witaj Sabina, ja kupiłam proszki z dzidziusia i jestem zadowolona oraz koncentrat do płukania również z Dzidziusia ale daje go bardzo malutko, co do butelek to chce karmić piersią ale zaopatrzę się w 2 małe z TT i 2 duże i tak się przydadzą do jakiś herbatek
reklama
Antiope
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Październik 2006
- Postów
- 11 227
Ja mam tylko jedną butelkę, którą dostałam na targach. Zamierzam karmić piersią. Więcej butelek się kupi, jeśli się okaże, że jednak są potrzebne.
Dziewczyny, czy kupujecie już teraz kombinezon na zimę dla swoich maluszków? Bo ja myślałam żeby sprawić małemu choćby na wyjście ze szpitala, czy późniejsze ewentualne spacery, ale D twierdzi, że nie ma potrzeby, bo wystarczy śpiworek. Tylko jak ja zapnę dziecko w śpiworku w foteliku? Jakoś sobie nie wyobrażam bez kombinezonu...
Dziewczyny, czy kupujecie już teraz kombinezon na zimę dla swoich maluszków? Bo ja myślałam żeby sprawić małemu choćby na wyjście ze szpitala, czy późniejsze ewentualne spacery, ale D twierdzi, że nie ma potrzeby, bo wystarczy śpiworek. Tylko jak ja zapnę dziecko w śpiworku w foteliku? Jakoś sobie nie wyobrażam bez kombinezonu...
V
villandra8
Gość
sabina witaj i zapraszamy na wątek główny
Co do Twoich pytań...
Butelki
Na początek wystarczy mała butelka (150ml), na później przyda się większa (250ml). Plastikowa jest na pewno lżejsza od szklanej, więc moim zdaniem wygodniejsza - mniejsze też ryzyko stłuczenia, choć przy tym grubym szkle to może też nie duże ryzyko...
Co do firmy - ciężko powiedzieć. Ja wybrałam TT (bo dostałam w zestawie z laktatorem tej firmy); syn nie chciał pić ani z TT, ani nuka (smoczek silikonowy, gumowy), próbowałam butli z babydreama - nie, potem lovi - też nie. Żadnej nie zaakceptował. Nie martwiłam się tym jakoś strasznie, bo byłam nastawiona na 200% karmienia piersią, ale miałam nadzieję, ze jak załapie butlę, to czasem będzie mógł zostać z tatusiem.
Teraz też mam nadzieję, że się ta sztuka uda, więc na pewno będę próbować. Na tę okoliczność zaopatrzyłam się w butelkę CALMA Medeli - ponoć rewelacyjnie się sprawdza przy dzieciach cycowych. Zobaczymy w praktyce...
Warto też popatrzeć, do których butelek są dostępne akcesoria na później - syn np. pije obecnie z niekapka lovi, który pasuje do butelek, które mieliśmy (dokupuję tylko nakrętki-ustniki). Przy okazji canpol babies i lovi to ten sam producent i wiele akcesoriów do siebie pasuje ;-)
Co do proszku, ciężko stwierdzić - u nas sprawdził się płyn biały jeleń (zaczęliśmy od lovelli - uczuliła nas wszystkich), dobrze służył nam też dzidziuś - te same zakupiłam i teraz. Nieco później przeszłam na persil sensitiv. Płynu do płukania początkowo w ogóle nie używałam (i nawet przeżyłam, bo ja nie lubię, jak pranie bez płynu)
Pannacota w niektórych aptekach można też dostać mleko poczatkowe w takich małych buteleczkach - wystarczy je tylko podgrzać. Są bodajże dwa rodzaje - nie pamiętam już jakich firm (jedno chyba NAN), ale wiem, że przy małym też miałam ze dwie w razie W
(ale ja do miasta mam ponad 30 km, a i w tutejszych aptekach - czynnych oczywiście tylko do południa, a i to nie zawsze
- raczej bida)
tosienka kiedy już przeszliśmy na MM (ku mojemu smutkowi), to generalnie próbowaliśmy hippa, ale z uwagi na cenę dotarliśmy do bebiko i przy nim zostaliśmy (ostatnio podjęłam próbę z rossmannowskim i tym sposobem połowę jednej paczki wywaliłam, a druga leży - bo się okazało, że w pudełku są dwie torebki foliowe). Próbowaliśmy też gdzieś na początku bebilonu, ale tego mój tez nie chciał pić. Także, jak ze wszystkim - metoda prób i błędów (najlepiej z uwzględnieniem stanu portfela - bo trochę tego mleka schodzi; jak dzieck onie wypije wszystkiego, reszta leci w kanał, niestety....) - pod warunkiem, że nie ma innych wskazań jak alergie i td - wtedy może się okazać konieczny jeden konkretny rodzaj... Oczywiście wtedy będzie już radził pediatra.
Antiope ja się na żaden kombinezon na wyjście ze szpitala nie szykuję (zastanawiam sie czy w ogóle będę dziecko ubierać w taki wynalazek, a mam nie jeden); przy Rafale w ogóle nie stosowałam. Wolałam właśnie śpiworek + kocyk, jeśli była potrzeba. Są śpiworki, które mają specjalne otwory na pasy do fotelika/wózka i wtedy się zapina je bez problemu (ja osobiście takich też nie stosowałam - dopiero w spacerówce-parasolce); tak to zawsze tylko kocyk na wierzch... W koncu pod spodem dziecko i tak miało swoje ubranko, potem kurteczkę i albo w aucie, albo w wózku, a przy mega mrozach siedziało się w domu ;-)
Co do Twoich pytań...
Butelki
Na początek wystarczy mała butelka (150ml), na później przyda się większa (250ml). Plastikowa jest na pewno lżejsza od szklanej, więc moim zdaniem wygodniejsza - mniejsze też ryzyko stłuczenia, choć przy tym grubym szkle to może też nie duże ryzyko...
Co do firmy - ciężko powiedzieć. Ja wybrałam TT (bo dostałam w zestawie z laktatorem tej firmy); syn nie chciał pić ani z TT, ani nuka (smoczek silikonowy, gumowy), próbowałam butli z babydreama - nie, potem lovi - też nie. Żadnej nie zaakceptował. Nie martwiłam się tym jakoś strasznie, bo byłam nastawiona na 200% karmienia piersią, ale miałam nadzieję, ze jak załapie butlę, to czasem będzie mógł zostać z tatusiem.
Teraz też mam nadzieję, że się ta sztuka uda, więc na pewno będę próbować. Na tę okoliczność zaopatrzyłam się w butelkę CALMA Medeli - ponoć rewelacyjnie się sprawdza przy dzieciach cycowych. Zobaczymy w praktyce...
Warto też popatrzeć, do których butelek są dostępne akcesoria na później - syn np. pije obecnie z niekapka lovi, który pasuje do butelek, które mieliśmy (dokupuję tylko nakrętki-ustniki). Przy okazji canpol babies i lovi to ten sam producent i wiele akcesoriów do siebie pasuje ;-)
Co do proszku, ciężko stwierdzić - u nas sprawdził się płyn biały jeleń (zaczęliśmy od lovelli - uczuliła nas wszystkich), dobrze służył nam też dzidziuś - te same zakupiłam i teraz. Nieco później przeszłam na persil sensitiv. Płynu do płukania początkowo w ogóle nie używałam (i nawet przeżyłam, bo ja nie lubię, jak pranie bez płynu)
Pannacota w niektórych aptekach można też dostać mleko poczatkowe w takich małych buteleczkach - wystarczy je tylko podgrzać. Są bodajże dwa rodzaje - nie pamiętam już jakich firm (jedno chyba NAN), ale wiem, że przy małym też miałam ze dwie w razie W


tosienka kiedy już przeszliśmy na MM (ku mojemu smutkowi), to generalnie próbowaliśmy hippa, ale z uwagi na cenę dotarliśmy do bebiko i przy nim zostaliśmy (ostatnio podjęłam próbę z rossmannowskim i tym sposobem połowę jednej paczki wywaliłam, a druga leży - bo się okazało, że w pudełku są dwie torebki foliowe). Próbowaliśmy też gdzieś na początku bebilonu, ale tego mój tez nie chciał pić. Także, jak ze wszystkim - metoda prób i błędów (najlepiej z uwzględnieniem stanu portfela - bo trochę tego mleka schodzi; jak dzieck onie wypije wszystkiego, reszta leci w kanał, niestety....) - pod warunkiem, że nie ma innych wskazań jak alergie i td - wtedy może się okazać konieczny jeden konkretny rodzaj... Oczywiście wtedy będzie już radził pediatra.
Antiope ja się na żaden kombinezon na wyjście ze szpitala nie szykuję (zastanawiam sie czy w ogóle będę dziecko ubierać w taki wynalazek, a mam nie jeden); przy Rafale w ogóle nie stosowałam. Wolałam właśnie śpiworek + kocyk, jeśli była potrzeba. Są śpiworki, które mają specjalne otwory na pasy do fotelika/wózka i wtedy się zapina je bez problemu (ja osobiście takich też nie stosowałam - dopiero w spacerówce-parasolce); tak to zawsze tylko kocyk na wierzch... W koncu pod spodem dziecko i tak miało swoje ubranko, potem kurteczkę i albo w aucie, albo w wózku, a przy mega mrozach siedziało się w domu ;-)
Ja również nie kupuję kombinezonu póki co. Dopiero jak się Mała urodzi będzie wiadomo czy jest pogoda na kombinezon,na jaki rozmiar...bo jak nie to pieniądze wyrzucone w błoto, bo za miesiąc jak przyjdzie zima to będzie to już za małe. Kupowanie za dużego kombinezonu jest bez sensu, bo później jest problem z zapięciem tego pod szyję. Na wyjście ze szpitala mam spodenki dresowe i cienką kurteczkę, plus rożek. A w samochodzie przecież dziecko nie musi w październiku być owinięte
Zawsze można ze szpitala do domu przewieźć w gondoli
tosienka88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Marzec 2013
- Postów
- 1 692
A ja kupiłam 2 kombinezony - na 62 i drugi na 68. U mnie opcja przewiezienia w gondoli odpada, bo do domu będziemy mieli 60km, więc jednak bezpieczniej będzie w foteliku, a wygodniej w kombinezonie (nawet rozpiętym już w samochodzie), a poza tym moje Dziecko ze względu na mój charakter będzie bardzo mobilne - po miesiącu wracam do pracy, a Dzidziuś do Babci na parę godzin, no chyba że będą mega mrozy to będziemy siedzieć te kilka dni w domu - jednak u nas kombinezony się przydadzą. Za 2 zapłaciłam 40zł,a wyglądają jak nówki, więc nie ma tragedii 
ja mam kombinezony na 56 jesienny i 62 jesienno-zimowy wylicytowane prawie nówki na allegro i jeden większy zimowy kupiła mi siostra ale troszkę przesadziła bo jest na 6-9 miesięcy wiec może pod koniec zimy ubiorę:/, będę dodatkowo owijać grubym kocem, śpiworka nawet nie mam, nie sądzę że będę dużo zimą z małą chodzić, wszystko zależy w sumie od pogody, zawsze można dokupić
Paulinek
Styczniowe mamy'08
Mam kombinezon po Thomasie, wiec nie kupuje. Zreszta jak pisza dziewczyny ciezko o rozmiar. Pozatym w pazdzierniku moze byc jeszcze bardzo cieplo.
Tak jak pisze Villa sa spiworki do maxi cosi.
Spiworek do maxi cosi
Z pierworodnym mialam tez taki kocyk do instalowania w maxi, ktorym owijalam malego rowniez do gondolki.
O taki
tak wyglada po rozlozeniu
a tak zainstalowany w maxi cosi
Tak jak pisze Villa sa spiworki do maxi cosi.
Spiworek do maxi cosi

Z pierworodnym mialam tez taki kocyk do instalowania w maxi, ktorym owijalam malego rowniez do gondolki.
O taki

tak wyglada po rozlozeniu

a tak zainstalowany w maxi cosi

reklama
- Dołączył(a)
- 17 Lipiec 2013
- Postów
- 7
Zamierzam kupić karmnik firmy Alles model Sawanna i Cubana, może są na forum mamy, które wypróbowały te akurat modele, czy jesteście zadowolone, sprawdziły się? Czy jeśli chodzi o rozmiar miaseczki, bo wiem, że są mniejsze, dużo większy kupowałyście niż zazwyczaj? :-)
Podobne tematy
Podziel się: