reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Włokniaki po karmieniu piersią? Zmiany

Zabka77

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
14 Listopad 2006
Postów
117
Dziewczyny czy słyszałyście może że po karmieniu piersią mogą pojawic sie włokniaki na piersiach lub jakieś zmiany dysplastyczne. ja robiłam USG i napisano mi, ze nie mam guzów złośliwych ani torbieli a mm zmiany dysplastyczne a potem Pani powiedziała mi, ze mam włókniaki. I ja rzeczywiście czuje zgrubienia. Byłam z tym u ginekologa (wynikiem usg) i mam chodzić na usg co jakiś czas. Ale powiedział dał mi skierowanie do specjalisty, żebym była pod kontrolą i specjalista ocenił.
Czy słyszałyście o czymś takim po karmieniu piersią. Niektóre koleżanki coś mi mówiły, ze się z tym spotkały. ja w czasie ciąży robiłam Usg piersi, i to ok 6 razy, bo miałam taka fazę na badanie się na wszystko po 100 razy, dołowanie wszystko.
Tera jestem roztrzęsioną i się bardzo boję. Ale pociesza mnie wynik usg, ze nie ma torbieli czy guzków złośliwych. chyba radiolog nie kłamie??? To po co te skierowanie. Profilaktyka?? Może któraś z Was miała podobne doświadczenia?
 
reklama
Hej Zabka :)
Ja włókniaki miałam wykryte przed ciążą, jeden mi usunęli, a drugi, ponieważ był niewyczuwalny palcami, został. Teraz wyraźnie się powiększył i też muszę iść na usg. Te guzki są bardzo czułe na hormony i rosną lub maleją w zależności od dnia cyklu, więc myślę, że to nawet dobrze, że urósł po takiej dawce hormonów, bo nowotwór złośliwy w takim krótkim czasie 9 mscy tak szybko by nie urósł... :)
Na usg trzeba chodzić i kontrolwać. To są zmiany łagodne ale zawsze zmiany... Nie masz się czym martwić, tak jak napisałaś, skierowanie do specjalisty jest profilaktyką :) Ja ze swoimi zmianami od razu poszłam do onkologa (bo jeden ginekolog postawił mi błedną diagnozę...) teraz poprosze o skierowanie moją ginekolog i zobaczymy gdzie mnie wyśle.
Trzymaj sie i nie zamartwiaj :) Pozdrawiam
 
Jestem wdzięczna za odpowiedź. Naprawdę się wyluzowałam. Proszę Cię tylko o inforamcję. Jeśli wyrylaś te guzki przed ciążą i usunęłaś to czy moglaś karmić piersią? Czy lekarze odradzali Ci karmienie? I czy nie maiałaś problemów z karmieniem np. zastoi?
Wiesz, że u mnie teraz ten cały guzek czy ta struktura jak to na usg nazwali zmniejszyla się a nawet jakby zanikła bo jej znaleść nie mogę.
Chyba lepiej to od razu usuwać, nie czekać aż urośnie co?
Dziekuję Ci jescze raz za odpowiedź.
 
Włókniaka usunęłam tuż przed zajściem w ciążę, więc zanim zaczęłam karmić wszystko zdążyło się zagoić. Teraz nie mam żadnych problemów, nie ma zastojów, a lekarzy to nawet o to nie pytałam :happy2: Problem sprawia mi raczej ten nie usunięty guzek w drugiej piersi bo trochę boli. No ale pewnie i tak nic z nim nie zrobię póki karmię.

A co do usuwania to lekarze róznie mówią. Mój akurat twierdził, że jeśli guzek nie przeszkadza, nie boli (czyli wtedy kiedy jest mały) to wystarczy go obserwować.

Jeśłi masz jeszcze jakieś pytania to czekam :) Pozdrawiam :tak:
 
Jestem wdzięczna za Twóją odpowiedź. Mniej już się tym martwię, a tym bardziej, ze nie wiem jakim cudem to co mialam na tej piersi gdzieś znikło. Było wyczuwalne nawet dla mnie palpitacyjnie a mam małe piersi i jestem chuda, wiec wszytko da się tam wyszukać. Nie wiem jakim cudem ale to znikło. Nie robiłam jeszcze drugiego usg jeszcze jestem przed. Koleżanki podawały mi przykłady swoich mam a jedna nawet swój - że miały guzek i na usg nic nie było. A u mamy tej jednej koleżanki na usg wyszedł guzek nawet pomierzyli a jak poszła na drugie usg to go nie było i jeszcze ją ochrzanili, ze blokuje miejsce (bo to było kiedyś dawno temu kiedy jeszcze sprzęt do usg nie byl tak powszechny jak teraz). Słyszałaś, że się to może wchłonąć? Moze i Tobie się wchłonie? Pojawił Ci się w zwiazku z burzą hormonów po porodzi i teraz kiedy karmisz. Podziwiam Cię taka jesteś spokojna. Ale ja dzięki takim wypowiedziom jak Twoja i innych czuję się spokojniejsza.
 
Panikowałam jak wykryłam te guzki :) Akurat miałam wykłady na temat raka piersi, wróciłam z nich do domu i postanowiłam się zbadać. I co? Wielki guzek w lewej piersi!! Zanim zrobiłam usg miałam 2 tygodnie z życia wyjęte. Później wykryli mi tego drugiego i też panikowałam bo babka nie rozpoznała włókniaka i mnie nastarszyła. Dopiero diagnoza w centrum onkologii mnie uspokoiła. Tam powinni się chyba znać - powiedzieli, że mam 2 włókniaki i im wierzę :tak:. Ale teraz muszę zrobić usg jeszcze raz, tylko zastanawiam się czy jest sens jeśli mam dużo pokarmu. Czy będzie coś widać na tym badaniu? Jak było u Ciebie? te usg miałaś robione podczas karmienia?
Co do wchłaniania się guzków to chyba istnieje taka możliwość. Nie jestem ekspertem ale wydaje mi się, że torbiele mogą się wchłaniać (bo są wypełnione płynem i czasem nawet pękają) a co do włókniaków.. nie wiem, może też :-)
Pozdrawiam :)
 
Ja usg robiłam aż 6 razy i to w ciąży w 5-6-7-8 miesiacu. Miałam szal na jakieś choroby i na wszytsko co się da przebadałam. Wtedy usg było ok, nic nie miałam. Ale jak karmiłam miałam gigantyczne zastoje,że nie byłam w stanie zajmować się dzieckiem tylko tłukłam kapustę i brałam prysznice (początkowo bylo ok z karmieniem, potem zastoje) i zrezygnowałamz karmienia. Dostałam leki na wypalenie pokarmu. I teraz po 4-5 miesiacach zobaczylam ten guzek. Na wyniki usg napisali, ze mam zmiany dysplastyczne i wyczuwalna strukture przesuwalna względem podłoża i że nie ma ognisk złośliwych i torbieli. I poszłam do ginekologa z tym a gin dła mi skerowanie do pordani specjalsitycznej (mam wizytę jeszcze przed sobą). Ale kilka dni temu próbowałam to odszukać i nie ma, nie ma. a było naprawdę wyczuwalne bez zadnych trudnosci. Mimo to idę do tej poradni i mam zaklepaną wizyte usg jeszcze jedna. A i po uzg jak zapytałam pania co to ta struktura to powiedział, ze to włokniaki/ tłuszcaki takie tam. Idę mimo wszytsko do poradni bo muszę jakoś mieć orientację na temat tych włokniaków itp.
 
Z tego co wiem termin 'zmiany dysplastyczne' nie oznacza nic dobrego... tzn to jest obszar zmienionej (nieprawidłowej) tkanki. Tylko że mi tez tak powiedzieli a potem okazało się, że to tylko włókniak.. No i jeśli Twój guzek jest przesuwalny względem podłoża to dobrze świadczy bo rak się nie przesuwa :tak: I nie boli, i nie rośnie ani nie znika szybko. A może Ci źle zdiagnozowali i to był powiększony gruczoł od tych zastojów? Nie zdziwiłabym się, błedy się zdarzają, mi jeden ginekolog stwierdził, że mam torbiel... co jest dużą pomyłką bo torbiel jest wypełniona płynem a włókniak to guz lity... Powinien to odróżnić na usg...

Hmmm, chyba przekazałam Ci całą swoja wiedzę na ten temat :-) ale jak masz jakieś pytania to wal śmiało :blink:
 
Cześć Dziewczyny !
Ja mam usunięte już 3 gruczolako-włókniaki:wściekła/y:
Jak zaszłam w ciążę byłam na wizycie u onkologa bo znalazłam 4guzek:szok:
Po dokładnym badaniu okazało się że guzek sam się wchłonął[ był na pewno nawet moja ginekolog to potwierdziła] tak więc możliwe jest że guzek sam potrafi zniknąć.
Moja Karolinka ma już skończone 6 miesięcy a ja cały czas karmię i nnie miałam wcale problemów. Więc dziewczyny powodzenia;-)
 
reklama
Witam

U mnie wykryto wczoraj włokniaka piersi. Lekarz powiedział że wystarczy oserwować tymbardziej że planuje kolejną ciążę. Usunięcie miałoby skutkować problemami w karmieniu piersią. Nie wiem jednak czy to karmienie będzie możliwe z tym włókniakiem - znajduje się tuż pod brodawką, jest łatwo wyczówalny, kiedy go dotknę to boli. Nie wyobrażam sobie żeby mnie niemowle miało "tarmosić".
Czy w waszych przypadkach zmiany te były bolesne? Jak wyglądało karmienie piersią?
Zastanawiam się nad usunięciem tego teraz, a jeśli później miały by być problemy z karmieniem to zawsze pozostaje butla...
 
Do góry