reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szansa na ciążę?

Dołączył(a)
10 Czerwiec 2019
Postów
1
Witam, jestem nowa i jeszcze nie do końca umiem poruszać się po forum ale uczę się i czytam Wasze posty. Miło mi Was poznać. Przychodzę tu z takim tematem, mianowicie chcę Was zapytać o opinię na temat opisanej niżej sytuacji.. Zacznę od tego, że ostatnią ,,normalną'' miesiączkę miałam 15.01.2019. Dwa tygodnie później 30 stycznia była ryzykowna sytuacja, z której mogła wyniknąć ciąża a 18 i 19 lutego mialam takie mdłosci, że ledwo prowadziłam auto. 21 lutego dostalam jakiegoś krwawienia bez bólu i niczego a krew była bardzo jasna i udałam się do szpitala gdzie lekarz stwierdził poronienie zupełne. Po badaniu krwawienie ustało, chociaż w trakcie wszystko było we krwi : ja, fotel, podłoga i wziernik. Makabra. Po badaniu krwawienie ustało ale nadal mialam mdlości i 26 lutego zrobiłam badanie bHcg które wyszło <0.100. Czyli brak ciąży. Po odebraniu i zapoznaniu się z wynikiem - mdłosci ustały jak ręką odjął. Postanowiłam sobie poukładać trochę swoich prywatnych spraw do następnego miesiąca na czym bardzo ciężko było mi się skupić. W marcu jednak okres nie przyszedł a nie było żadnego ryzyka ciąży. Miesiączkę dostałam dopiero 25 kwietnia - dzień przed planowanym zapisem do ginekologa. No nic - do lekarza znów nie udało się zapisać - brak wolnych terminów do końca sierpnia. Zarówno na NFZ jak i prywatnie. 28 maja dostałam kolejną normalną miesiączkę a 1 czerwca - ostatni dzień miesiączki która już była skąpa - partner zalał formę dwa razy. Wspomnę, że byłam w ten dzień podziębiona bo przeziębienie dopiero się zaczynało ale jeszcze jako tako się czułam. Dziś już 10 czerwca. Miewam kłucia jajników lub wewnętrznej strony ud, Wczoraj byłam na pogotowiu bo kaszel i ból gardła nie dawał mi żyć. Wspomniałam lekarzowi że mogę być w ciąży. Przepisał acodin i jakiś płyn do płukania gardła który jest tak paskudny, że dzis o mały włos nie zwymiotowałam. Dziś po południu mierzyłam temp. w pochwie 37,4, bezdotykowym 37,2. Tak wiem, powinno się mierzyc rano przed wstaniem z łóżka. Z kwietnia na maj cykl miałam 34 dni. Boli mnie też głowa - nie jest to dokuczliwy ból, ale delikatnie odczuwalny. Boję się zrobić test..już tyle razy się rozczarowałam... :( czy Waszym zdaniem na podstawie opisanej sytuacji jest szansa że jestem w ciąży? Dziękuję za poświecony czas i liczę na odpowiedzi! Pozdrawiam wszystkie starające sie dziewczyny i Mamusie!
 
reklama
Jeśli 1 czerwca skończył się okres, to objawy nie mogą świadczyć o ciąży ,ponieważ teraz to mogą zacząć się dni płodne jeśli masz w miarę regularne cykle , ale po poronieniach różnie bywa , na test czy bete zdecydowanie za szybko bo nic nie pokażą
 
Kłucia jajników to mi na owulację wyglądają, przecież skoro 1 czerwca jeszcze miałaś miesiączkę i w tym czasie kochałaś się z partnerem, to szanse na ciążę są bardzo nikłe.
 
Opisane objawy sugeruja raczej chorobę a nie ciążę. Cykle po poronieniu mogą być nieregularne. Teraz jesteś w trakcie lub po owulacji i stąd moga być bóle jajników. Na ciąże to nie wygląda.
 
Do góry