reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wieczorynka

Cze odjazdowa mamo i filozofko jednocześnie ;)
My dorośli jesteśmy strasznie realistyczni a dziecku jest obojętne czy to mówi traktor czy laleczka, chodzi o oddanie sensu morału bajki :) he he ale jestem mądra :) - zgadzam się z tym oczywiście, ale i tak uważam, że w pewnym momencie zycia dziecka powinno sie pokazywać tak jak jest na prawdę....Nie musi być to np: zajecza rodzina aby pokazać prawidłowe relacje pomiędzy np. rodzeństwem:albo przyjaciel traktor, by pokazać że takie uczucie jest ważne w życiu.Nie byłoby czasem nam mamom łatwiej gdyby twórcy bajek tworzyli coś gdzie bohaterami byliby ludzie z przyjacielem psem o którego dbaja itd. Już nawet mogą byc te koty czy króliki, ale te traktory (czepiam się nie???po prostu tego typu bajki mnie osłabiają). czasem odnosze wrażenie, że twórcy dzisijszych bajek prześcigają się w pomysłach. Nie wiem może nie długo bedzie bajka o przyjacielu komputerze, aby iśc z biegiem czasu....
Poza tym czesto się zdarza że bohaterowie bajek stają sie idolami... dzieci chcą byc tacy jak ten bohater, mówić tak jak on. zachowywać się itd. itp. Znam przypadek dziewczynki która jak bohaterka bajki chciała polatac na parasolce. Bohaterce nic się nie stalo a jej owszem, wyskoczyła z parasolka z półpietra i połamała sobie nogi...
Co do bajki typu ,, Toy Story", owszem ciekawa, ale ja tłumacze Zuzi,że jak kopie czy próbuje porozkładać na części 1 - sze misia to po prostu go zapsuje i będzie miała wybrakowana zabawke albo trafi do kosza. Skutkuje. O tym że boli mówie w przypadku zwierząt, ludzi... bo Ci płaczą, moga ugryżć....
Kurcze ja tez się rozpisałam starszliwie....bo krótko nie potrafię. Mam nadzieję, że mimo potoku słów wytłumaczyłam to o co mi chodzi. Pozdrawiam Ciebie Blaszako i inne mamy.....:)
 
reklama
Nie wiem jak to jest z tymi bajkami, moja Kasia teraz jest na etapie że pokzuje misie i mówi mama miś, tata mysza, dzidzia, chłopiec, dziecko, i tak samo z kaczuszkami w kąpieli. Takze moze to ma przeniesieone z bajek a moze z książeczek kiedy tłumaczę jej że to jest mama krówka a to dzidzia krówka.
A co do treewści bajek i możliwośći ich bochaterów, to wydaje mi sie że trzeba dzieciom tłumaczyć bajki, trudno jest znaleść ta granice w dziecka fantazji ale wydaje mi sie że obserwacja wyczynów dziecka na podwórku i tłumaczeni baek powinno oddać skutek taki że dziecko bedzie rozróżniało te dwie sprawy.
 
Moj Mateusz tez bardzo lubi Teletubisie (zreszta bajka specjalnie opracowana przez psychologow dzieciecych), Wterynarza Freda, Coralgola ale te bajki oglada na kasetach. W telewizji to w: Missy& Lippy, Jedyneczke, czy budzik (ale tego to nie znam dokladnie bo oglada to przed poludzniem z niania jak ja jestem w pracy) o tych dwoch misiach Koala wieczoryne i pszczolke Maje. Acha! i zaczal krecika. Reszta bajek jest niefajna. Np Krol Macius z duza glowe nawet we mnie budzi niesmak... Wiem jedno zazwyczaj ogladam bajki z Mateo (na kasetach i wieczorynki) i uwazam na tresc i o czym sa te bajki. Nianie tez na to uczulilam. Z niektorych bajek nic dzieci nie wynosza a wrecz sie boja. Takie bajki jak Tubisie czy nasze polskie Domisie sa super. I nawet traktorka ogladamy czasami, bo tylko u znajomych. Ale uwazam ze jest fajny. O rany a propo's traktorkow to Mateusz pewnie by sie pogniewal bo nie wymienilam jego ulubionego Boba Budowniczego! A tam wszystko mowi: spycharka, koparka, walec i betoniarka ;-) Bardzo fajna bajka ;-)
 
Witam wszystkie mamuski
Moja córeczka ma  juz 4 latka i zdazylysmy przerobic już wszystkie formy bajek. Tv raczej unikamy, ale dobranocki owszem, owszem szczególnie tabaluga i pszczólka maja,krecik (ach te wspomnienia!)(moje oczywiście :))Najczęsciej czytamy bajeczki, ale ostatnio Julka jest fanką bajek "sluchanych" na CD lub kasetach (szczegolnie Pana kuleczki) i te naprawde gorąco polecam !!! Równiez rowijają wyobraźnie, a pozwalają mamie(tacie!) troche "odsapnąć". Na poczatku moze się wydawać, że dziecko nie slucha, nie skupia się, ale z czasem na pewno się "wciagnie".

Zyczę przyjemności czytania, sluchania i oglądania wszystkim dzieciaczkom   :)

AS
 
To jeszcze raz ja AS
chcialam dodac, ze przy bajeczkach sluchanych zarowno dziecko i rodzice moga sluchac izajmowac sie jednoczesnie czymś innym, co przy oglądaniu tv w wykonaniu dzieci jest zwykle niemozliwe (te oczy szeroko otwarte i wlepione w ekran :)
 
A ja chciałam powiedziec/napisać,że Zuzi też czasem puszczam bajki z płyty i może ona ich nie przezywa jak starsze dziecko,ale na pewno słucha.I wiecie so ostatnio Zuzi obejrzała bajkę od początku do końca, pt. Pomysłowy Dobromir...czy jakos tak, normalnie jak zaczarowana patrzyła się w ekran.Ale był to na razie raz.
 
Ja ostatni zakupiłam bajkę "urodziny kubusia puchatka" i "gdzie jest nemo" i jeszcze jedną z czasów niemowlęctwa "bajki o kreciku" i na zmianę jej puszczam, w sumie nie wiem czy i kiedy będe jej czytać ksiazki bo moja młoda jakoś nigdy nie daje mi przeczytać jakąkolwiek ksiażke zaraz mi przewraca kartki albo sama chce ją oglądać. Wieć puszczam jej bajki na CD albo piosenki dziecięce do zasypiania.
 
A u nas znowu jest tak, że wręcz rytuałem sie stało, że po kąpieli jak juz rozczesuje Zuzi włosy, to zaczynamy czytac/oglądac książeczki (na ogól 1 i tą sama, bo ma swoją ulubioną). Po skończeniu czesania, oglądamy sobie jeszcze obrazki, Zuzia mi pokazuje co w książeczce jest narysowana albo ja jej czytam.W dzień też czytamy bardzo duzo książeczek, bo Zuzia je na prawdę lubi. Czasem Zuzia wysłucha cały wierszyk a czasem to wygląda tak,że otwiera książeczkę na jakiejś stronie..mówi ,,tu" ja jej czytam 2- 3 słowa i ona przewraca na następna stronę itd.itp.Ja małej zaczęlam czytać krótkie fragmenty przed zasnięciem ksiązek jak miała jakies 3 - 4 miesiące. Naszą pierwsza ksiązką był,, Dziadek do Orzechów".A do bajek w telewizji nie przekonała się nadal....na pytanie czy chcesz obejrzeć wieczorynkę, słysze głośne i stanowcze - NIE.
 
Jak ja zazdroszczę,że możecie czytać dziecku bajkę. Moja nie usiedzi ani chwili. A jak już to nie zdążę przeczytać jednego zdania i już mi przewraca strony.Może jeszcze nie dorosła do tego... A ja tak kocham książki...
Co do telewizji mała odląda od rana na FoX Kids Play. Jak jeszcze nie przytomna to "wciągnie" parę bajek - trwa to 15 minut. Po czy ma wszystko gdzieś. Próbowałam ostatnio teletubisiów. Z początku siedziała i machała ręką i mówiła heja jak tubisie, później ja siedziałam o oglądałam.
Czasami mi się wydaje, że ta moja jest nadpobudliwa. Nie potrafi się na niczym skupić. Może jeszcze zmądrzeje...
 
reklama
To mamy słowiczku podobnie - moja też nie usiedzi przy ksiażeczce spokojnie, albo sama chce czytać albo mi kartki przewraca :( No a odbiegając od tematu to doszło mi jeszcze to , że nie zabardzo mogę z nią chodzić na zakupy :( robi mi awantury, nie za duże i nie rzuca sie na podłogę ale krzyczy że chce isc i koniec :( no nic trzeba będzie ograniczać wizyty w sklepach tylko do niezbędnego minimum :)

Aha moja to jak sie tylko obudzi to podaje pilota i mówi mama baja :)
 
Do góry