reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Szczepionki

renata, kroma, bardzo trafnie to ujełyście. Nie ma złotego środka, szczepionki nie są idealne , ale też masowe nieszczepienie nie wiadomo do czego by doprowadziło.
Ja rozumiem z jednej strony dawidowe, może dlatego że Patryk ma bardzo duży kontakt z dziećmi, ale też rozumiem podejście makuc, która przeżyła z Alutka coś strasznego po szczepieniu.

My przez ciągłe choroby nadal jesteśmy w tyle ze szczepieniami i nawet nie jesteśmy na żadne zapisani bo pewnie i tak trzeba by było zmieniać termin :/
 
reklama
Roxi,Dawidowe- to może ujmę to tak- Wasze dzieci są "w tyle" ze szczepieniami ze względu na choroby- przesuwacie szczepienia,bo obawiacie sie powikłan,które mogłyby wystapić w tym momencie,gdybyście zaszczepiły dziecko w takim stanie...Ja obawiam się powikłań,które wystąpiły,gdy szczepiłam CAŁKIEM ZDROWE dziecko...Więc logicznie rzecz biorąc,inni rodzice mogliby się obawiać Waszych nieszczepionych dzieci- i nie ma tu znaczenia,z jakiego względu przesuwacie te szczepienia- dziecko jest niezaszczepione i kropka.
I naprawdę nie chcę tu antagonizować ani siać jakiegoś fermentu...po prostu po tym,co spotkało nas,boję się dalej szczepić,zwyczajnie nie poświęcę zdrowia mojego dziecka dla tego,by ktoś mógł czuć się komfortowo,że od mojego dziecka się nie zarazi jego...
Z ta "odpornością populacyjną"...hm...na logikę do mnie nie przemawia- skoro moje dziecko jest zaszczepione,to ma być odporne na daną chorobe WŁAŚNIE w warunkach jej występowania,a nie,gdy jej nie ma- inaczej sens szczepień dla mnie jest...deliktanie mówiąc...ukryty.Taki przykłąd- wyjeżdżając do egzotycznych krajów szczepimy sie na "tropikalne" i inne choroby,które u nas nie wystepują,a tam jest taka możliwość- rozumiem,że populacje tych krajów nie sa masowo na nie szczepione.To jak to jest?Powinniśmy się obawiać,że mimo szczepienia zachorujemy czy spokojnie,"uzbrojeni" w przeciwciała z niej ,jechać?
 
mamaagusi- mowisz logicznie....tylko co z tego,skoro do naszej służby zdrowia logiczne argumenty nie przemawiają:-(.I to,że u nas wystapił NOP,nie jest dla nich żadnym przeciwwskazaniem- mogą mi najwyżej zaproponowac szczepienie w warunkach szpitalnych czy szczepionke acelularną...:no::baffled:
 
no wlasnie i to jest ten problem ktory dla mnie jest niezrozumialy bo to nie chodzi o anafilaksje gdzie w szpitalu bylaby szybka reakcja tylko o rozwoj dziecka a oni w szpitalu i tak niewiele pomoga a sam pobyt w szpitalu juz jest zagrozeniem wobec roznych zakazen. szkoda ze od neurologa nie macie jakiegos zaswiadczenia ze szczepionka zaszkodzila moze wtedy moznaby jakos zawalczyc a tak to nie ma jak nawet
 
chyba nigdy to się nie zmieni bo z własnego w rodzinie doświadczenia wiem, że nawet jak dziecko może mieć poważne powikłania po szczepionce to ręce umywają i zwalają na wszystko inne tylko nie na błąd medycyny.
 
Kroma zgadzam się w 100% z tobą mojej mamy siostra miała dwa latka po szczepionce dostała paraliżu I porazenia mozgowego wszyscy umyli ręce a ona całe życie spędziła przykuta do łóżka
Ja niezamierzam nikogo namawiać by szczepil dziecko lub nie uważam poprostu ze nikt niema prawa za to karać
 
reklama
Nat kurcze mam nadzieje ze cię nie przestraszylam:-(Ja mimo to szczepie swoje dzieci ale rozumiem te osoby które tego nie robią niestety wszędzie mówią tylko jakie to dobre zeby firmy farmaceutyczne zbijaly kasę a o powiklaniach cisza jak makiem zasiał
 
Do góry