reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Śmierć Naszych Dzieci ;(

E

Ew82

Gość
witajcie!!!
chcialam przelac tutaj równiez swój smutek...ciężko mi z nim życ...
moja cała ciąza przebiegała wzorowo, wszystkie badania były ok. urodziłam moją Patrycję 15 pażdziernika 2004 roku, poród był lekki, córeczka otrzymał 10 punktów, była zdrowiutka i sliczna. a ja i mąż najszczęsliwsi na swiecie. przez 4 krótkie miesiace...
pewnego ranka okolo 5 rano wstałam sie aby nakarmic maleńką...
ale ona spała...chcialam wziąc ja na rece...
była jeszcze cieplutka, ale juz serdeuszko nie biło, nie oddychała...
minęło juz kilka miesiecy, a ja nadal nie mogę spac po nocach. jedynie mąz trzyma mnie przy życiu.
dziewczyny uwazajcie i uwaznie obserwujcie swoje skarby...
moja Patrycja zmarła na smierc łóżeczkową...
ale dzięuje jej i Bogu, że mielismy te 4 wspaniałe miesiące. tego nikt mi nie zabierze!
 
reklama
Tak strasznie mi przykro!!! To niesamowita i niewyobrażalna tragedia zobaczyć własne dziecko martwe w łóżeczku. Brakuje mi słów. Jak urodziłam mojego wcześniaczka strasznie się tego bałam, teraz ma już ponad 9 miesięcy ale obawa mnie nie opuszcza. Dobrze że masz kogoś kto podtrzymuje Cię na duchu, przytuli, pocieszy a jak trzeba otzre łzy. Ściskam Was oboje mocno, łącze się w Waszym bólu.
 
[*]
:( :( :(
masz rację NIKT CI TEGO NIE ZABIERZE!!!!

jak przeczytałam twoja historię to długo płakałam  :(
nawet teraz mi łzy płyną :(
poprostu niewyobrażalna tragedia :(
bardzo ci współczuję...
poprostu brak mi słów by opisac to co czuję po tym co przeczytałam...
ściskam cię i łączę się z tobą w bólu...
:( :( :(
[*] dla aniołka
 
Dołączam sie do koleżanek - ból i smutek......... nie wiem co napisać, brak mi słów , nawet najgorszemu wrogowi nie życzę takich przeżyć :(

Całe szcżęście ze macie siebie z mężem.

Trzymaj się
 
dziekuje wam wszytskim!!!
nie potrafie mówic o tym bólu, ale próbuje, ludzie mówia ze bedzie mi łatwiej. ael ja watpie w to. jak moze mi byc łatwiej jak patrze n ajeje zdjecia, rzeczy...a nie jestem w stanie ich sie pozbyc...
napisalam tu, bo wiem ze są tu kobiety, które niestety doświadczaja podobnych uczuc...
byłam dzisiaj na cmentarzu, myslalam ze serce mi peknie. ale musze życ, nawet chce, bo wiam ze mój mąż mniepotrzebuje. i wiem ze za jakis czas zdecyduje sie na dziecko, ale jeszcze nie teraz. i nikt mi nie zastąpi Patrycji, jak mówią ludzie ze  urodze nastepne dziecko, to zapomne...
 
Nigdy o niej nie zapomnisz! Zawsze będziesz ją równie mocno kochała. To czastka Was. Wiem co możesz czuć, sama odwiedzam swojego pierwszego syna na cmentarzu i choć mam już drugiego synka którego kocham ponad życie to o moim Lesiu nigdy nie zapomnę. Kocham moich synów i dwójkę moich pozostałych Aniołków równie mocno. Oni zawsze będą naszymi dziećmi, nieważne że są w innym świecie, miejmy nadzieję że lepszym i że ich tam spotkamy. Mocno, mocno Was ściskam!
 
Ewa strasznie Ci współczuję bólu po utracie córeczki. Wstrząsnęła mną Twoja historia. Jednak decyduj się na kolejne maleństwo i to jak najszybciej. Córcia pozostanie na zawsze w Twoim sercu, a uczuciem obdarzysz  następne maleństwo.
Łączymy się z Tobą w bólu...
 
w końcu sie zalogowałam do was.
chce wam powiedziec ze spotkała mnie niespodzianka. po tym wszytskim postanowilismy z mężem ze poczekam troche z drugim dzieckiem i zdecydowaliśmy sie na pigułki. i pomimo brania pigułek zaszłam w ciążę. teraz juz sie ciesze, na początku był szok, ale teraz jest ok.
wiem ze nikt mi nie zastąpi Patrycji, ale juz kocham nasze dzieciatko.
dzisiaj byłam u lekarza, który potwierdził ciąże, 7 tyg.
wierze ze wszystko będzie dobrze!!
dziękuje wszystkom za słowa otuchy!!
będe zaglądac na Bb, ale na inny wątek chyba :)
pozdrawiam!
 
Ewa ciesze sie ze troszke ci lepiej i ze cieszysz sie z powodu dzidziusia!!
Wiem jak bardzo cierpisz...Ja tak jak dziewczyny bardzo przezylam to jak czytalam to co napisalas..przypomnialo mi sie jak ja cierpialam mimo iz niewidzialam mojego malenstwa...
Teraz napewno bedzie wszsytko dobrze!!Wierzymy w to i wszsytkie jestesmy z toba!!!!!!
 
reklama
Ewa juz dzis przeczytalam na forum ze zawsze po burzy wychodzi slonce w zyciu tez tak jest ze najpierw klopoty lzy gorycz a za kilka dni sytuacja bez wyjscia jednak wcale nie jest az taka kiepska zawsze w Twoim sercu i oczywiscie Twoich najblizszych bedzie miejsce dla coreczki teraz jest w niebie powieksza grono aniolkow napewno patrzy na ciebie i czuwa abys szczesliwie mogla sie cieszyc malenstwem ktore urodzisz a swoja droga to zawsze najlepszym lekarstwem po stracie dziecka jest szybciutko urodzic kolejne i wcale sie nie obawiaj ze przestaniesz go kochac za kilka lat jak bedzie potrafilo zrozumiec powiesz mu ze tutaj lezy jego-jej siostra ktora czuwa nad cala wasza rodzina Glowa do gory wszystko bedzie dobrze tam w niebie tez sa potrzebni sludzy Boga dla nas to cios ale kto bedzie Bogu psocil i platal figle Pozdrawiam i trzymam kciuki
 
Do góry