surv...zaczerwieniłam się...pochwała tak profesjonalnego grona .... dzięki..Fakt one takie sztywniejsze są bo jakoś mi się tak wydawało że tak praktyczniej na nóżkę a ze dodatkowo ściśle robię to tak wyszło
Bolerko no tak jakoś na oko robię ale np to czarne to ciut za szerokie zrobiłam.
Kasia...to jak...dziergać?????..ale musisz się postarać
Kic..przyjedziesz na jesienny zlocik, weźmiesz druty lub szydełko i możemy warsztaty z Surv zrobić
..ale trzeba mieć do tego serce..bo prucie to drugie imę tej roboty..dopóki nie nauczyłam sie trudnej sztuki prucia to jakoś niczego nie mogłam skończyć
aktualnie m pojechał pomóc w przeprowadzce a ja siedzę w naszym salonie-kuchni, słucham trójki i oczywiście macham szydełkiem
kotka robię bo dawno nie robiłam a potem na tapecie mam sweterek jesienny dla Cinka i młodej, może jakieś podobne im zrobię żeby miały fun.
Suv...nie mam pojęcia kiedy mam czas. szycie leży ale jakoś nie ma czasu a muszę dokończyć mojego nietoperza...może też dlatego że chyba do pracy się w nim nie wypuszczę bo byłabym hitem w temacie kabaret
także czekam aż dzieciaki się obudzą, książki nie zaczynam bo wtedy będę czytać pół nocy, tłuc się za bardzo nie mogę to co mam robć??? no dzierganie pasuje jak nic