reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Spacer

julcia7777

Fanka BB :)
Dołączył(a)
28 Czerwiec 2024
Postów
272
Witam, proszę o poradę. Koleżanka bardzo chciałaby, abyśmy wychodziły na spacer i jej córeczka prowadziła wózek z niemowlęciem. Córeczka ma dwanaście lat, ale jest szczuplutka i drobna. Synek waży 8 kg, wózek jest ciężki i trochę się boję. Mówiłam jej że sama poprowadzę, córeczka może mieć kontakt z dzieckiem, ale mówiła ,że przecież jest odpowiedzialna itd. Czy przesadzam? Sama już nie wiem, moja rodzina mówi,że nie powinnam pozwalać, ale to rodzina. Jak sądzicie? Może jesteśmy trochę za bardzo bojaźliwi
 
reklama
A co miałoby się stać?
Jeśli się obawiasz to np. umówcie się, że jeśli będzie jakieś przejście przez drogę czy też nawet krawężnik, to musi oddać prowadzenie.
Ale na prostym chodniku, to nie wiem czego miałabyś się bać.
 
Witam, proszę o poradę. Koleżanka bardzo chciałaby, abyśmy wychodziły na spacer i jej córeczka prowadziła wózek z niemowlęciem. Córeczka ma dwanaście lat, ale jest szczuplutka i drobna. Synek waży 8 kg, wózek jest ciężki i trochę się boję. Mówiłam jej że sama poprowadzę, córeczka może mieć kontakt z dzieckiem, ale mówiła ,że przecież jest odpowiedzialna itd. Czy przesadzam? Sama już nie wiem, moja rodzina mówi,że nie powinnam pozwalać, ale to rodzina. Jak sądzicie? Może jesteśmy trochę za bardzo bojaźliwi
To jest Twoje dziecko i Twój wózek.
Jak nie chcesz, żeby ktoś inny go prowadził, to po prostu mówisz, że nie chcesz i w sumie na tym się kończy dyskusja. Takie są Twoje preferencje i nie wiem po co tu pytać o nasze opinie ;)

Ja bym nie dała. I nie szukałabym tłumaczeń typu waga, budowa ciała itd. Nie chcesz to wytłumacz delikatnie i tyle.
 
To jest Twoje dziecko i Twój wózek.
Jak nie chcesz, żeby ktoś inny go prowadził, to po prostu mówisz, że nie chcesz i w sumie na tym się kończy dyskusja. Takie są Twoje preferencje i nie wiem po co tu pytać o nasze opinie ;)

Ja bym nie dała. I nie szukałabym tłumaczeń typu waga, budowa ciała itd. Nie chcesz to wytłumacz delikatnie i tyle.
Dziękuję, jedna osoba która myśli jak ja:) Jestem tak wychowana, że dzieckiem zajmują się osoby dorosłe a nie dzieci bo nigdy nic nie wiadomo. Rodzina moja też tak ma oraz mój partner. Inni odbierają to jako bycie wrednym, bo ta dziewczynka tak bardzo by chciała. Na chwilę pozwolę, ale nie chcę żeby się przyzwyczajała. Dorosłym pozwalam bez problemu pomóc przy synku.
 
Dziękuję, jedna osoba która myśli jak ja:) Jestem tak wychowana, że dzieckiem zajmują się osoby dorosłe a nie dzieci bo nigdy nic nie wiadomo. Rodzina moja też tak ma oraz mój partner. Inni odbierają to jako bycie wrednym, bo ta dziewczynka tak bardzo by chciała. Na chwilę pozwolę, ale nie chcę żeby się przyzwyczajała. Dorosłym pozwalam bez problemu pomóc przy synku.
Ludzie wiele granic, które postawisz, będą tak odbierali ;)
Najważniejsze to zastanowić się czy Ty te granice chcesz przesuwać. Jak nie chcesz, to nie przesuwaj.
 
Ja bym dała prowadzić, jak okolica jest bezpieczna. Przez drogę czy po sklepie to nie, ale w parku? I tak będziesz obok, a wózek trudno przewrócić. Trzeba by było z nim szybko biec i o coś zahaczyć.
 
Ja bym dała prowadzić, jak okolica jest bezpieczna. Przez drogę czy po sklepie to nie, ale w parku? I tak będziesz obok, a wózek trudno przewrócić. Trzeba by było z nim szybko biec i o coś zahaczyć.
Tak, zamierzam dać na chwilę. Niech dziecko się cieszy, ale tak na cały spacer to nie. Na drogach, przez krawężniki to nie:) Koleżanki córeczka lubi dzieci i chce się zajmować niemowlęciem, lubię tą dziewczynkę, ale niekoniecznie chce jej dawać takie małe dziecko
 
Ale czego się boisz? 12 lat to już kumata panna, więc naprawdę nie bardzo rozumiem te rozterki. Poza tym przecież będziesz obok.
 
Ale czego się boisz? 12 lat to już kumata panna, więc naprawdę nie bardzo rozumiem te rozterki. Poza tym przecież będziesz obok.
Dziewczynka nie wychodzi sama z domu, bo koleżanka się o nią martwi. Jest drobna i nie zachowuje się jak na swój wiek. Trochę nie chodzi o sam spacer, ale o to, że chciałaby robić przy dziecku jak najwięcej a to mi akurat nie odpowiada. Tak jakby dziecko zajmowało się dzieckiem. W dodatku synek jest bardzo ruchliwy, podskakuje na kolanach i wolałabym żeby zajmowali się nim dorośli
 
reklama
Może troche odbiegnę od tamatu. Osobiście uważam, że robienie czegoś wbrew sobie, co wzbudza nasz dyskomfort, tylko po to, żeby komuś było miło to kiepska strategia życiowa. Ja pół życia starałam się być miłą i często zaciskałam zęby zamiast powiedzieć, że coś mi nie pasuje. Albo mówiłam, ale się bardzo tłumaczyłam. Nikt tego i tak nie docenia, częściej jest się wykorzystywanym, albo wręcz traci się szacunek innych ludzi. Ale to tak pokutuje wychowywanie dziewczynek, żeby zawsze były miłe. Dlatego odpowiadając na Twoje pytanie: zrób tak, żebyś Ty się czuła komfortowo. Jak nie chcesz wcale jej dawać wózka, to nie dawaj.
 
Do góry