corina
Fanka BB :)
witam
jestem mamą juz prawie 6 miesiecznej Hani, którą karmię piersią, dodatkowo w ciagu dnia mała dostaje zupkę, deserek i na noc mleko modyfikowane zageszczone i wlasnie z tymi zageszczaczami mam problem. Najpierw zageszczalam kleikiem kukurydzianym (bo mala miala klopoty z kupkami) pierwsze nocki byly przespane, po jakims czasie jednak zamiast przesypiac nocki budzila sie juz o 21, pociumkała troszke piersi i szla spac do okolo 2-3. Zdecydowalam sie wiec na kaszke - najpierw mleczo-ryzowo-kukurydziana z bebilonu (bo takie tez mm pije) podawana lyzeczka ale po niej to dopiero nocki byly nieprzespane. Teraz daje kaszke ryzowa (na 150-180ml mleka) ale spanie mamy w kratke (podobnie jak po kleiku kukurydzianym). Raz przespi cala noc, nastepny dzien nie moze zasnac przez 2 godz (przed 20 ja kladziemy) i budzi sie juz o 2 domagajac sie piersi, nastepnie znowu o 6. Co robie zle? Moze kaszki jej szkodza? Na brzuszku zalegaja bo zasac nie moze. I dlaczego tylko do 2.00 ja "trzymaja"? Z moich obserwacji mała nie jest w stanie duzo zjesc przed snem (ok 20) ale po godzinie juz chetnie dojada z piersi.
jestem mamą juz prawie 6 miesiecznej Hani, którą karmię piersią, dodatkowo w ciagu dnia mała dostaje zupkę, deserek i na noc mleko modyfikowane zageszczone i wlasnie z tymi zageszczaczami mam problem. Najpierw zageszczalam kleikiem kukurydzianym (bo mala miala klopoty z kupkami) pierwsze nocki byly przespane, po jakims czasie jednak zamiast przesypiac nocki budzila sie juz o 21, pociumkała troszke piersi i szla spac do okolo 2-3. Zdecydowalam sie wiec na kaszke - najpierw mleczo-ryzowo-kukurydziana z bebilonu (bo takie tez mm pije) podawana lyzeczka ale po niej to dopiero nocki byly nieprzespane. Teraz daje kaszke ryzowa (na 150-180ml mleka) ale spanie mamy w kratke (podobnie jak po kleiku kukurydzianym). Raz przespi cala noc, nastepny dzien nie moze zasnac przez 2 godz (przed 20 ja kladziemy) i budzi sie juz o 2 domagajac sie piersi, nastepnie znowu o 6. Co robie zle? Moze kaszki jej szkodza? Na brzuszku zalegaja bo zasac nie moze. I dlaczego tylko do 2.00 ja "trzymaja"? Z moich obserwacji mała nie jest w stanie duzo zjesc przed snem (ok 20) ale po godzinie juz chetnie dojada z piersi.