reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ząbkowanie pomocy!!

Camilia też dobra jest... My mieliśmy też takie homeopatyki w proszku, wsypywało się proszek prosto do dzióbka no ale to mi kuzynka z Anglii podarowała i już zużyłam, u nas nie wiedziałam:-(
A Zuzka gryzaków niet. Wszystko weźmie do buzi tylko nie gryzaki;-)
Może chodzi o teetha?
http://www.nelsonsnaturalworld.com/en-gb/uk/our-brands/nelsons-teetha/teetha/

Tak się opisałam,takiego mądrego posta walnęłam i mi wcięło...odechciewa się nooooo.
Niech no sięgnę pamięcią do tego co pisałam.
Mam trzech synów,w tym najmłodszy ząbkuje.
Oto co zauważyłam.
Pierwszy syn.Pomógł Dentinox i Teetha,Viburcol (bonjela nie dawała rady)
drugi syn pomógl Calgel i Viburcol ( Nie wiem czy wtedy nie wycofano czopków,ale mieliśmy Viburcol w ampułkach)
trzeci syn pomaga Dentinox (Calgel nie dawał rady)Bonjeli nie stosowałam i innych specyfików (tych co przy pierwszej dwójce)
Jeśli chodzi o kulminację,czyli,że widzę,że dziąsła jak balony i wiem,ze to tuż tuż to podawałam czopki przeciwbólowe.No bo w końcu boli co nie?
Jednak syn pchał łapska w 2-3 miesiącu życia,ale ni jak nie wiązałam to z ząbkowaniem.Ślini się bo http://parenting.pl/portal/niemowle-slini-sie a zęby wyszły 3 miesiące później.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Osobiście polecam Bobodent, a w skrajnych przypadkach Viburcol - u nas pomagał. Camilia też ładnie się sprawdza :) U nas za to inny "problem" - mały w ciągu dnia robi jedną luźną kupę... nie jakąś bardzo rzadką, ale luźną. Rano np. normalna zwarta, a po obiadku luźna... To tak bywa przy ząbkowaniu?
 
moja córeczka zaczęła mocniej się ślinić w 2.miesiącu, teraz ma 3,5 i strasznie mocno się ślini! poza tym nałogowo wkłada wszystko do buzi-zabawki, rączki, pieluchę..co ma pod ręką. Czasem samymi paluszkami sobie tam gmera przy dziąsełkach. Oprócz tego od ok. 3 tyg. robi jedną luźniejszą kupkę na dzień. Ale najgorsze jest to, że zaczęła miewać napady histerycznego płaczu, którego nic na ogół nie jest w stanie uspokoić! drze się, jakbym ja wrzątkiem oblewała. Kolek nie miała nigdy, wykluczam raczej inne dolegliwości, bo już większość wzięłam pod lupę. Na ogół dzieje się tak przed jej snem-najczęściej nocnym,ale i przed dziennymi drzemkami też zaczyna. Wiem, że układ nerwowy takiego malca nie jest jeszcze wykształcony, odbiera teraz bodźce z zewnątrz mocniej niż kiedykolwiek wcześniej, ale ja już czuję zmęczenie materiału, bo przy każdym takim płaczu mam ściśnięty żołądek. Idziemy z mężem z małą do neurologa, niech przynajmniej wykluczy jakieś schorzenie..nie wiem, może to jednak początek ząbkowania i ogólnie mala jest rozdrażniona stąd takie ataki? nie wiem.
 
Witajcie... mam pytanie moja córeczka 4-miesięczna strasznie sie slini , pcha rączki do buźki, nie chce jesc:-(czy to poczatek zabkowania??co stosujecie? kupiłam DENTINOX N czy to jest dobra maść???????????

Nic nie stosowałam, ale ja z tych co bez potrzeby, zapobiegawczo leków nie dają. Przy takich objawach moim dzieciom nic nie dawałam, bo i kilka miesięcy musiałabym smarować. Były 1-2 dni, gdy dziecko miało gorączkę, to dałam syrop a gdy dziąsła były spulchnione i widać było ząbeczki to w ruch szły zimne gryzaki (wcześniej dziecię nie chciało).

Ja bym przed smarowaniem jednak poradziła się kogoś mądrego czy to na pewno ząbkowanie (w tym wieku dzieci zazwyczaj się ślinią i pchają rączki do buzi, to normalny etap rozwoju) i czy brak apetytu z tego powodu. Dopiero potem rozważałabym czym smarować. Pozdrawiam.
 
moja córeczka zaczęła mocniej się ślinić w 2.miesiącu, teraz ma 3,5 i strasznie mocno się ślini! poza tym nałogowo wkłada wszystko do buzi-zabawki, rączki, pieluchę..co ma pod ręką. Czasem samymi paluszkami sobie tam gmera przy dziąsełkach. Oprócz tego od ok. 3 tyg. robi jedną luźniejszą kupkę na dzień. Ale najgorsze jest to, że zaczęła miewać napady histerycznego płaczu, którego nic na ogół nie jest w stanie uspokoić! drze się, jakbym ja wrzątkiem oblewała. Kolek nie miała nigdy, wykluczam raczej inne dolegliwości, bo już większość wzięłam pod lupę. Na ogół dzieje się tak przed jej snem-najczęściej nocnym,ale i przed dziennymi drzemkami też zaczyna. Wiem, że układ nerwowy takiego malca nie jest jeszcze wykształcony, odbiera teraz bodźce z zewnątrz mocniej niż kiedykolwiek wcześniej, ale ja już czuję zmęczenie materiału, bo przy każdym takim płaczu mam ściśnięty żołądek. Idziemy z mężem z małą do neurologa, niech przynajmniej wykluczy jakieś schorzenie..nie wiem, może to jednak początek ząbkowania i ogólnie mala jest rozdrażniona stąd takie ataki? nie wiem.


A próbowałaś ją wyciszać przed snem?
Może to coś nowego z jedzenia czego nie toleruje (w Twojej diecie, jeśli karmisz piersią, lub mieszanka)?

Moje dziecię też darło się w nocy ale to podczas ząbkowania i tylko przez kilka najgorszych dni i starsze było. A może to i kolka, 3,5 msc to jeszcze możliwe.
 
dieta ta sama od porodu(karmię piersią),ale mała dostaje też raz dziennie mleko w proszku (dziś kupiłam dla alergików,bo mała ma skórę trochę atopowa i może ją po prostu swędzi t,jednak dziwne,że akurat przed spaniem? Rytuały stosujemy-wieczorem kąpiel,karmienie,chwile wspólne,kołysanki i usypianie-na ogół ostatnio walka..:( kolek nigdy nie miała i wcześniej spała bardzo fajnie! szybko ją usypiałam, spała po kilka godzin,czasem po 7-8...a teraz cos jest ewidentnie nie tak..dziś lekarka nam powiedział,że mała jest zdrowa,że dużo dzieci niestety tak ma(mnie osobiście stwierdzenie"dzieci tak mają" nie przekonuje..),że to pewnie taki etap..może i racja,ale zamierzam wprowadzić rytm usypiania metodą uśnij wreszcie, bo zaobserwowałam też,że często córa niestety zaczyna wymuszać...dopiero uczymy się swoich zachowań i bacznie ją obserwuję pod kątem tych napadów płaczu i czasem się uspokaja na rękach,czasem jak zacznę kołysać,więc pomału mam nadz.znajdę przyczynę i metodę na nią ;) a tak to wesoła dziewczynka :)
 
reklama
Przy samym ślinieniu i pchaniu rączek nie dawałabym leków. Na moją córkę nie działały ani dentinoxy, ani inne mazidła, ani camilie, przy mocnych nocnych płaczach dawałam syropek przeciwbólowy albo viburcol. Pomaga też psik z tantuum verde.
 
Do góry