reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Uczucie zimna u niemowlaka

A może to nie chodzi o zimno a o bezpieczeństwo...?
Pisałaś, ze jak się obudzi popierasz plecki- może potrzebuje więcej bodźców dotykowych, by czuć się bezpiecznie..
Warstwy koców też swoje robią..
 
reklama
A może to nie chodzi o zimno a o bezpieczeństwo...?
Pisałaś, ze jak się obudzi popierasz plecki- może potrzebuje więcej bodźców dotykowych, by czuć się bezpiecznie..
Warstwy koców też swoje robią..

O tym faktycznie nigdy nie pomyślałam, muszę to przemyśleć. Zawsze ją kładę spać z jej misiem i ukochanym kocykiem bez którego nie zasypia. Dopiero niedawno została przeniesiona do swojego pokoju, wcześniej spała z nami w sypialni, a jej łóżeczko dosłownie stykało się z naszym. Ściągnęliśmy jedną ściankę jej łóżeczka i dołączyliśmy do naszego łóżka. Zanim metodą prób i błędów wpadłam na to, kiedy i czym ją przykryć potrafiła mi się budzić co godzinę w nocy. Byłam wykończona wstawaniem do niej i tak znalazła się przy nas. Wtedy praktycznie czuła mnie obok siebie i też miała te skoki temperatury. Tak, że nie jestem pewna czy to jest to, ale warto przemyśleć. Tylko co ja bym mogła zrobić w tej sytuacji?
 
Kiedyś zajmowałam się takim chłopcem, który wymagał specjalnego działania, jak zasypiał. Czytanie książeczki na lozku- z przytulaniem i glaskaniem, a potem w łóżeczku, glaskanie po pleckach i trzymanie za reke. Miał też zwinięte kocyki, żeby miał "ciaśniej".
Jeśli to faktycznie tak jest u Twojej córeczki, to na pewno przejściowe..
Ja bym przed snem poświęcała duuuzo uwagi czulości i wspólnie wypracowała Wasze rytuały. To glaskanie po pleckach jest dobre, jakiś miś, kocyk też.
Mój syn nie ma takich potrzeb, ale jak śpi na brzuchu to częściej się wzbudzi i siada, wstaje itp. Jeśli odpowiednio wcześnie się pojawię, wystarczy pogłaskać go po policzku, kładzie się i zasypia.
Myślę,że warto próbować wszystkich form czułości.
 
No faktycznie. Mój też ma teraz etap, że musi zasypiać "z kimś". Może chodzi o bliskość. A jak piszesz - mała śpi z Tobą i ma skoki temperatury - co to znaczy dokładnie? Dotykasz i jest chłodna?
 
O czystku muszę poczytać. Kiedyś sama go piłam, ale jakoś potem zapomniałam o tym zupełnie. Mój syn też ma AZS. Teraz się mocno uspokoiło, najgorszy czas byl jak miał rok, do półtora. Obecnie ma lekkie problemy ze skórą, ale ostatnio pomagają kosmetyki z mixy.
 
No faktycznie. Mój też ma teraz etap, że musi zasypiać "z kimś". Może chodzi o bliskość. A jak piszesz - mała śpi z Tobą i ma skoki temperatury - co to znaczy dokładnie? Dotykasz i jest chłodna?

Tak spała. Od jakiegoś miesiąca jest we własnym pokoju. Jak ze mną spała też miała te etapy zimna czy gorąca. Jak już pisałam wcześniej były momenty, gdzie spała w samej piżamce i nie dała się choćby lekkim kocykiem przykryć, do takich że była tak okryta, że prawie dziecka nie było widać. Ona ma tak parę miesięcy zimno, parę miesięcy gorąco. Teraz jesteśmy na etapie zimna.
 
Kiedyś zajmowałam się takim chłopcem, który wymagał specjalnego działania, jak zasypiał. Czytanie książeczki na lozku- z przytulaniem i glaskaniem, a potem w łóżeczku, glaskanie po pleckach i trzymanie za reke. Miał też zwinięte kocyki, żeby miał "ciaśniej".
Jeśli to faktycznie tak jest u Twojej córeczki, to na pewno przejściowe..
Ja bym przed snem poświęcała duuuzo uwagi czulości i wspólnie wypracowała Wasze rytuały. To glaskanie po pleckach jest dobre, jakiś miś, kocyk też.
Mój syn nie ma takich potrzeb, ale jak śpi na brzuchu to częściej się wzbudzi i siada, wstaje itp. Jeśli odpowiednio wcześnie się pojawię, wystarczy pogłaskać go po policzku, kładzie się i zasypia.
Myślę,że warto próbować wszystkich form czułości.

Wydaje mi się, że mamy zachowany rytuał przed spaniem. Zawsze bawi się z mamą i tatą w naszej sypialni, wszyscy leżymy na łóżku i się razem bawimy. Dajemy sobie dużo czułości nawzajem, my ją całujemy, przytulamy albo ona przychodzi i rozdaje buziaki :) Bardzo to lubi bo ma pełną uwagę od nas. Później kolacja z mamą, kąpiel z tatą i idzie spać. Generalnie córka w ciągu dnia jest niezwykle pocieszna, dużo się śmieje, mało płacze, jest po prostu bardzo wymagająca w nocy.
 
Specjalnie sprawdzałam - mój synek w nocy też jest czasem bardzo zimny, ale nie jest mu zimno. Jest chłodny w dotyku, ale nie daje się przykryć. A ma momenty, że śpi wtulony we mnie lub tatę i wtedy nie przeszkadza mu ciepło i nawet kołdra. Jeśli nie trzęsie się z zimna, to bym to chyba zostawiła tak jak jest. A mierzysz jej temperaturę jak sygnalizuje że jej zimno?
 
Specjalnie sprawdzałam - mój synek w nocy też jest czasem bardzo zimny, ale nie jest mu zimno. Jest chłodny w dotyku, ale nie daje się przykryć. A ma momenty, że śpi wtulony we mnie lub tatę i wtedy nie przeszkadza mu ciepło i nawet kołdra. Jeśli nie trzęsie się z zimna, to bym to chyba zostawiła tak jak jest. A mierzysz jej temperaturę jak sygnalizuje że jej zimno?

Dziękuję, że dla mnie to sprawdziłaś :) mój mąż twierdzi, że za bardzo kombinuje może i faktycznie tak jest. Pewna lekarka z UK powiedziała mi kiedyś, że ona prawdopodobnie ma tak lekki sen, że wszystko jej przeszkadza. Tak, jak niektórym dzieciom metki. I mam wrażenie, że tak faktycznie jest. Teraz już śpi trochę lepiej zazwyczaj budzi mi się dwa razy w nocy. Ale jeszcze parę miesięcy temu potrafiła mi się budzić co pół godziny - godzinę. Miałam wrażanie, że głośniej mrugnęłam okiem, a ona już się obudziła. Raz w życiu odkryła mi się i tak mocno spała, że faktycznie aż się trzęsła z zimna jak się obudziła, ale to był jeden jedyny raz. Temperaturę mierzyłam bardzo często i w dzień i w nocy, zawsze w normie. Nawet przy ząbkowaniu nie ma temperatury, teraz już sobie dałam spokój. Mam wrażenie, że przez to że nauczyłam kiedy ją przykrywać i jak - spełniam jej idealne warunki do snu, dlatego śpi lepiej, a może po prostu zaczyna spać głębiej i lepiej bo jest starsza. Mam nadzieję :)
 
reklama
Problemy ze snem i częste pobudki też przerabialiśmy. Kryzys był jakieś pół roku temu, jak nagle przestał sam zasypiać, kazał się bujać i usypiać na rękach (a spał już sam u siebie w łóżeczku całą noc), a jak zasypiał to co chwilę sprawdzał czy jesteśmy i był straszny płacz - nawet pytałam o to dziewczyn na forum. Teraz śpi z nami (a zarzekalam się że nigdy na to nie pozwolę 🤣). Wszyscy się przyzwyczaili i są zadowoleni, więc tak zostało. Za jakiś miesiąc pewnie czeka nas kryzys, bo "dorosłe" łóżko już zamówione i będziemy uczyli go spać u siebie.
Pytałam o temperaturę, bo takim małym dzieciom zdarzają się skoki - nie znam przyczyny, ale mój synek czasem miał w nocy 37-37.5 niby jeszcze w normie, ale jednak podwyższona. Rano było wszystko ok. W nocy nawet się nie wybudzal, ale sprawdzałam termometrem jak wydawał mi się trochę cieplejszy.
 
Do góry