobotnich ćwiczeń i szaleństw z mężem i wieczorem bardzo mnie na dole bolało i pomyślałam że to coś dziwnego i pójdę jutro do lekarza ale we wtorek rano coś podkusiło mi zrobić test ciążowy i wyszedł pozytywny!! (temp była taka poowoluacyjna a przecież rzekomy okres miałam 6 grudnia(dałabym się założyć że to okres) i od tamtego czasu nie spadał i cały czas ból piersi) jaki to był szok!! Szybko pojechałam na betę i progesteron rano a popołudniu lekarz ale on nic ciążowego nie widział i delikatnie mnie zbył. W środę dzwonią do mnie z laboratorium że nie dało się odczytać wyniku i muszę jeszcze raz, no to jadę... I zaś czekanie ehh...[emoji35] Noi dziś w czwartek odebrałam wyniki a tu beta 148 i niski progesteron 5,5...szok i strach!! [emoji44]Od razu dzwonię do zaufanego lekarza i mówi że natychmiast wziąć luteinę 2x dziennie. Jutro jadę znowu na betę żeby zobaczyć czy jest przyrost czy spadek ehh.. Jutrzejszych badań bardziej się boję...a może to poronienie dlatego krwawiłam...a może to wina progesteronu boże ile ja mam myśli. Najlepsze jest to żew sobotę nieświadoma niczego bo (test we wtorek zrobiłam) byłam u stomatologa na leczenie zęba [emoji33]
Życzcie mi powodzenia jutro.
 
Część dziewczyny!

Pomalutku się z Wami witam.
Wczoraj mialam pierwszą wizytę z USG.
Zaczynam 7 tydzień ciąży. Wczoraj bHCG ponad 40000.
Na USG bylo widac ladnie zarodek i serduszko.
Lekarz powiedział że serduszko sie rozkręca i wszystko wygląda dobrze :)

Kolejna wizyta po Świętach :) wtedy mam miec wyniki badan i wtedy założy mi kartę ciąży.

Kiedy Wy miałyście zakładaną karte?

Ja jestem straszna panikara, okropnie panikuje, doszukuje sie wszystkiego.
Ale chyba nie ma sie co dziwic, 2 lata staraliśmy się o dzidziusia.

Mam nadzieję że za 2 tygodnie wszystko będzie dobrze :)
 
reklama
Do góry