sisters
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 13 Kwiecień 2005
- Postów
- 92
Moja Zuza 6 dni temu o malo nie udusila sie jablkiem. Jadla ich do tej pory bardzo duzo a tu nagle awaria. Nie wiedzialam co mam robic stukanie po pleckach nie pomagalo, glowa w dol tez nic, bylam tak przerazona....... jak sobie to przypomne to do tej pory ciarki mnie przechodza. Udalo sie, dzieki Bogu nic sie jej nie stalo, tylko teraz boje sie dawac jej jesc, o jablkach nie wspomne.
Jakie Wy macie doswiadczenia z zachlysnieciami.
Nie napisalam, ze wkoncu wsadzilam jej palec w buzie i wydobylam z gardla zalegajace kawalki jablka.
UFF to bylo przezycie, nigdzy sie tak nie balam jak w tamtej chwili.
Mam nadzieje, ze nie bedzie wiecej takich przygod.
Jakie Wy macie doswiadczenia z zachlysnieciami.
Nie napisalam, ze wkoncu wsadzilam jej palec w buzie i wydobylam z gardla zalegajace kawalki jablka.
UFF to bylo przezycie, nigdzy sie tak nie balam jak w tamtej chwili.
Mam nadzieje, ze nie bedzie wiecej takich przygod.