reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

To w końcu całe jajko czy tylko żółtko?

Marynia88

Moderator
Dołączył(a)
30 Październik 2019
Postów
8 273
Miasto
Piotrków Trybunalski
Jestem w trakcie rozszerzania mojemu bobasowi dietki, przyszła pora na jajko i pojawił się problem - jajko całe czy tylko żółtko a idąc dalej za ciosem to na twardo, na miękko czy jajeczniczka na parze. Szukam informacji po necie ale na każdej stronie piszą coś innego. Dodam że synek za chwile będzie miał 7 miesięcy. Drogie Mamy i Taty bardzo proszę o porade, jak to u Was było?
 
reklama
reklama
Nie ma znaczenia ile jest białka w białku czy żółtku [emoji23]
Chodzi o to CO uczula.
Uczulają białka - czyli związki chemiczne z których wszystko jest zbudowane. W jajku są różne białka, i w żółtku i w białku a i w obu naraz. Zależnie od tego na jakie białko dziecko ma alergię to taka będzie reakcja. Jedno dziecko nie może jeść żółtka, inne białka a inne całego jaja. Póki nie sprawdzimy to się nie dowiemy. A nie ma sensu też odwlekać w czasie podania.

U nas akurat jajo nie uczulalo. Podałam jajecznicę.
 
Aguu no niestety ale nie zgodzę się. Znaczenie ma zarówno ilość jak i jakość białek w danym produkcie. Oczywiście że może uczulić nas wszystko i w każdej ilości. Ale mówimy o najpopularniejszych alergenach. I białko które znajduje się w "białku" różni się od tego które znajduje się w żółtku. Jest ono zdecydowanie silniejszym alergenem. Na naszej rozpisce jak robiliśmy badania na alergie były oddzielnie białka i żółtka. To dwa nieco inne alergeny przy czym tak jak pisałam białko z "białka" uczula częściej i silniej.

Mam wrażenie że teraz jest taka moda żeby dziecko wszystko robiło jak najszybciej. Jeszcze paręnaście lat temu panowała moda na "no daj mu tego soczku ma już 3 miesiące" teraz też nadal pediatrzy często zalecają rozszerzanie diety po 4 miesiącu. A światowe organizacje zdrowia jansno mówią że najlepiej 6 miesięcy na samym mleku. A ta granica będzie się jeszcze bardziej przesuwała moim zdaniem :) polecam poczytać moje dziecko nie chce jeść rozdział w którym autor opisuje zmiany w zaleceniach rozszerzania diety przez ostatnie 100 lat. Daje do myślenia...
 
Nie ma czegoś takiego jak silny alergen. Może być silny dla danej jednostki, a tak to po prostu częsty alergen.
To jak z białkami w mleku. Jedną osobę uczuli białko które występuje tylko w mleku krowim (i może pić kozie czy owcze) a inną takie, które występuje u wszystkich kopytnych (i wszelkie mleka uczulą).
 
A dodam jeszcze że jeśli mama KP i je wszystko normalnie a dziecko nie wykazuje żadnych reakcji alergicznych to zwiększa to prawdopodobieństwo że nie będzie też reagowało alergicznie na te polarmy w trakcie rozszerzania diety. A jeśli już mamy małego alergika który ujawnił się w trakcie spożywania jedynie mleka z piersi to wtedy właśnie trzeba wprowadzać te pokarmy najczęściej alergizujace stopniowo i obserwować. Ale też nie zawsze się to sprawdza. Do tej pory nie wiem jak to się działo że mój mały tak silnie reagował na jajko które sam zjadł za to ja mogłam je normalnie i w sporej ilości jeść karmiąc go piersią i nie reagował na to.
A jeszcze z ciekawostek alergii napiszę że to co przez długi czas braliśmy jako alergie pokarmową, bo miał full objawów okazało się faktycznie tak jak by alergią ale wywołaną przez pasożyta a nie żadne jedzenie. Nie mówiąc już o tym że alergie mogą pojawiać się i znikać same z siebie. Temat rzeka. Polecam jednak tą obserwacje i stopniowe wprowadzanie alergenów kiedy to możliwe czyli na początku rozszerzania diety bo później to jak rosyjska ruletka zgadnąć co uczula dziecko kiedy ono już normalnie wszystko je :(
 
reklama
Do góry