reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Spokojne niemowlaki ?

Artisti

grudniowa mama 2008
Dołączył(a)
21 Grudzień 2008
Postów
69
Miasto
Gdynia
Powiedzcie mi jak to u Was jest bo jestem świeżą mamą,
mała nakarmiona, przewinięta a marudzi . Skończyła miesiąc.
Czy macie takie niemowlaczki, że po karmieniu kładziecie do łóżeczka i same zasypiają, czy musicie je nosić na rękach zagadywać zabawiać.
Od niedawna przeszłam na dokarmianie bo stwierdziłam, że mała płaczę bo nie dojada i rzeczywiście w piersiach ściągnęłam niecałe 40 ml, ale owszem ciągnie z butelki jak smok, podaję jej również sab simplex, ale nie ma twardego brzuszka,
w nocy trochęlepiej bo chętniej idzie spać ale w ciągu dnia masakra nic nie mogę zrobić co ją odłożę po karmieniu i po odbiuciu to ryk znów na ręce uspokoi się przyśnie położe i znów ryk. Może to trzeba jakoś przejść, a może ona potrzebuje mojej bliskości, tylko co to za bliskość jak ja już padam ze zmęczenia zwłąszcz, że czuję już ją na rękach. NIe chcę też jej przyzwyczaić do noszenia.
Zastanawiam się czy nie wezwać pediatrę może coś ją boli :*
 
reklama
sporo na ten temat jest w wątku o problemach z uśpieniem:)
Wprawdzie moja ma już 2 miesiące skończone,ale ostatnio sobie zdałam sprawe, że do nie dawna modliłam się żeby już wyjść na spacer lub pojechać gdzieś autem, bo wtedy Moja się nie drze tylko śpi ewentualnie grzecznie leży, a wczoraj dotarło do mnie, że spędziłam z nią 3 dni bez ruszania się z domu i czas jej czuwania zlatuje mi poprostu mega szybko. Generalnie liczyłam na to, że jak mała zacznie kumać do czego służą oczka to będzie łatwiej bo troszkę się sobą zajmie sama, teraz jest tak, że godzine leży pod zabawkami latającymy (i nie koniecznie karuzela) trochę z nią pogadam i jak zaczyna marudzić to podchodzę przekręcam na boczek daje smoka i mała śpi! Oczywiście nie jest tak za każdym razem, ale w większości przypadków, nawet jak ma gorszy dzień to szybko wraca do takiej właśnie normy. Piewrszy miesiąc też ciągle na rękach więc zaczęłam używać chusty, wtedy nie wiele ale coś można zrobić, choćby kanapke czy poprasować. No i najważniejsze dla mnie było odpuszczenie zupełnie obowiąków domowych, bo niestety też to było dla mnie stresem, że ktoś przyjdzie a ja mam bałagan i przez to miałam większe ciśnienie, że Malutka nie śpi, że marudzi i takie błędne koło. Teraz jest dobrze, bo w sumie mam czas, żeby nawet coś ugotować, ale i tak mi się nie chce, wole odpocząć, żeby mieć siłe zająć się Nią nawet jakbym miała nosić na rękach:)
Oczywiście z tym, że ją coś boli to juz sama ,musisz wyczuć:( bo nie chce tu sugerowac:)
Powodzenia zycze i napweno będzie dobrze!
 
Z moim był problem - płakał bez powodu cały czas. najedzony, przewinięty, zero kolek, po prostu płakał chyba dla samej idei płakania. lekarka zapisała mu tylko czopki viburcol - dużo nie pomogły. na początku szukałam przyczyny, próbowałam dokarmiać sztucznie - wołał cyca, to nie to, leczyłam pleśniawki jak tylko coś białego zobaczyłam w buzi, to nie to, badałam gardełko, uszka - nie ma stanu zapalnego. Ja ogólnie bardzo źle wspominam okres niemowlęcy mojego szkraba, bo ani na minutę nie mogłam go zostawić samego w pokoju, żeby np umyć się czy ugotować obiad, do tego w dzień spał tyle co nic..nie chciał zasnąć... przy cycu spokojny, po odłożeniu na tapczan w ryk.. i tak całą dobę noszenie, zabawianie.. smoczka nie akceptował nigdy, jedynie nieraz dostawał palec do possania co uspokajało go na jakieś 15 minut i mogłam w tym czasie spokojnie usiąść.
Też padałam na twarz..I nie znalazłam na to żadnej metody.. na szczęście im dziecko starsze, tym bardziej można odpocząć o ile odpoczynek przy dziecku jest w ogóle możliwy:-D
Mam tylko nadzieję, że takie 'absorbujące' dzieci zdarzają się rzadko i drugi szkrab nie będzie sprawiał takich problemów, bo osiwieję w młodym wieku :dry:
 
Rada położnej ze szkoły rodzenia na takie małe przylepki............pieluszkę tetrową podczas karmienia piersią skropić paroma kroplami swojego mleczka i potrzymać trochę przy swoim ciele.....potem te pieluszkę położyć koło dziecka...................dzidziuś będzie czuł zapach mamusi i moze będzie spokojniejszy-wielu koleżankom pomogło
 
A tak z ciekawości, bo rozważam zakup dla nowego dzidziusia, może któraś z mam ma doświadczenie z maskotką której bije serduszko? ponoć uspakaja dziecko i usypia bo wydaje mu się, że wtula się w mamę:confused: na allegro zachwalane, ale wiadomo jak to jest, a cena nie najniższa :dry:
Zabawka „dobrze śpij” ma uspokajający wpływ na małe dzieci i usypia je w kilka minut. Posiada ona moduł naśladujący dźwięk bicia serca matki słyszany przez dziecko podczas ciąży. Ten dobrze znany dziecku dźwięk sprawia, że czuje się ono szczęśliwe i bezpieczne już pierwszego dnia od narodzin.
bijaceowieczkaogolne300.jpg
 
ja z Martynka mialam przechlapane. Do czasu jak nie zaczela chodzic wymagala mojej uwagi na okraglo. Nawet jak mialysmy wyjsc na spacer to wylatywalam biegiem, nie umalowana, nie uczesana, byle ona tylko na chwilke mi usnela:). Jak juz usnela to w biegiem wracalam do domu i gotowalam obiad,sprzatalam bo wiedzialam ze jak sie obudzi to juz nic nie zrobie...Poprostu byla bardzo wymagajacym dzieciaczkiem, ale zdrowym:). Teraz z Partrycja mam troszke wiecej luzu, chociaz przez pierwsze 2 miesiace tez nie schodzila nawet na moment z rak. Ale z nia moge bez problemu ugotowac obiad, czy posprzatac, wystarczy ze ja zagadam , pod karuzelka albo na macie tez lubi polezec(ale tak z pol godziny to max).
Ja sama moze zbytnio przyzwaczajam do noszenia i bawienia ale uwazam ze dziecko to nie laleczka co bedzie grzecznie lezec i tyle. Zeby sie ladnie rozwijac potrzebuje bliskosci mamusi i nowych bodzcow by sie uczyc i poznawac swiat. A co do prania czy sprzatania to nie ucieknie(niestety), czas leci szybko i za chwile moje dzieciaczki urosna i zatesknie za czasem kiedy byly takie malutkie i moglam je bez przerwy przytulac i bawic:).
 
jesli sie martwisz do oczywiscie idz do pediatry, to nie zaszkodzi,. Pomysl z pieluszka tez jest dobry, ja czasem jak mala nie chcala spac inaczej tylko na rekach to kladlam ja do lozeczka z moja koszulka nocna, taka lekko 'zuzyta' i to nie kiedy dzialalo:)
 
reklama
Dzisiaj moja Majka ma właśnie taki mega marudny dzień. Obudział się już o 8 chociaż zawsze do 10 przespała, nakarmiłam ją i w ryk po 20 minutach, przytuliłam do cyca zasnęła, położyłam w łóżeczku ryk, i tak w koło macieju aż zawidnowałam do 13 - to jest jej pora spania i tak jakby wiedziała bo od 13 do 16 jakby dziecka nie było, po 16 już jest. Tak myślę, że gdyby to byłą jakaś choroba to chyba przy tym cycu tak by nie leżała spokojnie, może pomyślę o jakiejś chuście to będę ją nosić przy sobie,
chciałam iść dzisiaj na spacer ale mróż tęgi może jutro pójdę to też mała trochę pośpi.
A jak wróciłam ze szpitala to wszyscy chwaili jaka cicha myszka, pije i śpi a po 3 tygodniach wyszło szydło z worka :) :) zastosuje metodę z pieluszką albo koszulą nocną.
 
reklama
Do góry