Dziewczyny zdrówka dla dzieciaczków!
Marta szok!
Gdzie nie pójdę słyszę kaslzące dzieci, jakiś pogrom, zaraza czy nie wiem co! My w hotelu jesteśmy we 3 i nasze dzieci też równo kaszlą. Jeden maluch niespełna trzylatek jest tak zaflegmiony, że jest odflegmiany za pomocą specjalnej rurki wkłądanej przez nos.Zabieg miał juz dwa razy i jest znaczna poprawa. Fizjoterapeutka twierdzi, że nadmiar flegmy chłopczyk ma dzięki inchalacjom z mucosolwanu - nie był po nich oklepywany.
Oli ma inchalację z mucosolwanu 2x dziennie, okłady borowinowe na plecki 1x dziennie i lampa bioptron 1x dziennie.
My z mężem kaszlemy też okropnie, mąż twardy i jemu przechdzi bez niczego a ja zaczęłam brać ambroksol. Niestety czuję ze na oskrzela mi zeszło- jutro idę do lekarza. Chyba podróż tak nas dorobiła. Oli też znacznie gorzej się czuje. Wczoraj bylismy u pediatry i niby osłuchiwała go i jest ok ale fizjoterapeutka ktora go oklepuje po inchalacji mówi, że w jednym msc w oskrzelach na pewno nie jest czysto, bo mały kaszle kiedy klepie w dany punkt i jak go uciska słyszymy charczenie.
Małego męczy kaszel. Nasz pediatra juz pewnie dałby antybiotyk bo to zbyt długo trwa i wiem ze zaraz by przeszło, ale jeszcze walczymy. Codziennie w nocy mały budzi się ok 23, przełyka wydzielinę spływającą do gardła i wymiotuje flegmą a potem spi do rana bardzo spokojnie. Ostatnią deską ratunku jest masc z antybiotykiem ktorą wreszcie użyłam do nosa ale boję się ze to juz zeszło na dół.
Pathanka a jak Twój Jaś?
Dziewczyny jeszcze raz zdrówka dla wszystkich Waszych dzieci życzę. Oby do lata!