reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrzesień 2011

Bry dziewczyny!
megi na pewno wypisze Ci takie zaswiadczenie. Porozmawiaj z nim tylko i juz.
Tofilesia ja bym na Twoim miejscu tak sie do kierownicy nie pchala. A noz, widelec nagle sie zle poczujesz czy po prostu hormony dadza o sobie znac i bida bedzie. :tak: Zrob dokladnie tak jak napisalas OLI. Ksiazka, muzyka, picie i wyluzuj sie podczas jazdy bo jak sie bedziesz denerwowac to jeszcze bardziej Cie ta droga zmeczy. Ja tak samo jak Ty, do meza i nawet samochodu mam zaufanie ale juz do innych kierowcow to raczej nie. I chociaz w ostatniej dlugiej trasie w kwietniu jechalismy nawet ponad 200km/h to tylko wtedy kiedy autostrada byla na prawde praktycznie pusta.
Co do kawy, to od poczatku ciazy mialam kawowstret wiec jakos sie od niej troche odzwyczailam. Normalnie pilam 2 dziennie z mlekiem a teraz jak czuje sie zdechla czy po prostu do towarzystwa to pije ale wiem, ze jesli nie pije sie kawy litrami i do tego dodaje sie mleko to nie ma to zbyt duzego wplywu na dziecko.

Ja rowniez zycze wszystkim mamom, tym obecnym i wrzesniowym duzo slonca, radosci, dobrego samopoczucia przynajmniej w tym jednym dniu a najlepiej do konca ciazy :-)
 
reklama
Cześć..
megi mi też sie wydaje, ze powinien wystawić, powiedz o co chodzi i już..
sińka my jeździliśmy z mała normalnie w ciagu dnia, na szczęście nie było problemów, ładnie znosi podróze..
a co do kawy to ja piję jedną albo dwie. Wczesniej piłam ricore, ale się skończyła i już nie kupowałam, piję zwykła rozpuszczalną z mlekiem.
agusia to bank od siedzenia..ja też siedze 8h przed kompem, taka praca..wyginam się na krzesle jak mogę..ostatnio rzadko siedzę "normalnie" bo właśnie brzuch u góry boli..wczoraj to już tak mnie cisnął stanik, że musiałam go zdjąć. Takze wiecznie siedze na wpółleżąco..

Dzisiaj święto mam, będzie trzeba obskoczyć mamę i teściową..musze obmyśleć jak..bo wiadomo do teściowej trzeba, ale na krótko:cool2:
 
hello..
sińka..ja pomimo ,że mam niskie ciśnienie, 90/70, pije max jedną , ale pije za to zieloną herbatę, która też działa pobudzająco;-)
Wczoraj byłam na koncercie Kate Melua - jaki ona ma głos- super odskocznia od tych obiadów i sprzątania;p...
Mam problem ze spaniem nie mogę na żadnym boku leżeć - bo Młody kopie na maxa i krzyż mnie ;-(..już się zaczyna- nie przespane noce!!ale cóż coś za coś- 3ba przecierpieć.
To miłego dzionka. Buźka dla mamusiek z okazji jej święta
 
cześć wszystkim,
widZę że każda powoli zaczyna z powrotem narzekać... pamiętacie jak to było na początku? każdej nie dobrze, słabo, wymioty... teraz było super, aż tu się nagle powoli nam kończy drugi trymestr, dzieci uwierają, cisną, boli krzyż, ciężko się śpi... ale spoko, teraz już tak będzie do końca, nie ma sie co martwić!!
oczywiście wszystkim mamuśkom samych najpiękniejszych chwil życzę!!
 
cześć wszystkim,
widZę że każda powoli zaczyna z powrotem narzekać... pamiętacie jak to było na początku? każdej nie dobrze, słabo, wymioty... teraz było super, aż tu się nagle powoli nam kończy drugi trymestr, dzieci uwierają, cisną, boli krzyż, ciężko się śpi... ale spoko, teraz już tak będzie do końca, nie ma sie co martwić!!
oczywiście wszystkim mamuśkom samych najpiękniejszych chwil życzę!!
Ja tam dziuba wole to narzekanie z drugiego trymestru, bo oprocz roznych niedogodnien i dolegliwosci to czujemy jak nasze maluszki brykaja w brzuszku i wiemy ze wszystko jest w porzadku. A w pierwszym trymestrze to oprocz wymiotow i innych nieprzyjemnych spraw ciagle byl strach ze moze ten bol czy tamten oznacza ze cos z dzieckiem nie jest w porzadku.
A ze marudzimy :-) no coz po to siebie mamy na forum zeby sobie na maxa pomarudzic bo jakbysmy swoim facetom tak marudzili to by sie juz dawno pewnie wyprowadzili :-D

Bylam wczoraj u ortopedy no i niestety nic oprocz fizjoterapii na moje obolale stopy mi nie dal bo w ciazy jestem :baffled: Stwierdzil ze taki urok ciazy trzeba przetrzymac. Oczywiscie nie odmowilam i wzielam sobie 6 zabiegow. Tym badziej ze sie okazalo ze jako ciezarna za darmo mi przysluguja :-D Na szczescie mam niedaleko wyprobowany gabinet wiec bede sobie spacerki urzdadzac wzdluz rzeki. Zostal mi jeszcze do wyjasnienia jeden problem ale to juz sie dowiedzialam ze dopiero na wizycie w szpitalu w ktorym bede rodzic mam wyjasnic. Od ich decyzji zalezy czy bede rodzic naturalnie czy nie, bo mam lekki niedorozwoj kosci ledzwiowej i w Polsce 10 lat temu mi powiedzieli ze moze byc kiepsko z porodem naturalnym. Zobaczymy co powiedza tutaj. Trzymam kciuki za to ze jednak uda mi sie normalnie rodzic.
Za oknem piekna pogoda ale od rana mi wala mlotem pneumatycznym po uszach wiec o balkonie moge zapomniec. Chyba zaraz okno zamkne bo oszaleje :wściekła/y:

Wlasnie sie zwazylam :baffled: kolejny kilogram na plusie i magiczna liczba 10kg wlasnie przekroczona :szok::-( jak tak dalej bedzie i co tydzien bede o kilogram ciezsza to bedzie tragedia we wrzesniu :baffled:
 
Ostatnia edycja:
Witam wszystkie Mamusie i życzę wszystkiego naj w tym dniu i pomyślnej pozostałej części ciąży. :-)

Rzeczywiście drobne narzekania się zaczynają, ale taki już urok naszych stanów:-D Pewnie jakby nic nie dolegało to też byłybyśmy zaniepokojone. Ja akurat na sen i bóle krzyża jeszcze nie narzekam, ale na przykład mam schiza z brzuchem, czy nie za twardy. I tak wczoraj cały dzień go macałam, bo podejrzany się wydawał, dziecko mi się chyba ciągle przekręcało, bo wręcz czułam jak mi coś pod skórą się przesuwa. Takie dość dziwne uczucie. Albo martwię się jak czuję za mało ruchów dzidzi itp.

Ale pogoda się poprawia, a na weekend jedziemy do teściów i może uda mi się poopalać. Nie mogę się doczekać!
 
Cześć dziewczyny:-)

Słonko za oknem świeci, idelana pogoda na spacerek a mi się normalnie ruszyć nie chce. Od 2 dni mam chandrę :-(nic mnie nie cieszy , nic mi się nie chce, wszystko mnie drażni i jak to mój mąż mówi maruda mi się włączyła, pewnie to wina hormonów, mam nadzieję że dziś będzie lepiej, musze się jakoś zmobilizować, bo nie wiem czy T. wytrzyma z marudą 3 dzień :-p Najchętniej gdzieś bym wyjechała, ale narazie nie da razy bo szkoła rodzenia i wizyty u lekarza, niech już będzie lipiec to nad morze pojedziemy !!

Posmęciłam Wam troszkę mamuśki , miłego dzionka życzę.
 
Bluetooth
jak fajnie ze juz nie jestem sama z tą dziesiątką :-):-):-) na plusie

Trzymam mocno kciuki, abyś mogła rodzić naturalnie !
 
dzieki bebzonik ale jakos mnie to nie pociesza mimo wszystko. Musze sie najpierw z ta mysla oswoic ze mi juz dycha stuknela i to tak wczesnie :-(
 
reklama
Wszystkiego naj z okazji dnia matki. Dla niektórych z nas to pierwszy ;)

Ja dziś w domu. Jutro też. Wziełam dwa dni urlopu. Wczoraj po pracy to myślałam, że umrę. Tylko leżenie wchodziło w grę, bo gdy tylko wstałam wracał ten okropny ból, tak jakby kolka tylko 100 razy mocniej. Jak leżę nic nie boli. Do lekarza idę może jutro. Problem w tym, że jutro przyjmuje na zapisy i nie wiem czy mnie gdzieś tam wciśnie. Jak nie to w sobotę rano już napewno. Ciekawa jestem co to będzie.

Narazie jest ok. Nic nie boli. Zobaczymy jak długo.

Piszecie o kawie. Ja piję jedną dziennie. Normalną z mlekiem. Przez pierwsze 3 miesiące nie piłam wogóle. Ale potem wyczytałam, że zwykła herbata jest gorsza od kawy, dlatego picie jej z umiarem nie szkodzi.
 
Do góry