Wyniki badań nasienia

[Agu1531]

Hej dziewczyny... już swoje wypłakałam wczoraj, więc teraz już trochę „pogodzona” z faktami chciałabym was podpytać czy też u was było podobnie i zakończyło się szczęśliwie.
Wyniki- baaardzo słabe. Facet wczoraj się kompletnie podłamał, więc zapisałam go do urologa na ten sam dzień. Wyszedł o dziwo pocieszony. Lekarz oglądając wyniki zapytał dosłownie „ale co z nimi niby jest nie tak?”... powiedział że przy tej ilości plemników morfologia nie jest zła... co do ruchliwości- powiedział że tez nie ma tragedii, ale można poprawić. Zalecił supreman i olej z czarnuszki. Badał czy nie ma żylaków- brak. Powiedział że przy tych wynikach spokojnie w ciągu roku powinno coś zaskoczyć i żeby się nie przejmować... hmm No i trochę dziwne to dla mnie. Mam wrażenie że lekarz nie chciał „dobić” bo nie wydaje mi się żeby były spore szanse przy takich wynikach... ale może to ja dramatyzuję? A wy kochane- co sądzicie?

ale zobacz ile milionów plemników jest w Tylko Jednym mililitrze ejakulatu,
Ile w całym ejukalacie oddanym do badania u was to ponad 130 milionów na jeden wytrysk z tego 1% prawidłowych to 1,3 miliona plemników, idąc dalej tym tokiem to 10% o ruchu postępowym to ok. 130 tysięcy a u was wychodzi więcej no a do zapłodnienia potrzebujesz 1 partyzanta [emoji38]

 

[Agu1531]

Jezu, przyznam ze podnosicie mnie trochę na duchu.. jestem na grupce na fb i tam jest pełno dziewczyn które wstawiają wyniki badania żeby się podpytać i gdzie nie spojrzałam to morfologia te 4%, ruchliwość po 30-40% i przez to jak spojrzałam na nasz wynik to wpadłam w panikę ze jest strasznie zle

Bo na niektóre wyniki patrzy się całościowo, najlepiej zaufać lekarzowi, lekarz nie może powiedzieć że jest dobrze jak jest źle [emoji2368], jest zobowiązany do przedstawienia stanu takiego jakim jest faktycznie,
a nie upiększa rzeczywistość żeby nie ,,dobić", wtedy ludzie chorzy na raka by umierali bez leczenia bo lekarz nie chce ich ,,dobić " czy ,,załamać" tak straszną wiadomością [emoji848]

 

[Karo^^]

U mojego chłopaka też była morfologia 1%, ilość plemników spora ale ogólnie wyniki nieciekawe. Lekarka skomentowała, że to nieodpowiedni kandydat na ojca Badanie zrobiliśmy po roku starań. Przez kolejne miesiące brał suplementy, miał powtórzyć badanie ale jakoś się nie mógł do tego zebrać. Ja zdołowałam się do tego stopnia czytaniem w internecie i negatywnym podejściem, że szkoda gadać. A koniec końców jestem w 21 tygodniu, na pewno myślenie o tym, że „potrzebny jest tylko jeden plemnik” pomogło mi trochę wyluzować