reklama
Chciałabym dowiedzieć się czy przy karmieniu piersią podawałyście smoczki uspokajające swoim maluchom?
Moja córeczka ma dopiero dwa tygodnie, jest tylko na piersi. Efektywnie ssie ok 10 do 20 min, po tym czasie cmoka sobie pierś, rzadziej coś pociągnie, tak czasem staram się wytrwać do godziny, ale jest mi ciężko
Rozwiązaniem jest smoczek na jej silną potrzebę ssania - ale tyle złego o nim piszą w internecie, że nie wiem czy go stosować czy nie?
Czy znacie przypadki kiedy mamy karmiły piersią przynajmniej pół roku i stosowały też smoczki?
Nie chciałabym zaburzyć laktacji, a głownie to jest moją obawą...
Ja córkę karmiłam ponad pół roku i miała smoczka. Przez pierwsze dni nie dawałam, bo byłam przeciwna. Ale córeczka naprawdę się męczyła! Ona miała mega potrzebę ssania. Gdy podałam jej smoczek (wybraliśmy Chicco Physio Soft, ze względu na jego budowę, to że cały jest z silikonu i nie odparza buzi oraz że powstał we współpracy z ortodontami; moim zdaniem jest dobry dla dzieci na piersi) naprawdę obie stałyśmy się spokojniejsze. Niektóre dzieci naprawdę tego potrzebują!
Myślę, że kluczem do nie zaburzania ssania i długiego kp + używania smoczka jest to, by nie zastępować karmienia smoczkiem. By rozpoznawać czy dziecko ma potrzebę ssania, uspokojenia się czy jednak potrzebę bliskości mamy i jedzenia Trzeba pamiętać, że są okresy, w których dziecko długo ssie pierś (i to nieefektywnie) po to, żeby rozkręcić laktacje, bo "wie", że za chwilę będzie potrzebowało więcej mleka. To np. kryzys 3 tygodnia, 6 tygodnia, mocny kryzys 3 miesiąca... Warto o tym wiedzieć i pozwolić wtedy na dłuższe ssanie - zamiast podawania smoka
Powodzenia!
Załączniki
- Dołączył(a)
- 17 Kwiecień 2018
- Postów
- 11
Dużo się ostatnio złego mówi o smoczkach. Bo zęby i wada zgryzu, bo problemy z prawidłowym mówieniem i logopeda... córka nie chciała smoczka. za nic na świecie! Wolała kciuka. A to chyba gorsze.. bo smoczka można w końcu kiedyś sprzątnąć, a co z kciukiem zrobić? :/
Podziel się: