reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wiotkość krtani u niemowlęcia

Pola2212

Aktywna w BB
Dołączył(a)
27 Maj 2021
Postów
94
Czy któraś z was przechodziła przez to ze swoim dzieckiem? U nas syn od początku wydaje dziwne dźwięki, z czasem przybrały jednak na sile. Obecnie ma nieco ponad miesiąc i bardzo charczy, świszczy, chrumka, przeróżne i straszne odgłosy, conajmniej jakby był chory. Słychać, że to wszystko „idzie” z gardła i jakby dodatkowo mleczko gdzieś zostawało po jedzeniu. Pediatra stwierdziła, że to wiotkość krtani i tyle, że potrzeba czasu zanim dojrzeje, to wiem, natomiast moje dziecko przez to, że nasila się to wszystko w pozycji na plecach, jest kompletnie nieodkładalne, a najchętniej spałby tylko brzuchem na mnie (wtedy ten dźwięk jest sporadycznie lub wcale go nie ma) inaczej jest nerwowy, płacze i muszę go wziąć na ręce, na których mi śpi. Może byłyście w podobnej sytuacji, coś wam pomagało, sprawdziło się, żeby ulżyć dziecku i przy okazji mi, bo psychicznie wysiądę, kiedy on brzmi jakby był strasznie chory, a jestem bezradna :(
 
reklama
Czy któraś z was przechodziła przez to ze swoim dzieckiem? U nas syn od początku wydaje dziwne dźwięki, z czasem przybrały jednak na sile. Obecnie ma nieco ponad miesiąc i bardzo charczy, świszczy, chrumka, przeróżne i straszne odgłosy, conajmniej jakby był chory. Słychać, że to wszystko „idzie” z gardła i jakby dodatkowo mleczko gdzieś zostawało po jedzeniu. Pediatra stwierdziła, że to wiotkość krtani i tyle, że potrzeba czasu zanim dojrzeje, to wiem, natomiast moje dziecko przez to, że nasila się to wszystko w pozycji na plecach, jest kompletnie nieodkładalne, a najchętniej spałby tylko brzuchem na mnie (wtedy ten dźwięk jest sporadycznie lub wcale go nie ma) inaczej jest nerwowy, płacze i muszę go wziąć na ręce, na których mi śpi. Może byłyście w podobnej sytuacji, coś wam pomagało, sprawdziło się, żeby ulżyć dziecku i przy okazji mi, bo psychicznie wysiądę, kiedy on brzmi jakby był strasznie chory, a jestem bezradna :(
My mamy. Kładę syna do spania na brzuchu. Pomaga. Niestety nic innego z tym nie zrobisz.
 
Mój synek również ma wiotkosc krtani. Z czasem to przechodzi . Teraz ma 15 miesięcy i praktycznie nie ma charczenia itp. Ale na to potrzeba czasu niestety. Ale warto by było skonsultować to z laryngologiem bądź otolaryngologiem bo naprzyklad w naszym przypadku mały ma również zwężenie krtani
 
Mój synek również ma wiotkosc krtani. Z czasem to przechodzi . Teraz ma 15 miesięcy i praktycznie nie ma charczenia itp. Ale na to potrzeba czasu niestety. Ale warto by było skonsultować to z laryngologiem bądź otolaryngologiem bo naprzyklad w naszym przypadku mały ma również zwężenie krtani
A jak u was że ssaniem? U nas dodatkowo zapada się język.
 
reklama
Do góry