reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Hsg

nie musialam miec stymulacji - owulacja jak ta lala. z poleccenia gina wciaz mierze temperature i robie testy owu. Raz sie zdarzylo, ze owu nie bylo, dostalam utrogestan (progesteron) i potem jak ta lala.
Z takich mniejszych spraw to ja nigdy nie mialam plodnego sluzu w postaci bialka jaja kurzego. 3 cykl biore castagnusa (a raczej pre-mens - jego szwajcarski odpowiednik, mniejsza dawka) i wiesiołek i jest o niebo lepiej. w zeszlym cyklu po raz pierwszy mialam sluz postaci tego bialka... no i w tym tez sie juz zaczyna. Nie jest tego sluzu jakos duzo wiecej ale na pewno zupelnie inaczej wyglada.
 
reklama
Aha, u mnie dopiero są obserwacje owulacji, bo nie wiadomo jeszcze czy pęcherzyk pęka czy nie, zobaczymy jak w tym cyklu będzie, bo teraz jestem u ginekologa 2 razy w ciągu cyklu. Kurde ja nawet nigdy nie obserwowałam wydzieliny, jedyne co zauważałam to, że czasami było więcej a czasami mniej, zauważyłam, że od kiedy zaczęłam brać leki to jest jej mniej...
 
Ja biorę CLO na pęcherzyki i dufaston (chyba tak się nazywa) na regulację miesiączki, ostatnio zaobserwowałam, już ze 3 razy się to zdarzyło, że w ok 22dc miałam taki dziwny mały skrzep, nie wiem jak to nazwać taka bardzo lepka, zbita wydzielina, miała taką jakby główkę z igiełkami, pytałam gina co to jest, ale odpowiedział żebym się nie przejmowała i że nie wie dokładnie co to jest...
 
to moze zmien gina, bo jak lekarz mowi, ze nie wie co to ale masz sie nie przejmowac to slaby jest....

mam nadzieje, ze leki pomoga i juz niedlugo zafasolkujesz!

buziam!
 
Pytałam dwóch lekarzy też o to i nic mi nie powiedzieli na ten temat... mam nadzieję że w końcu się kiedyś uda... dziś na mojej działce chodził sobie bocian, może to coś znaczy :-) heh Tobie też życzę fasolki :-)
 
jestem tu nowa ale po przeczytaniu postow na temat badania hsg i przezyciu go postanowilam napisac...
nie spalam 2 noce, do szpitala trafilam po 7 i wierzcie mi mialam ochote z niego zwiac:/
dostalam ketonal w tylek i po godzinie zaczelo sie badanie- w pracowni rtg, zalozono mi wziernik(co dla mnie juz jest srednio przyjemne) potem poczulam jakies szczypniecie, drapniecie-jak podczas cytologii... mialam powiedziec kiedy zacznie bolec.. czekam, czekam.. w koncu cos delikatnie poczulam wiec powiedzialam ze chyba juz cos czuje... czekam na dalszy, straszny bol a lekarz do mnie ze to wszystko i dziekuje!!! calosc badania z przygotowaniem okolo7 min!zatem przysiegam ze juz NIGDY, PRZENIGDY nie bede czytac historii w necie.. moze mnie nie bolalo bo mialam wszystko drozne? ale nawet gdyby nie bylo to warto zrobic to badanie bo pieknie sie wszystko udraznia! a polozna mowila ze gdyby cos bylo nie tak to czulabym rozpieranie jak podczas @ i to max 1 min! wiec warto, prawda??myslalam ze zartuje ale teraz juz sluchac bede lekarzy. pozdrawiam wszystkie czekajace na to badanie i uszy do gory!
 
Cześć.
Pozwolę sobie tu opisać, jak wyglądał u mnie przebieg badania w kierunku drożności, bo pewnie wiele dziewczyn się obawia tego zabiegu i dużo sprzecznych opinii krąży o nim w Internecie.

Jestem już po badaniu HSG i jestem zadowolona.
Zrobiłam sobie je na NFZ w Matce Polce w Łodzi. Opiszę Wam je szczegółowo, bo zawsze lepiej wiedzieć, co człowieka czeka, a nie ma się czego bać.
Najpierw się dzwoni do położnej i umawia dzień zabiegu, musi być po miesiączce, ale nie później, niż parę dni po zakończonym krwawieniu. Następnie tuż przed zabiegiem trzeba sobie zrobić CRP i zgłosić się w wyznaczonym dniu z tym badaniem, dowodem i skierowaniem.
Potem przebieramy się w piżamkę i idziemy zmierzyć ciśnienie i na wywiad o chorobach. Następnie prowadzą nas na pobranie krwi i do sali. Potem czekamy. Do mnie przyszła pielęgniarka i powiedziała co o której godzinie będę miała. Następnie przyszła doktorowa, miałam badanie ginekologiczne i zastrzyk z Ketonalu w pośladek. Potem poszliśmy na HSG, czyli siada się na takim stole ginekologicznym, kobieta podaje kontrast i są robione zdjęcia rentgenowskie. Jeśli nie ma zrostów, to to prawie nie boli. Jest nieprzyjemne uczucie wypełnienia, ale to trochę jak słaby ból miesiączkowy. Zabieg trwa z 3 min i po sprawie. Jeśli są jakieś zrosty lub niedrożność, to kontrast musi się przeciskać pod ciśnieniem, to jest to bolesne. Ale usuwa zrosty, więc warto poddać się temu zabiegowi. Potem lekko plamiłam. Wróciłam do sali i czekałam na wyniki. No dość długo czekałam, ale dostałam obiad i w sali miałam TV, więc zleciało :-)
Obsługa była fachowa i czułam się super zaopiekowana. Na każdym kroku informowali mnie dokładnie co będzie robione, czy będę czuła jakieś ciągniecie czy ukłucie, także super. Nie wyobrażam sobie, żeby można było to zrobić lepiej. Wyniki sa opisane czytelnie i zrozumiale, zdjęcia też są wyraźne i dobrej jakości. Także jeśli są u Was podejrzenia niedrożności, to bez wahania poddajcie się temu zabiegowi, bo warto.
 
Piaska ja miałam zrobione takie badanie w 2009 roku i do dziś to pamiętam, ponieważ .... było to najgorsze, najbardziej bolesne z badań w moim życiu. Wszystko, tzn niemal wszystko wyglądało inaczej jak u Ciebie - tak samo był wlany kontrast, jednak cała oprawa była zupełnie inna. Nie dostałam żadnego środka przeciwbólowego, omal nie zemdlałam z bólu. Przed badaniem nie miałam żadnych badań, a skierował mnie do szpitala miejskiego dr, u którego byłam na prywatnej wizycie. Rano miałam zgłosić się do szpitala, gdzie najważniejsze dla nich było to, abym pokazała dowód opłacenia składek ZUS. Rozmowa z bardzo nieprzyjemną dr. Przyjęcie na sale. Nie dostałyśmy nawet szklanki wody, bo my przecież tylko na jeden dzień. Po pewnym czasie przejście na badanie. Po - powrót na salę i pozwolenie na wyjście do domu ok godz. 15stej. Mnie bardzo bolało, bo jeden jajowód mam ucięty podczas operacji w młodości.
 
reklama
Do góry