reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

zbita piszczel (( po upadku ze schodow ((

pchelka10.05

Zadomowiona(y)
Dołączył(a)
19 Wrzesień 2006
Postów
1 035
Miasto
grudziądz
witam moje dziecko 2 letnie ma teraz etap "skakania"

wchodzac do kuchni mamy 2 schodki w kafelkach i niestety coreczka 2 dni temu tak skoczyla ze chyba zbila sobie nozke :-(

na poczatku był płacz ale szybko przeszedł

uderzyła dosyc mocno

zauwazylam na drug dzien (po obserawcji coreczki ) ze coreczka na piszcezli pod kolankiem ma dosc duzego siniaka a do tego "guza " (tak jak na czole robi sie guz po uderzeniu ) do tego jest dosc duzy , wypukły i twardy

coreczke to nie boli jak dotykam


chciałam jechac z mała do pediatry ale maz stwierdził ze panikuje i to jest zwykły siniak i zbite i nic pozatym

coreczka ma to od niedzieli

prosze o rade bo martwie sie ze cos moze z "koscia nie tak "

ale dziecko chodzi i biega normalnie

dziekuje i pozdrawiam
 
reklama
Jeżeli upadła na kafelki i zbiła sobie piszczel, to też raczej skłaniałabym się ku "zwykłemu siniakowi", szczególnie jeśli chodzi normalnie i nie wydaje się jej to nowe coś przeszkadzać... ale jeśli się Pani niepokoi, na pewno warto pokazać pediatrze. Może poczekać jeszcze jeden dzień i pójść w piątek? Na pewno nie jest to nic pilnego, a być może guz zacznie się już wchłaniać... Muszę przyznać, żę jestem dość przyzwyczajona do tego typu "wykwitów",ale głównie na czołach :-) Wyglądają imponująco, ale nie trzeba się nimi przejmować...
Pozdrawiam świątecznie!
 
Do góry