Ilona możliwe, trudno przy takich dużych dzieciach, które jedzą już większość rzeczy znaleźć to co uczula...
Ana nie, bo to jeszcze przed przeprowadzką.
Wczoraj dzwoniła do mnie koleżanka, właśnie wyszła z synem z płucnego. Wyobraźcie sobie że leżała z 24-letnią dziewczyną, która miała czwórkę dzieci, a tu w szpitalu była z 2-letnim synkiem.
Młodemu dopiero teraz lekarze wykryli że nie ma prącia

w miejscu siusiaczka sama skóra, a jak odsunęli to żywe mięso

Prawdopodobnie nie chodziła z dzieckiem na bilanse, sama też nic podobno nie zauważyła, nie rozumiem tego

Powinna zaraz na początku zgłosić się do chirurga, a tak dopiero teraz będzie miał operację rekonstrukcji czy czegoś tam, nie wiem dokładnie, wiem że będą mu tego pisiaczka też wydłużać.
Nie dość tego powiedziała do mojej koleżanki że tylko wyskoczy zapalić na 15 min i zostawiła jej na ręku wyjącego syna i wróciła po PÓŁTOREJ godzinie z uśmiechem na ustach i spytała: "Fajne buty sobie kupiłam, co?"


Kombinowała też jakby tu sobie piwo wypić bo jej się nudzi i chyba przeleje sobie do termosu
24 lat dziewczyna... niektóre kobiety zdecydowanie nie powinny być matkami.