reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Widoczny pęcherzyk na USG przed @

Mam wykształcenie medyczne, uniwersyteckie a ponadto swoje w temacie przeszłam. Jak Pani nie rozumie to już Pani problem, zresztą nie zamierzam się tu wynurzać. Skupiam się w tym wątku na konkretnej osobie i do każdego podchodzę indywidualnie. W mojej praktyce w pracy z ludźmi już od ponad 16 lat nikt nie zarzucił mi nieplanowanej ciąży, więc proszę ostrożnie z pomówieniami, bo w necie nic nie ginie, a sypanie nietrafionymi argumentami nie dodaje Pani ani intelektu ani błysku w tym wątku. Proszę zejść ze mnie i Zainteresowanej doradzać mądrze albo poprostu zmilczeć. Mowa jest srebrem a milczenie złotem.
Jakie pomówienie. Zapytałam tylko o odpowiedzialność za nieplanowane ciaze.
Teraz pani kalendarzyk nie zaszkodzi, ale trzeba uprzedzić kobietę, ze ta metoda sie nie sprawdzi po porodzie lub podczas zmian hormonalnych. I wtedy nie moze sie opierać na kalendarzu
 
reklama
Jakie pomówienie. Zapytałam tylko o odpowiedzialność za nieplanowane ciaze.
Teraz pani kalendarzyk nie zaszkodzi, ale trzeba uprzedzić kobietę, ze ta metoda sie nie sprawdzi po porodzie lub podczas zmian hormonalnych. I wtedy nie moze sie opierać na kalendarzu
Kobieto, ogarnij się. Tu wątek dotyczy Jednej Kobiety, która planuje ciążę a nie chce jej unikać. Wątek jeszcze nie jest zamknięty i nie potrzebuję pouczania jak mam prowadzić doradztwo.
 
Kobieto, ogarnij się. Tu wątek dotyczy Jednej Kobiety, która planuje ciążę a nie chce jej unikać. Wątek jeszcze nie jest zamknięty i nie potrzebuję pouczania jak mam prowadzić doradztwo.
Kończę bo to pani nic nie rozumie.
Jaka ma pani pewność ze ostatnie krwawienie tej pani było miesiaczka a nie krwawieniem srodcyklicznym?
 
Wiec jak widze mam większe doświadczenie bo jestem starsza.
Do pracy chodzę i zapewniam ze mam wiecej obowiązków niz pani. Mierzenie temperatury zajmuje 30 s, wpisanie w telefon jeszcze krócej, wpisanie w zeszyt tez krócej.
Nigdy nie brałam pigułek, nawet po porodzie nie były mi potrzebne.
Dokladnie wiem kiedy zaszłam w każda ciaze.
A jesli chodzi o doświadczenie, to fakt, człowiek całe zycie sie uczy.
Dlatego trzeba wziasc pod uwagę, ze każdej kobiecie trafi sie krótszy cykl, cykl bez owulacji czy krwawienie srodcykliczne. A tego juz kalkulator nie policzy.
Co gdy owulacja pokrywa sie z krwawieniem? Albo gdy organizm zahamuje owulacje i bedzie drugie podejście po pewnym okresie czasu. Jak wtedy liczyć na kalkulatorze?
Nie każdy ma możliwość biegać na monitoring,
moze i pomagasz zajść w ciaze, nie watpię. Ale czy twoje pacjentki stosują ten kalkulator po porodzie?Bierzesz odpowiedzialność za takie nieplanowane ciąże?
Pod uwagę bierze sie cykle z 12 miesięcy.
Ciekawe z którego palca Pani wyssała to przekonanie że ma Pani więcej obowiązków ode mnie skoro nie żyje Pani ze mną i nic o moim życiu prywatnym ani zawodowym nie wie
 
Kończę bo to pani nic nie rozumie.
Jaka ma pani pewność ze ostatnie krwawienie tej pani było miesiaczka a nie krwawieniem srodcyklicznym?
Bo krwawienie brunatne śródcykliczne miała od 8 lipca. Nie śledzi Pani wątku i potem wyskakuje jak Filip z konopii. No cóż doszłam również do konkluzji drogą dedukcjio iż Pani indolencja intelektualna nie obliguje mnie do prowadzenia dalszej merytorycznej rozmowy z Panią, gdyż brak Pani większego a nawet równorzędnego z moim wykształcenia i doświadczenia. Egzystuje Pani w zbyt płytkim brodziku intelektualnym, a Pani elokwencja nie jest adekwatna do mojej erudycji, co koliduje z moimi imperatywami.
 
To było do pani. Zegnam
Ja Pani nie atakowałam, tylko Pani zaczęła atakować moje wpisy. Więc to w jaki sposób się Pani do mnie odnosi jest obrazem Pani samej, dlatego odsyłam Panią z tymi słowy do lustra. Choć tak przemądrzała ignorantka strojąca sobie żarty z poważnych rzeczy jak widać nie zna słowa samokrytyka. Więcej pokory i szacunku do innych Pani starsza niech się nauczy i czytać ze zrozumieniem. Żegnam.
 
reklama
Bo krwawienie brunatne śródcykliczne miała od 8 lipca. Nie śledzi Pani wątku i potem wyskakuje jak Filip z konopii. No cóż doszłam również do konkluzji drogą dedukcjio iż Pani indolencja intelektualna nie obliguje mnie do prowadzenia dalszej merytorycznej rozmowy z Panią, gdyż brak Pani większego a nawet równorzędnego z moim wykształcenia i doświadczenia. Egzystuje Pani w zbyt płytkim brodziku intelektualnym, a Pani elokwencja nie jest adekwatna do mojej erudycji, co koliduje z moimi imperatywami.

Tak tylko napomknę, że DOKŁADNIE TEN tekst słyszałam już w gimnazjum, rzucany między nastolatkami, które bardzo chciały "wyglądać" na mądre - z ciekawości, skopiowałaś go z neta czy nauczyłaś się go na pamięć?
 
Do góry