no ja coś wiem o kłopotach z hiegieną po porodzie, bo rodziłam w mega gorace lato
te podkłady które aisak wkleiła, to było nieporozumienie przy upałach
stosowałam wkładki szpitalne, to było coś w rodzaju sterylnej ligniny, zmianiało się często, ale nic się nie pociło. Później nawet rozwarstwiałam je na 2 częsci, żeby były jeszcze cieńsze. Za kazdym razem przy zmianie prysznic z samej wody.
pamiętam, że zabrałam nawet kilka opakowań do domu - były gratis.
A tych wkładek z belli nawet opakowania nie zużyłam, bo chyba by mi tyłek odpadł.
majtki jednorazowe też okaząły się nieporozumieniem, były zrobione z cienkiej fizeliny i tez powodowały pocenie się. Skończyło się na wielorazowych siateczkowych majtkach poporodowych, okaząły się rewelacją w stosunku do tych jednorazowych-fizelinowych, mankament to pranie ich w szpitalu, ale schły błyskawicznie.
Wszystko to przetestowane w ekstermalnych warunkach - jakies 30C, brak klimatyzacji, czasami w pokoju zdarzała się matka z dzieckiem w inkubatorze z naświetleniami, co jeszcze podwyższało temp.