Joanna o właśnie miałam też taką przyssawkę

Prawie to nic nie daje, więc myślę że nie kupuj, a w razie czego to mąż Ci kupi. Osłonki miałam, ale nie użyłam ani razu- pocierpiałam na początku troszkę, ale to uczucie bezpośredniego karmienia jest bezcenne

Herbatką na laktację ratowałam się pod koniec karmienia, wiele to nie dało, ale w szpitalu po porodzie położna mi przyniosła i piłam.
Spojrzałam na ceny laktatorów elektrycznych i chyba podziękuję, i tak będę karmić tylko piersią, na studia już nie jeżdżę więc może nie będzie tak potrzebny.
Martoocha kaftaników już się chyba nie uzywa, ja miałam i ani razu nie założyłam, wolałam bluzki z długim rękawem nakładane na body z długim rękawem. Body to jak jak podkoszulka u Ciebie, na to nakładasz co chcesz
Aha i smoczek... Nela nie znała smoka dopóki nie skończyłam jej karmić piersią (8 miesięcy). Zaczęła namiętnie ssać kciuk, więc smoczek szybko załapała. Z tym że u nas smoka już od dawna nie ma, a kciuk pozostał

Wisiała mi na cycku z 20 h na dobę, bałam się dać smoczka, ale teraz nie będę żywym uspokajaczem i smoka dam szybciej.