reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

sos dla skóry 4 miesięcznego bobaska

Katalina M.

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
22 Marzec 2013
Postów
106
Miasto
Białystok
Witam,
mam podobną sytuację z moim synkiem jak wiele mam, które opisują swoje doświadczenia z AZS-em u swoich pociech. My eliminujemy już wszystko co możliwe z mojej diety (wszelkie alergeny) ponieważ karmię piersią ale również zalecono nam dodatkowo Nutramigen a czy na AZS lub jego dłuższe utrzymywanie się mogą wpływać takie elementy jak kurz lub nie prasowanie ubranek dziecka po praniu, i czy nietolerancja laktozy (z mojego mleka) może wywoływać zmiany skórne, bo jeśli tak, to może trzeba zrezygnować z karmienia piersią (bo niezależnie od tego jak bardzo będę trzymała dietę to laktoza i tak zawsze przecież będzie w moim pokarmie).
 
reklama
U mojej corki nietolerancja laktozy objawiala sie wlasnie suchymi placami w zgieciach lokci, kolan, stop i na plecach. Po zmianie mleka z hipoalergicznego na pepti, skora sie poprawila. Dodam, ze alergie na mleko tez miala.
 
Basiu a stosowałaś jakieś kremy na skórę swojego bobasa? U mojego synka jakoś tak dziwnie rozkładają się te suche skórne palmy, owszem są na rączkach, nogach ale nie na zgięciach kolan i łokci, ani na stopach czy plecach tam wyjątkowo ma te miejsca wręcz świetnie naturalnie tłustsze.Więc już się totalnie gubię co za dziwne uczulenie ma mój malec, bo wiele mam właśnie podawało te miejsca jako wyjątkowo problematyczne na skórze dziecka a u mojego synka tam akurat jest super :(
 
Droga Mamo,
jak wielokrotnie powtarzam na Forum: alergeny pokamrowe to tylko jeden i wcale nie najważnieszy elemnt, który składa się na to, że dziekco prezentuje objawy AZS. Gdyby ucuzlenie na mleko krowie było jedyną lub najważniejszą przycyzną tej choroby, ustepowałoby po wprowadzeniu diety bezmlecznej, a tak na ogół nie jest. Jeśłi po odstawieniu melka, nie ma zdecydowanej poprawy, to nie mleko jest przycyzną objawów ; można wóczas powrócić do mleka, natomiast wyeliminować kolejny produkt z diety Mamy karmiącej (np. kakao, pszenicę, soję itp.), ale nie wszytsko na raz. Takie sa zalecenia Amerykańskiego i Europejskiego Towarzystwa Pediatrycznego. U nas w Polsce, pokutują jednak od lat powtarzane przez pediatrów i położne zalecenia o niesuzasadnionej diecie dla Matek karmiących i ich dzieci, w razie pojawiani się zmian skórnych u dziecka :(
Oprócz alergii pokamrowej, mogą mieć znaczenie inne alergeny, typu pyłki, roztocza, pleśnie, sierści, ale problem zwykle dotyczy starszym kilkuletnicch już dzieci. Na szczeście, ponad 90% dzieci wyrasta do 7 r.ż. z uczulenia na mleko krowie, jednocześnie jednak zaczynają one być uczulone na pyłki, roztocza itp. , co oprócz objawów oddechowych (kichanie, katar sienny, łzawienie oczu, astma) może też pogarszać stan skóry.
Zgodnie z aktualna wiedzą, główną przycyzną AZS jest zapisany w genach defekt, polegający na słbaszej zdolności skóry do produkcji białek i tłuszczów, które na jej powierzchni tworzą tzw. naturalny czynnik nawilżający (zwany też płąszczem białkowo-lipidowym). Powoduje to, że skóra jest sucha, jak sucha to swędzi, świad powoduje drapanie i pocieranie skóry, a to z kolei jeszcze nasila świąd. Tworzy się tzw. błedne koło świądu skóry, który nasila się pod wpływem ciepła/ przegrzania skóry, stresu, nieprawidłowej pielęgnacji. Sucha skóra jest z kolei bardziej podtna na zarazki, takie jak wirusy (opryszcki), bakterie (paciorkowce, gronowce) , czy grzyby (głównie Candida), co pwoduje, że w miejscach drapanych i pocieranych skóa łatwiej ulega infekcjom. W związku z powyższym uważa się, że najważniejsza jest prawidłowa pielagnacja skóry emolientami, czyli substancjami, które odtwarzają naturalny czynnik nawilżający na powierzchni skóry, przeznaczonymi dla atopików (na rynku jest pełno serii, od najdroższych: ADERMA, LIPIKAR, TOPIALYSE, TRIXERA, CETAPHIL, BALNEUM, OILATUM, EMOLIUM, OILAN, DR ERIS). Niektóre z nich zawierają w swOim składzie subtsnacje przeciwświądowe (OPTIDERM, LIPIKAR AP). Zwykle nawilenie skóry powoduje ustąienie świądu, a tym samym przerwanie błednego koła swiądu. Nawilżanie skóry powoduje tez, że rzadziej trzeba stosować sterydy lub dosutne leki przeciwhistaminowe. Nawilżanie skóry w stanie pogorszenia to smarowanie jej co 4 godziny (nie tyle całe ciało ile te najgorsze miejsca, typu twarz lub zgięcia stawowe), z przerwą nocną, natomiast smarowanie proflaktyczne u małego atopika to 2 x dziennie. Jeśli po smarowaniu co 4 godziny przez kilka dni nie ma poprawy, dopiero wówczas powinno się mysleć o diecie, której efekt powinien być widoczny do 7 dni od wprowadzenia.
Zmiany skórne typowo umiejscawiają się na twarzy, w fałdach skóry i zgięciach stawowych, ale moga występować na całym ciele.
Co do prasowania - bez przesady, ale na pewno warto właczyć w pralce dodatkowe płukanie ubranek Malucha (niektóre pralki maja specjalne programy do prania dla atopkiów).
Co do nietolernacji laktozy - laktoza to cukier, a więc nie uczula (uczulają tylko biała, jak np. białka mleka krowiego, soi, pszenicy, z owoców lub warzyw). Jak sama nazwa mówi, (nietolerancja laktozy), pacjent nie toleruje cukruw pokarmie, co daje zwykle objawy brzuszne (biegunka, cuchnące stolce), ale nie objawy skórne.
Błagam, nie popadaj w "wariację" z dietą, bo tak jak wspomniałam, jedzenie to tylko jedne element choroby. Nie pozbawiaj Malucha cenny przeciwciał z Twojego mleka, ze zwglęcu na laktozę, jeśłi dziecko nie ma ewidentnych objawow ze strony brzuszka po jego spożyciu.
Pozdrawiam !
 
Droga ekspertko, dziękuję za rady, faktycznie może czasem my mamusie popadamy w jakieś wariacje, a przecież kiedyś karmiące mamy jadły wszystko, ba chowały dzieci w różnych warunkach i wszystko było dobrze. Nawilżanie faktycznie pomaga, kąpiemy maleństwo w Emolium i smarujemy 2-3 razy dziennie Epikremem, i ciałko malca wyraźnie jest tłustsze. Natomiast jeśli na buźce nie ma poprawy i występuje nadal mocne zaczerwienienie, krostki i taka "lustrzana" buźka to chyba jest to efekt działania jakiegoś alergenu? Czy jeśli wypróbowałam jakiś produkt z grupy tych o silnych odczynach alergicznych (np. pomidory) to po jakim czasie na buźce może wystąpić reakcja? Taka reakcja na twarzy mojego synka pojawia się również gdy próbuję produkty z białkiem mleka krowiego, zastanawiam się przy tym, czy nawet skosztowanie niewielkiej ilości produktu (1 mała łyżeczka) np. jogurtu, może już wywołać reakcję alergiczną? Dziękuję za wcześniejszą tak obszerną i bardzo konkretną odpowiedź, rozjaśniło to moją wiedzę na ten skórny problem mojego malca.
 
Droga Mamo,
1. na buźkę warto wypróbować preparaty przyspieszające gojenie się skóry, np. CICAPLAST B% lub ZINALFAT, lub CICALFATE ( z moich doświadczeń jednak ten pierwszy najładniej wygaja skórę, ma dobrą konsystencje, szybko sie wchłania i dzieci poddają się smarowaniu ;) )
Twarz ma najcieńszą skórę z całego ciała (zara zpo okolicy krocza) więc automatycznie jest najbardziej wrażłiwa, poza tym jest zawsze wystawiona na działanie środowiska zewnętrznego (w przeciwieństwie do zakrytych części ciała), wreszcie ciągle całujemy, przytulamy (mama używa kosmetyków, tata ma zarost) nasze słodkie Maluchy, co również jest nie bez znaczenia ; tak więc różne substancje ze środowiska zewnętrznego, ktore nie szkodzą w innych okolicach ciała, na twarzy moga wywołać podrażnienie - dlatego buźkę szczególnie warto dosmarowywać
2. co do reakcji alergicznych; teoretycznie wystarcza najmniejsza ilość, choć zależy to od alergenu - mleka można zjeść więcej, a np. przy orzeszkach ziemnych wtsraczą tzw. ilości śladowe aby wywołać reakcję (dlatego wszędzie musi być informacja na produktach spożywczych,że mogą zawierać śladowe ilości orzeszków ziemnych); reakcja alergiczna może być ostra (sekundy, minuty do 2 godzin po spożyciu ) i wówczas jest niejako oczywiśta (bable pokrzywkowe, świąd skóry, obrzęk wargi, języka, duszność), lub przewlekła (objawy po kilku godzinach). Te póżne rekacje są jednak trudne do interpeartacji, bo skoro wiadomo, że na pogorszenie AZS może wpływać stres, czy środowisko zewnętrzne, to skąd wiadomo na pewno, że reakcję spowodowało spożycie np. banana 2 dni wcześniej? Tutaj wciąż naukowcy się spierają, więc do tych późnych reakcji nie zaleca się przywiązywania za dużej wagi.
Pozdrawiam!
 
Droga ekspertko,
skóra mojego synka od dłuższego czasu nie miewa żadnych problemów, swojego menu jak dotąd nie zmieniałam, zastanawiam się czy mogę popróbować produkty z białkami mleka krowiego (co do tej pory uczulało), czy ta alergia może ustępować i czy powinnam co jakiś czas wprowadzać te potencjalnie alergizujące produkty do swojej diety na próbę? No i po jakim czasie może wystąpić jakaś reakcja u maluszka jak zjem np. jogurt lub plasterek sera żółtego?

Pozdrawiam serdecznie
 
reklama
Więksozść dzieci wyrasta stopniowo z alergii na białka mleka krowiego - 1 7 r.ż. ponad 90% nie ma już żadnych objawów uczulenia. Jeśli bobas ma 4 m-c, to teroetycznie jeszcze może mieć objawy po zjedzeniu produktów na bazie mleka krowiego (mleko modyfikowane lub jełśi karmisz piersią, to po tym co Ty zjadłaś). Objawy uczulenia moga się pojawić od razu po spożyciu (minuty, do 2 godizn), typu świąd skóry, pokrzywka (sedzące wypukłe zmiany na skórze jak po kontakcie z pokrzywą), wtedy są łatwe do zauważenia. Jeśli jednka wystąpią po kilku godzinach lub nawet dniach, to trudno jest je na 100% powiązać z jedzeniem, bo na stan skóry wpływa też stress, potliwość, temperatura otoczenia, alergeny ze środowiska zewnętrznego (proszki, płyny do płukania, zabawki, kosmetyki do ciała, kosmetyki używane przez rodziców itd). Co do diety, to zawsze warto ją rozszerzać o jeden nowy produkt i wprowadzać u siebie / dziecka od niewielkiej ilości (np. pół łyżeczki codziennie zwięszając o połowę) i obserwować, ale nie wariować i na siłę nie doszukiwać się objawów :) warto założyć tzw. dzienniczek dietetyczny; wpisywać godzinę, której wprowadziło się nowy pokarm i godzinę kiedy wyst epowały określone objawy , a następnie pokazać to pediatrze lub alergologowi. Co do długości trwania diety, to- jesli alergia rzeczywiście była udokumentowana (tzn. objawom towarzyszyły dodatnie wyniki testów z krwi), to wócza sdietę utrzymuje sie przez kilka miesięcy, czasem nawet do 1 roku życia, ale o tym już musi zadecudować lekarz, który Cie zna i prowadzi.
Pozdrawiam !
 
Do góry