reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wątek dla macoch: Jak Wam się układa z Waszymi pasierbami?

reklama
blond zaraz wyślę nr telefonu na priv...
kindzia 31lipca już niebawem damy radę ;-)
zanet jeszcze dziadzio pojedzie do drugiego synka i bedziesz miala domek dla siebie i mezulka oraz dzidzi ;-) hmm ja jak miałam 17 lat to już jeżdziłam z chłopakami na pola namiotowe ;-) tylko ja jaeszcze wtedy nie myślałam o sexie ;-) nie wiem jak to jest z dzisiejszą młodzieżą:happy2:
natalya fajnie tak poimprezować...
inna nie chce prolokowac, ale jak tak dalej będzie to może się okazać, że zyskasz nową córeczkę na stałe...
nikita dawaj link do tamtego forum ja tez z ciekawością poczytam ;-)
 
no tak straszne... biedna dziewczynka :-( nie boicie się,ze w tej Holandii to mała po prostu bedzie sama sobie??
 
No cóż, co będzie w Holandii - nie wiem, trudno przewidzieć.Skoro eksia jak była z Młodą na zielonej szkole to dzień w dzień była pijana, to w NL pewnie nie będzie lepiej.Zresztą, jedzie tam do swojej przyjaciółeczki, więc pewnie razem będą rządzić (tym bardziej, że tamta ponoć niedawno rozwód wzięła).A że tamta ma córkę w wieku Młodej to pewnie będą razem się bawić, a mamusie będą szaleć.I pewnie też dlatego Młoda wraca pod koniec lipca, bo mamusi by przeszkadzała.Lepiej, tamtej córka wraca razem z Młodą (ma babcię w naszym mieście czy coś takiego).
Ech...Brak słów...Wiecie, już miałam szatański pomysł - zadzwonić na pały żeby pojechali i zobaczyli w jakim stanie mamusia zajmuje się swoją córką.Ale mój facet mówi, że Młoda jeszcze za mała, że może szoku dostac jakiegoś...Fakt faktem że w mamusię wpatrzona jak w obrazek...Oby jej minęło i nie stała się taka sama jak ona.
Poza tym mi też się należy odpoczynek, i niekoniecznie muszę się przejmować Młodą, bo skoro ma matkę, zostaj epod jej opieką to cała reszta mi zwisa.Wiem, że to chamskie,ale ja jestem wykończona tym wszystkim.Od ponad 7 miesięcy nigdzie nie byłam, jedyną moją rozrywką są wyjścia na spacer z Oliwką...No dobra, raz byłam na koncercie...I dlatego ten wyjazd nad morze to dla mnie jak zbawienie.Bo np. jak jest brzydka pogoda, tak jak przez ostatnie dni, to ja jestem skazana na siedzenie w domu, sama z dzieckiem.Pierdolca czasem dostaję, łapię jakieś doły i schizy.Po prostu - wiem że musze odpocząć i tyle, odstresować się i zrelaksować :tak:.A później będziemy myśleć, co z Młodą.
 
Cześć kochane! Nie wiem teraz, co to było za forum, bo mi się wygooglowało przy okazji poszukiwań innych rzeczy, a to było na kompie koleżanki, więc nie mam jak teraz tego odszukać. Nie wiedziałam, że Was to tak zainteresuje;-). Jak się da, to przy okazji sprawdzę, co to było i dam znać. Ja weszłam tam tylko na chwilę z ciekawości, ale jakoś mnie nie zachwyciło więc nawet nie starałam się zapamiętac, co to było za forum, chyba jakieś prywatne...... a jak chcecie poczytać inne fora o macochach, to faktycznie jest jeszcze na Gazecie - kiedyś je podczytywałam, ale jakoś mi nie podeszlo, u nas jest najlepiej:tak:.

inna, tej Waszej eksi to chyba już żadnen młotek nie pomoże. Naprawdę żal mi tej dziewczynki, tym bardziej, że piszesz - wpatrzona w mamusię jak w obrazek. Wiesz, trochę się nie dziwię, że ma jakieś odjazdy - patrzy na matkę, która nie zachowuje się idealnie, więc pewnie jej za nią wstyd, bo gdzieś tam w głębi napewno wie, że matka zachowuje się jak szmata.....a pewnie chciałaby, żeby była jak inne matki. Przyjeżdża do Was i widzi normalną rodzinę. I pewnie jest rozdarta, bo kocha matkę, ale jak ją porówna z Tobą i swoje życie z matką do Waszego zycia, to wychodzi jej smutny bilans..... z drugiej strony nie dziwię Ci się, że chcesz mieć spokojne wakacje. Znam ten ból, bo jak Filip był mały to też byłam totalnie uziemiona - żadnej rodziny blisko, w kółko tylko z dzieckiem, mąż w pracy.... też czekałam na wakacje jak na zbawienie.... Rodzina męża powinna to zrozumieć i zając się małą w czase Waszego wyjazdu. Ale w sumie, tak na dłuższą metę, to szkoda dzieciaka zostawiać z taką matką. A jak to właściwie jest - matka ma przyznaną opiekę nad małą? I nikt nic na to, że stara pije? Ja bym od razu nasłała policję, nawet nasza młoda się już tego nauczyła, jak pisałam w którymś poprzednim poście.
KINDZIA, nie będziesz zachodzić i ronić, bo teraz wszystko będzie o.k. :tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak:.

natalya, to się nieźle dziewczyno wybawiłaś, pozadrościś.... a co do pamięci facetów do daty urodzin czy temu podobnych, to oni wszyscy mają tak samo - totalną amnezję. Co prawda mój się ostatnio nauczył - w tym roku sam z własnej woli pozapisywał sobie wszystkie takie dni w kalendarzu, bo przedtem nigdy nie wiedzial, co kiedy.... aż się zdziwiłam.... wogóle mi porządnieje jakoś ten mąż..... więc jeśli chodzi o sprawy rocznicowe, to da się chłopa wychować. Ale tego Twojego to może już nie warto, zajmij się wychowywaniem jakiegoś nowego faceta, zamiast się przejmować, że ten ma sklerozę.

pozdrawiam
nikita
 
nikita, opiekę nad Młodą mają obydwoje, z tym że Młoda mieszka z matką, a jak mój facet np. w okresie wakacyjnym chce się spotkać z córką, to dzwoni i się jej pyta czy chce do nbiego przyjść i takie tam.Bo w ciągu roku szkolnego jak eksia pracuje, to mój facet jest z Młodą tyle godzin ile eksia jest w pracy.Takie to głupie trochę, bo eksia potrafi w ostatniej chwili powiedzieć, że idzie do pracy i mój facet musi zmieniać wszystkie plany i lecieć do Młodej.A zaś na wakacjach to ona robi wszystko, żeby mój facet zbyt częstego kontaktu z Młodą nie miał, np.wysyła ją do swoich rodziców (wie że mój facet ani tam nie pójdzie,ani nie zadzwoni), nie pozwala jej zabrać komórki (powód sobie zawsze jakiś znajdzie), no i później mówi, że on się w ogóle córką nie interesuje.
Podczas ostatniej rozmowy z moim mężczyzną stwierdziliśmy że jego córka prędzej czy później nie będzie chciała mieszkać z matką,tylko np. z nami.Ale wtedy będzie chora sytuacja, bo eksia zostanie sama w mieszkaniu, które jest ich wspólne.Bo do tej pory było tak dlatego żeby Młodej nie zmieniać warunków i otoczenia.Ale jak Młoda nie będzie tam mieszkac??W ogóle wkurza mnie to, że eksię traktują wszyscy jak eksponat muzealny, cackają sie z nią jak z jajakiem.Po tym, jak się zachowuje, to ja na miejscu mojego faceta i jego rodziców powiedziałabym jej krótko: albo się stąd wyprowadzasz i wtedy rób co chcesz albo nie zdziw się, że któregoś dnia jak będziesz znowu pijana z dzieckiem w domu to do twoich drzwi zapuka policja.A jak nie potrafisz sie zajac dzieckiem to daj je pod opieke ojcu.A oni nie, wlaza jej w tylek bez mydla co mnie irytuje strasznie.
 
inna, jak na mój gust, to nikt Twój facet nie powinien wcale prosić mamuśki, żeby się wyniosła z mieszkania ani prosić o to, żeby mu oddała opiekę nad młoda, tylko nasłać raz czy dwa policję, jak będzie pijana (ja wiem, że dla dziecka to może nie być miłe, ale mała nie ma już czterech lat i widzi przecież, jak jest - a jeśli tego nie zrobi i młodej coś się stanie, bo mamuśka będzie pijana ?- różnie bywa) a potem poprostu wystąpić do sądu o pozbawienie jej opieki. Nie wydaje mi się, żeby sąd się nie przychylił. Tym bardziej, że rodzina (teść) chyba zaświadczy w razie czego. Tylko wtedy - wiadomo, musiałaby mieszkać z Wami, a nie jestem pewna, czy tego chcesz. Ale skoro teraz tatuś i tak w ciągu roku szkolnego musi do niej jeździć i to na zawołanie, to czy sytuacja nie bylaby prostsza, gdyby młoda mieszkała z Wami? Przynajmniej byłby w domu, a nie latał tam i z powrotem, żeby się młodą zająć. A sprawa mieszkania - cóż, jeśli nie mieli podziału majątku, to można to zrobić w każdym momencie, na przyład w ten sposób, że mieszka w tym mieszkaniu ale zwraca wam połowę wartości. Albo jakkolwiek inaczej. Ale wydaje mi się, że sprawę z małą lepiej byłoby załatwić już teraz, bo z tego co piszesz, to w końcu pewnie i tak, i tak będziecie ją mieli na głowie. A lepiej załatwić wszystko prawnie - przynajmniej wtedy tatuś alimentów nie będzie musiał płacić.
pozdrawiam
nikita
 
reklama
Do góry