reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zabawka edukacyjna dziecko 14 m-cy i wyżej- polećcie

Ewwson

Fanka BB :)
Dołączył(a)
26 Kwiecień 2022
Postów
190
Hej Dziewczyny,
Ostatnio bardzo dużo dostałam pomysłów od Was odnośnie zabawek dla roczniaka, córcia rośnie w siłę, już ma 14 m-cy i tym razem bardzo zależy mi na fajnej zabawce edukacyjnej, szukam czegoś na przyszłość, tak aby zajęła ją teraz, a mocniej zaangażowała też jak będzie starsza. Ma już tego mnóstwo i muszę zmienić myślenie o zabawkach, żeby były też na potem, bo inaczej to w tym dosłownie zatoniemy 🙈 Jakie macie propozycje takich zabawek? Liczę na Was, bo zawsze macie super propozycje, a mi już pomału kończą się pomysły😁
 
reklama
Piosenki na rączki i tzw zabawy paluszkowe mają swój sens. Rozwijają układ nerwowy uczą koordynacji wzrokoworichowej, uczą zapamiętywania, izolacji ruchu, czucia własnego ciała, integrują zmysły, itp. te zabawy z dzieciństwa miały konkretny wymiar rozwojowy. Są książeczki z tymi rymowankami. Kosi kosi łapci tez. Zdrabnianie nie, ale wyrazy dźwiękonaśladowcze już tak, bo to pierwsze słowa. Proste dźwięki, które potrafią powiedzieć dzieci. To etap nauki mowy. Sproboj z dzieckiem tego, to zbliża w relacji, uczy i pomaga w rozwoju. Nigdy nie jest na nie za późno. Dzieci bardzo lubią rączki nieboraczki, opowiadane masazyki, czy sroczke gotującą kaszę my ciągle się tak bawimy.
Wierzę. Ale nie czuje się dobrze w "piosenkach" typu sroczka czy koci łapci. Nigdy nie uczyłam tego dzieci. Śpiewamy, słuchamy i pokazujemy inne np tu paluszek, rączki robią klap klap, ja gram na gitarze, a ram sam sam itp z pamięcią i koordynacją chyba nie ma problemu, bo czy jesteśmy na sali zabaw i usłyszy piosenkę, zaczyna tańczyć powtarzając całą sekwencję. Czy nawet w przychodni, gdy któreś dziecko słucha/oglada piosenki na telefonie. Synek od razu staje na środku i jedzie z układem tanecznym 😇 Co do wyrazów dźwiękonaśladowczych - ograniczam się do zwierząt.
 
reklama
Wiecie że cały wieczór i pół nocy ogladalam lego duplo 😂 chyba się skusze, ale jeszcze nie teraz. Może. Na Wielkanoc? 🤔 Jakie polecacie zestawy na początek?
Ja polecam te gdzie są zwierzątka. Są tez takie mniejsze zestawy duplo, kiedyś w Lidlu były właśnie za 40 zł 🤔 Moja córa uwielbia te zwierzątka z duplo i chętnie się nimi bawi
 
Nie lubię też zdrabniania. Trzęsę się jak ktoś do mojego dziecka mówi "idziesz Dada" co to znaczy do cholery...😒
Ja ostatnio przeżyłam szok, jak byłam z synkiem w przedszkolu i jakiś tata do swojej córki "to ziazia! To auć! Idziemy ajci". Ja tak do roczniaka nie mówię, a co dopiero do 2,5-latka! W ogóle co to "ajci"? Szli wtedy do domu... Jak tak więcej rodziców mówi, to się nie dziwię, że mój synek rozgadany, skoro mówimy do niego normalnie. Córka też mówi, nawet już zdaniami: "lala bam!". A te wierszyki sprawiały ogromną radość synkowi. Z córką to tylko "idzie rak", bo się wtedy cieszy. I sroczkę. Łatwo mi ją było zająć w wózku, jak potrzebowałam, bo ona też to lubi.

@Destino synek też się domaga zabawy 1 na 1 ze mną. A córa chce cały czas z nami. Ale jakoś codziennie chociaż 15-30 minut się bawię tylko z nim. Nie licząc wieczornego czytania. Ale nie wiem jak go przekonywać do zrobienia czegokolwiek, bo na wszystko jest "nie". Dziś znów na niego krzyknęłam, że ma iść się położyć. I się położył i zasnął. A jak na co dzień go kładę na drzemkę bez krzyczenia, to on mi ucieka i protestuje... Zrobił sobie sport z tych ucieczek i protestów na wszystko.
A co do zabawek, to synek swoimi się dzieli. Prawie wszystkimi. Ale zabiera siostrze dokładnie to, czym ona się bawi, mówiąc, że to jego. Nawet jak nie jest jego. Nie wiem skąd te protesty... Nawet byłam z nim u psychologa dziecięcego (a raczej ja byłam sama, a pani psycholog obserwowała go w przedszkolu, czego nie był świadomy) i nie zauważyła żadnych nieprawidłowości, podobno typowe zachowanie dla dzieci w jego wieku. A ja już czasami nie mam siły do przekonywania synka do kolejnej czynności typu umycie rączek po siusianiu, umycie zębów, pójście spać.
 
Ja ostatnio przeżyłam szok, jak byłam z synkiem w przedszkolu i jakiś tata do swojej córki "to ziazia! To auć! Idziemy ajci". Ja tak do roczniaka nie mówię, a co dopiero do 2,5-latka! W ogóle co to "ajci"? Szli wtedy do domu... Jak tak więcej rodziców mówi, to się nie dziwię, że mój synek rozgadany, skoro mówimy do niego normalnie. Córka też mówi, nawet już zdaniami: "lala bam!". A te wierszyki sprawiały ogromną radość synkowi. Z córką to tylko "idzie rak", bo się wtedy cieszy. I sroczkę. Łatwo mi ją było zająć w wózku, jak potrzebowałam, bo ona też to lubi.
Straszne 😱 nigdy moi rodzice nie mówili tak ani do mnie, ani do mojej młodszej siostry. I ja też nigdy nie mowilam tak do dzieci, tym bardziej swojego... Czemu niektórzy traktują dzieci jak jakieś nierozumne, wręcz głupie istoty? Dla mnie to jakaś forma upokorzenia, pokazania że ono jest małe i niemądre.

Wooo nieźle, pamiętam że Twoja cora jest mniej więcej taka jak moj syn (sierpień 2021), i już tak się komunikuje, super. Mój syn wydaje mało dzięków. Krzyczy na ulubiona piosenkę, krzyczy przy zabawie z psami z radości, naśladuje węża ssss, swinke (robi tak jak świnka nosem) i kotka miau. Moja babcia zauważyła ostatnio że Leon się nie kłóci, jak większość dzieci w jego wieku. Ja szczerze mówiąc do tej pory nie zwróciłam na to uwagi, ale to fakt.
 
Wooo nieźle, pamiętam że Twoja cora jest mniej więcej taka jak moj syn (sierpień 2021), i już tak się komunikuje, super. Mój syn wydaje mało dzięków. Krzyczy na ulubiona piosenkę, krzyczy przy zabawie z psami z radości, naśladuje węża ssss, swinke (robi tak jak świnka nosem) i kotka miau. Moja babcia zauważyła ostatnio że Leon się nie kłóci, jak większość dzieci w jego wieku. Ja szczerze mówiąc do tej pory nie zwróciłam na to uwagi, ale to fakt.
Moja jest z września, to jakiś miesiąc różnicy między nimi. Mówi sporo, ale np nie chodzi sama. A jak krzyczy o bajkę! Włączam jej do inhalacji, bo ciągle synek jakiś katar przyniesie. Tylko to jest ten etap, gdzie jedno słowo ma różne znaczenia 😅 "baba" to bajka, babcia, babka z piasku... A jak się zezłości to się kładzie na podłodze i krzyczy. Np o te bajki. Pewnie nie robię najlepiej włączając bajki takiemu małemu dziecku, ale jest to dla mnie duże ułatwienie, żeby posiedziała przy tych inhalacjach. Albo jak ja jestem w łazience. Zabawka jej na tyle nie zajmie samej.
 
Moja jest z września, to jakiś miesiąc różnicy między nimi. Mówi sporo, ale np nie chodzi sama. A jak krzyczy o bajkę! Włączam jej do inhalacji, bo ciągle synek jakiś katar przyniesie. Tylko to jest ten etap, gdzie jedno słowo ma różne znaczenia 😅 "baba" to bajka, babcia, babka z piasku... A jak się zezłości to się kładzie na podłodze i krzyczy. Np o te bajki. Pewnie nie robię najlepiej włączając bajki takiemu małemu dziecku, ale jest to dla mnie duże ułatwienie, żeby posiedziała przy tych inhalacjach. Albo jak ja jestem w łazience. Zabawka jej na tyle nie zajmie samej.
U nas spiewajace brzdące, smok Edzio i bobasy tv. I nie mam wyrzutów
 
reklama
Do góry