reklama
To zamiast się bać po prostu umów się na wizytę. Bo teraz strach Cię nie opuści.
Ale wydaje mi się, że po prostu dziecko się "zapowietrzyło" i stąd takie zachowanie. Moje dzieci też tak miały i też zaleceniem było, żeby spróbować dmuchnąć w twarz. U nas to działało. A też to wyglądało, że zapomniały jak się oddycha.
Ale wydaje mi się, że po prostu dziecko się "zapowietrzyło" i stąd takie zachowanie. Moje dzieci też tak miały i też zaleceniem było, żeby spróbować dmuchnąć w twarz. U nas to działało. A też to wyglądało, że zapomniały jak się oddycha.
Tak, jak @witch84 pisze tu nie ma się co bać. Jeśli coś niepokoi, to się sprawdza i tyle. Nie ma co myśleć o najczarniejszych scenariuszach.Teraz to już całkiem sie wystraszyłamaż się boję,aż synek zacznie znów sie denerwować i taka akcja się powtórzy
![]()
Mój syn zatrzymał się raz, nie reagował nawet na dotyk, nie tylko na dźwięk. EEG czyste. Poobserwowalismy go i tyle. Córka zatrzymywała się ciągle, kilka razy dziennie, poszerzały się jej wtedy źrenice. Owszem na EEG są wyładowania, ale wynikają z uszkodzenia mózgu póki co, a nie padaczki. Przy czym moja dziewczynka jest dzieckiem powylewowym, więc wiedziałam, że taka opcja jak padaczka jest możliwa. Nie ma się co bać. Dziecko jest tu najważniejsze. Trzeba sprawdzać, bo te najczarniejsze scenariusze często powstają w naszej głowie i na szczęście tam zostają. Nie ma co załamywać rąk, trzeba szukać rozwiązań.
A i jeszcze jedno. Stres może wywołać padaczkę, ale ataki pojawiają się wtedy niezależnie od samopoczucia dziecka. To, czego ty się boisz to histeria i przewentylowanie. To nie to samo. Jeśli ty reagujesz na wiadomości takimi nerwami, to jak chcesz uspokoić dziecko, kiedy znów się zdenerwujesz? Nie ukryjesz emocji przed dzieckiem. Jeśli chcesz je uspokoić wpierw sama musisz być spokojna. Spokojnym nastawieniem można zarażać i w ten sposób ułatwić dziecku powrót do równowagi.Teraz to już całkiem sie wystraszyłamaż się boję,aż synek zacznie znów sie denerwować i taka akcja się powtórzy
![]()
G
guest-1714079215
Gość
Umów się do neurologa i tyle. Nie stresuj się, nie czytaj, nie słuchaj. Pójdziesz, dowiesz się co i jak i pewnie okaże się, że to tak jak u mojej córki i dzieci Witch.Teraz to już całkiem sie wystraszyłamaż się boję,aż synek zacznie znów sie denerwować i taka akcja się powtórzy
![]()
Nadal uważam, że pisanie do kogoś o swoim przypadku, który okazał się straszny jest nie w porządku. Gdybym ja wpadła na wątek dziewczyn, które dopiero zaszły w ciążę i zaczęła im opowiadać jak koleżance przy porodzie rozerwało całe krocze, a synek urodził się niedotleniony albo poroniłam, bo beta przestała rosnąć albo mojej fryzjerki znajoma straciła ciążę dziecko tygodnie przed porodem, to też by było nie fair. Tak się po prostu nie robi.
Moze i jest nie fair pisanie o swoim przypadku. Ale warto wiedzieć na co zwrócić uwagę podczas rozwoju dziecka.Umów się do neurologa i tyle. Nie stresuj się, nie czytaj, nie słuchaj. Pójdziesz, dowiesz się co i jak i pewnie okaże się, że to tak jak u mojej córki i dzieci Witch.
Nadal uważam, że pisanie do kogoś o swoim przypadku, który okazał się straszny jest nie w porządku. Gdybym ja wpadła na wątek dziewczyn, które dopiero zaszły w ciążę i zaczęła im opowiadać jak koleżance przy porodzie rozerwało całe krocze, a synek urodził się niedotleniony albo poroniłam, bo beta przestała rosnąć albo mojej fryzjerki znajoma straciła ciążę dziecko tygodnie przed porodem, to też by było nie fair. Tak się po prostu nie robi.
G
guest-1714079215
Gość
Oczywiście, że warto, dlatego odpowiedzialne osoby mówią, żeby się zgłosić do specjalisty dla swojej pewności, nie opisują swoich dramatów. Takie wsparcie przydaje się jeśli diagnoza się potwierdzi.Moze i jest nie fair pisanie o swoim przypadku. Ale warto wiedzieć na co zwrócić uwagę podczas rozwoju dziecka.
G
guest-1714079215
Gość
Doraźna akcja jak się zatchnie to dmuchnij mu w buzię. Potem do lekarza. A jak wrócicie to idź dla pewności do specjalistyDzięki, że odpisalyscie i podzieliłyscie się swoim doświadczeniem!
Jesteśmy teraz przez miesiąc na wyjeździe. Obserwuję syna i jeżeli akcja się powtórzy, to oczywiście od razu tutaj pójdę do lekarza.
reklama
Dziewczyny, a powiedzcie mi tak z doświadczenia, bo widzę, że macie już starsze dzieci...czy takie "zanoszenie" się od płaczu jest możliwe teraz w fazie totalnego buntu? Tak wiem, nie mówi się bunt...ale wiecie o co mi chodzi. Synek teraz wkurza się mega, kiedy czegoś mu nie pozwolę, np.wspinania się po meblach. Dziś się porzadnie zaniósł, dmuchałam mu w twarz i zaczął znów płakać. Nie odpadł, nie zsiniał, tylko wziął oddech w trakcie wrzasku i dlugo nie płakał dalej. Teraz taki histeryczny się zrobił, wiecznie sfrustrowany, denerwuje się , kiedy nie potrafi ułożyć wierzy z klocków lub kiedy ubrudzi spodnie jedzeniem. Kiedyś go to nie ruszało. Myślicie, ze to taka faza w rozwoju? Syn bedzie mial 3 lata we wrześniu. Myślę, że on dużo rozumie, bo często sam mi mówi "mamo, smuciłem się, krzyczałem bo nie umiałem naprawić autka..." itd,ale nie potrafi orzyjść i powiedziec, tylko zaraz rzuca wszystkim i sie wscieka.
Podziel się: