reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wcześniejszy powrót do pracy z urlopu rodzicielskiego

reklama
Skróciłam urlop i mały poszedł do żłobka mając 9msc bo obiecywano mi awans. W rzeczywistości dostałam go trzy lata po powrocie do pracy i pewnie też bym go dostała gdybym skorzystała pełne 12 msc plus jeszcze np urlop wypoczynkowy więc trochę żałuje. Syna wypisałam ze żłobka po okresie półtora miesiąca bo był non stop chory, mijało się to z celem, żeby trzy dni chodził i potem tydzień był w domu. Wzięłam nianię, mając blisko trzy lata poszedł do przedszkola. Wtedy myślałam, że moja decyzja jest najlepsza jaką mogę podjąć, dziś chyba postąpiłabym inaczej. W każdym razie ani nie zachecam ani też nie odradzam bo myślę, że u każdego może się to inaczej ułożyć. Co do przerwy na karmienie, nie korzystałam bo krótko karmiłam piersią ale korzystanie z tego jak dziecko ma prawie trzy lata przy jednoczesnym bieganiu w trakcie pracy na papierosa uważam za nadużycie. Nie mniej jeśli ktoś rzeczywiście karmi to czemu nie skorzystać, z tym, że jak malina napisała dziecko karmione butelką też mamy potrzebuje.
 
To brzmi dziwnie w ustach kogoś, kto odbiera dzieci 2,5h po tym, jak sam skonczy pracę 🤷‍♀️

Nie, to nie przytyk. Stwierdzenie faktu.
😐
A to, ze moje komentarze dla Ciebie są nic nie warte, to ja wiem od bardzo dawna. Nie musisz tego za każdym razem tak mocno podkreślać.

PS. Róznica jest taka, że przerwa na kp jest zgodna z prawem, a lewe zwolnienia ciążowe nie.
Przerwa na kp równie dobrze może polegac na tym, ze ktos przywiezie dziecko do miejsca pracy matki na karmienie.
No to ja mogę powiedzieć na to właśnie, że dziwnie brzmi oskarżenie o kombinatorstwo w ustach kogoś, kto mógłby iść do pracy, ale woli, żeby państwo płaciło za nią składki, a sama w tym czasie jest w domu z dzieckiem. Nie dlatego, że nie ma pracy, a dlatego, że uważa, że jej dziecko jest za małe do placówki. Wet za wet, równie perfidny.

Przerwa na kp jest tylko na oświadczenie. Równie dobrze można w pracy powiedzieć, że się karmi piersią i tak samo się poświadcza nieprawdę jak wyłudzając zwolnienie.

Nawet ja uważam, że to już nie jest dyskusja, a naprawdę słaba przepychanka. Spadam.
 
Skróciłam urlop i mały poszedł do żłobka mając 9msc bo obiecywano mi awans. W rzeczywistości dostałam go trzy lata po powrocie do pracy i pewnie też bym go dostała gdybym skorzystała pełne 12 msc plus jeszcze np urlop wypoczynkowy więc trochę żałuje. Syna wypisałam ze żłobka po okresie półtora miesiąca bo był non stop chory, mijało się to z celem, żeby trzy dni chodził i potem tydzień był w domu. Wzięłam nianię, mając blisko trzy lata poszedł do przedszkola. Wtedy myślałam, że moja decyzja jest najlepsza jaką mogę podjąć, dziś chyba postąpiłabym inaczej. W każdym razie ani nie zachecam ani też nie odradzam bo myślę, że u każdego może się to inaczej ułożyć. Co do przerwy na karmienie, nie korzystałam bo krótko karmiłam piersią ale korzystanie z tego jak dziecko ma prawie trzy lata przy jednoczesnym bieganiu w trakcie pracy na papierosa uważam za nadużycie. Nie mniej jeśli ktoś rzeczywiście karmi to czemu nie skorzystać, z tym, że jak malina napisała dziecko karmione butelką też mamy potrzebuje.
U mnie sytuacja wyglada podobnie, albo wroce wczesniej albo ktos zajmie moje stanowisko. Umow na zastepstwo raczej nie ma. Niemniej mam poczucie, ze strace czas, ktory powinnam miec dla niemowlaka. Rozwazam umowe na zlecenie aby wieczorami jakos nadgonic ale waham sie.
 
😐

No to ja mogę powiedzieć na to właśnie, że dziwnie brzmi oskarżenie o kombinatorstwo w ustach kogoś, kto mógłby iść do pracy, ale woli, żeby państwo płaciło za nią składki, a sama w tym czasie jest w domu z dzieckiem. Nie dlatego, że nie ma pracy, a dlatego, że uważa, że jej dziecko jest za małe do placówki. Wet za wet, równie perfidny.

Przerwa na kp jest tylko na oświadczenie. Równie dobrze można w pracy powiedzieć, że się karmi piersią i tak samo się poświadcza nieprawdę jak wyłudzając zwolnienie.

Nawet ja uważam, że to już nie jest dyskusja, a naprawdę słaba przepychanka. Spadam.
Ale ja juz wrocilam do pracy 🙈
NIgdy nie bylo innej opcji branej pod uwagę.

Jak juz się czepiasz, to chociaż o coś prawdziwego, a nie wlasne wymysły 😂
 
U mnie sytuacja wyglada podobnie, albo wroce wczesniej albo ktos zajmie moje stanowisko. Umow na zastepstwo raczej nie ma. Niemniej mam poczucie, ze strace czas, ktory powinnam miec dla niemowlaka. Rozwazam umowe na zlecenie aby wieczorami jakos nadgonic ale waham sie.
Dla porównania przy pierwszym dziecku poszłam na wychowawczy (z tym, że wtedy macierzyński to było 5 miesięcy) i uważam, że to była najlepsza decyzja i nie żałuje ani dnia w domu z nim. Natomiast przy młodszym wiedziałam, że już z jednej pensji nie da rady i dlatego taka wówczas zapadła decyzja. Może należało inaczej to rozegrać ale czasu już nie cofnę.Bylo minęło.
 
Skróciłam urlop i mały poszedł do żłobka mając 9msc bo obiecywano mi awans. W rzeczywistości dostałam go trzy lata po powrocie do pracy i pewnie też bym go dostała gdybym skorzystała pełne 12 msc plus jeszcze np urlop wypoczynkowy więc trochę żałuje.
No bo to tak właśnie wygląda. Ty byłaś uczciwa i potraktowali Cię nie fair, delikatnie mówiąc. A inna pójdzie od razu na zwolnienie, macierzyński, rodzicielski, wychowawczy (do 36 mc), robi się z tego kilka lat na jedno dziecko. Po kilku latach nieobecności pracownik jest jak świeżak. A przecież może jeszcze ciągnąć jakieś inne zwolnienie, może zajść w ciążę, cykl się powtarza i na to wszystko, kiedy już jest w pracy, to może z niej wyjść godzinę wcześniej. Przez ten cały czas nie można jej zwolnić. Przez ten cały czas jest w prawie.

Moim zdaniem to jest kompletny absurd i naprawdę podłość w stronę tych, którzy dzieci mieć nie mogą lub nie chcą.
 
Rozumiem skad ten zapis, ale jednak kp powoduje, ze ma sie godzine wiecej aby poswiecic czas dziecku. Karmienie to przeciez wspolny czas. Matki karmiace mm nie maja takiej mozliwosci. Albo musze oswiadczyc nieprawde aby byc traktowane tak samo...

Ale w tym zapisanie nie chodzi stricte o czas z dzieckiem. Nie z tego powodu on powstał. Powstał ze względu na formę podania danego pokarmu
 
reklama
Do góry