reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Wyniki badań itd czyli co słychać po wizycie u gina...

Kokota ty wiesz ze ja szczegolnie za was trzymam kciuki i wierze mocno ze wszystko bedzie dobrze. Napisalam ci PW. Trzymaj sie
 
reklama
Kokota82 - najważniejsze, że problem został wykryty na czas, wierzę, że wszystko będzie dobrze. Staraj się o tym nie myśleć i nie stresować - wszystko się ułoży.
 
kokota wierze, ze z Boza pomoca bedziecie mogli cieszyc sie śliczną, zdrową córeczką, a stres jaki teraz przezywacie zostanie Wam sowicie wynagrodzony. Trzeba byc tylko dobrej mysli i wierzyc, wierzyc i jeszcze raz wierzyc, ze wszystko bedzie dobrze! Wysyłam mnostwo pozytywnych mysli, i polecam Was w swojej modlitwie;-)
 
Dziekuje wam za modlitwę ktorą obie tak potrzebujemy.Macie rację,ze wykryto to teraz, mała ma wieksze szanse.Ja bedę mieć cesarkę a ją zaraz zabiorą pod respirator.(Jeśli przeżyje jest na lekach i w spiaczce tak do ok. 3 dnia po porodzie aby nabrało sił ,potem opercja ) Tak przez 2 tyg karmione przez sondę i ok 2 tyg jak dziecko jest wydolne oddechowo odłączają respirator.Z tego co wiem 50-40% dzieci umiera (te dzieci zazwyczaj mają inne wady) Wszystko zależy jak rozwiną sie płuca i ile będzie miec sił by walczyć .Wiem,ze mamy spore szanse ale jak to się skończy nie wiem.Muszę liczyć sie z najgorszym.Szkoda tylko ,że będę tam sama bez wsparcia bliskich ,dzielic nas bedzie 320 km ,mąż musi z dziecmi być .A i ja za hotel dla mam muszę sporo wydać,kolorowo nie bedzie.Nie wiem jak ja dam radę sama przez to przejść
 
Dasz rade kokota dla coreczki, zobaczysz wszystko sie ulozy. Modlimy sie za was. To bardzo ciezka sytuacja ale wierze ze wszystko sie pomyslnie ulozy. Trzymaj sie kochana
 
Dawno mnie tu mie bylo....
Kotia widze ze masz klopot,ale sie nie zamartwiaj,bedzie dobrze my tu wszystkie bedziemy sie za ciebie modlily....i Kasia dobrze mowi dasz rade napewno....trzymaj sie....
 
Kokota a nie masz nikogo kto mógłby być tam z Tobą?
a może jest wśród nas ktoś z okolic Łodzi? może byłby jakimś wsparciem w miarę mozliwości, doradził coś...wiem że to niewiele ale zawsze...
a może mężowi uda się być z Tobą - synków zostawicie z kimś z rodziny...tak tylko gdybam - ale może coś jeszcze się tak ułoży że się lepiej ułoży :)
 
kokota trzymam mocno kciuki !!!
a ja odebrałam wyniki badań z glukozy (50g) i wyszło 162mg/dl (norma do 140) i muszę powtórzyć badanie z 75g glukozy, ale jeszcze nic nie przesądzone...
no i powoli rodzi się anemia i mam łykać żelazo
poza tym na wczorajszej wizycie wszystko w porządku :tak:
 
reklama
Do góry