reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Świadomość bliskiej śmierci ukochanej osoby...

Opowiem ci pewna historię...Był październik,mój ojciec jak co dzień wsiadał na rower robił rundke ,wracał ,mijało troszkę dnia szedł na karty,wracał,szedł spać.Z każda pierdoła latał do lekarza,bardzo dbał o siebie.A ja odwiedzając go i mamę ,mówiłam część i szłam do kuchni gdzie siedziała mama.I tak było bardzo bardzo długo.Grał czasem z moim mężem w szachy do bardzo późna,ale któregoś dnia powiedział"musimy skończyc bo boli mnie pod pachą..."Oczywiście na drugi dzień pobiegł do lekarza,lekarz wyczuł guzek i wysłał go do szpitala.Tam pobrali wycinek i kazali czekać w domu.Dni mijały jak zawsze,jego czasem pobolewało .Zblizał sie Sylwester ,ja z mężem mieliśmy go zaplanowanego,moi bracia również...I właśnie w Sylwestra zadzwoniła ze szpitala moja ciocia i powiedziała są wyniki.....Rak złosliwy .Zwaliło nas z nóg,nikt z nas nie miał odwagi mu tego powiedzieć ,bo niby jak ????Postanowiliśmy spedzić tego Sylwestra z nim i mamą ,wiedzieliśmy że moze to byc ostatni.Tato jak zawsze wyciagnął gitarę ,grał i śpiewał a robił to przepięknie...postawiłam wtedy jeszcze magnetofon Kasprzak i nagrywalam go,chciałam miec pamiątke ,chciałam żeby moje córki choc tyle po nim miały.Przyszła północ i zyczenia.Tato wstał i mówi"Wam życzę żebyscie przezyli tyle lat co ja a sobie zyczę choc 5 lat"....Wylismy na zmiane ,po kolei każdy wychodził do łazienki bo trudno było wytrzymać .On strasznie chciał zyc.Postanowiliśmy spedzac z nim jak najwiecej czasu,nadrobic choc trochę straconych chwil..3 stycznia mama powiedziała"Alus idz do szpitala moze sa wyniki.."Poszedł i wrócił o 20 lat starszy .Natychmiast zaczał planowac ,chciał robic tak żebysmy po nim dostali pieniadze,zebysmy wzieli ślub itp.W miedzy czasie jeździł do Łodzi na chemię.Tam poznał innych ludzi ,zaprzyjaźnił się .I kolejny koszmar przezył jak zaczał do nich dzwonic.U jednego odebrała zona i powiedziała ze jutro pogrzeb,inny zmarł 2 tyg wczesniej a ojciec z każdym telefonem miał bardziej zgiete nogi.Mówie "tatuś nie dzwoń juz.... :( "Nie będę pisać nic więcej,smierc miał straszna ,trzymałam go za rękę a za drugą mój brat który miał 10 lat,mama nie zdarzyła wrócic z pracy.....
Musisz miec duzo cierpliwości do niej,moze byc złośliwa,zazdrosna itd.Duzo rozmawiajcie,na pewno jest cos czego nie wiesz z historii rodziny,zreszta na pewno potrzebuje rozmawiać .Doceń każda chwile jaka mozecie spedzic razem.
 
reklama
Do góry