L
Lovela
Gość
Hej dziewczyny,
Piszę wlasciwie po to,żeby się jakoś wygadać. Już mi sił brakuje w tej mojej drugiej ciąży…od 2 miesięcy co chwile jest coś nie tak. Już 2x byłam w szpitalu,jutro znów do niego wracam. Najpierw zagrożenie przedwczesnym porodem,potem słabsze ruchy dziecka i kontrola,a teraz na to wszystko mały zbyt wolno rośnie. Jestem po prostu załamana. Wszystkie wyniki ktg i przepływy wychodzą dobrze,ale co z tego jesli mały nie przybiera tyle ile powinien. Przyznam szczerze,ze nie mam już do tego sił…nie dość,ze ciagle martwie się o maluszka to ciągle latanie między domem a szpitalem i rozłąka z moim 4-latkiem powoduje,ze naprawdę zaczynam popadać w jakaś depresje. Jutro będzie 38+0 tydzień ciąży. Co z tego,ze to już końcówka,skoro moge w tym szpitalu spędzić jeszcze z 2tygodnie. Nie dam rady po raz kolejny tego przechodzić. Siedzę tam sama,przeogromnie tęsknie za moim synkiem…wszyscy powtarzają,ze wszystko będzie dobrze,ale ja już naprawdę nie mam siły ani tego sluchac ani w to wierzyć…
Piszę wlasciwie po to,żeby się jakoś wygadać. Już mi sił brakuje w tej mojej drugiej ciąży…od 2 miesięcy co chwile jest coś nie tak. Już 2x byłam w szpitalu,jutro znów do niego wracam. Najpierw zagrożenie przedwczesnym porodem,potem słabsze ruchy dziecka i kontrola,a teraz na to wszystko mały zbyt wolno rośnie. Jestem po prostu załamana. Wszystkie wyniki ktg i przepływy wychodzą dobrze,ale co z tego jesli mały nie przybiera tyle ile powinien. Przyznam szczerze,ze nie mam już do tego sił…nie dość,ze ciagle martwie się o maluszka to ciągle latanie między domem a szpitalem i rozłąka z moim 4-latkiem powoduje,ze naprawdę zaczynam popadać w jakaś depresje. Jutro będzie 38+0 tydzień ciąży. Co z tego,ze to już końcówka,skoro moge w tym szpitalu spędzić jeszcze z 2tygodnie. Nie dam rady po raz kolejny tego przechodzić. Siedzę tam sama,przeogromnie tęsknie za moim synkiem…wszyscy powtarzają,ze wszystko będzie dobrze,ale ja już naprawdę nie mam siły ani tego sluchac ani w to wierzyć…