Ania31
Mamy lutowe'08
- Dołączył(a)
- 14 Czerwiec 2007
- Postów
- 884
Witam
Wszystkiego naj naj naj dla wszystkich maluszków z okazji ich wczorajszego świeta
Ja dzis bo wczoraj urzadziałam moim dzien dziecka pojechalismy do mojej mamy na cmentarz do dzisdka gdzie sie spłakalismy potem do McDonalds tam dzieciaki sie najadły i dostały płyty z grami potem do mojej babci czyli prababci chłopców i wieczorkiem wrócilismy do domku
Ja mialam wypadek spadłam ze schodów trzymałam Bartka na recach ale w chwili upadku starałam sie tak upasc aby małemu nic ssie nie stało na szczeście tylko sie wystraszył ja natomiast mam skrecona kostke chciałam jechac na pogotowie M uzadził mi w domu awanture o wszystko inigdzie mnie nie zawióźł wiec siedze w domu z obolała noga i az mnie wrrrrrrrr
na to wszystko bo nie mam jak chodzic a ty opieka nad chłopcami do tego Bartek placzliwy bo chyba ząbki jest marudny Kuba tez baw sie ze mna a ja zbólu juz nie moge
Pozdrawiam
Wszystkiego naj naj naj dla wszystkich maluszków z okazji ich wczorajszego świeta
Ja dzis bo wczoraj urzadziałam moim dzien dziecka pojechalismy do mojej mamy na cmentarz do dzisdka gdzie sie spłakalismy potem do McDonalds tam dzieciaki sie najadły i dostały płyty z grami potem do mojej babci czyli prababci chłopców i wieczorkiem wrócilismy do domku
Ja mialam wypadek spadłam ze schodów trzymałam Bartka na recach ale w chwili upadku starałam sie tak upasc aby małemu nic ssie nie stało na szczeście tylko sie wystraszył ja natomiast mam skrecona kostke chciałam jechac na pogotowie M uzadził mi w domu awanture o wszystko inigdzie mnie nie zawióźł wiec siedze w domu z obolała noga i az mnie wrrrrrrrr

na to wszystko bo nie mam jak chodzic a ty opieka nad chłopcami do tego Bartek placzliwy bo chyba ząbki jest marudny Kuba tez baw sie ze mna a ja zbólu juz nie mogePozdrawiam

a Dominiczek to sliczny dzidzius
jak sie dzis czuje 
a jak po weekendzie 

nie wiem

no a tak poza tym to chyba nic ciekawego czekam az sie obudzi bo chce isc do mamci - dzis moja siostzryczka jechala na zielona szkole do Łeby i mama pewnie odpocznie sobie treoche od niej bo to szatan jakich malo 
Jak to... mąż nie chce Cię zawieść na pogotowie? Czy on jest normalny...?
Może ktoś z rodziny lub znajomy by Tobie pomógł? Gdzie Ty Aniu mieszkasz??? Przyjadę do Ciebie, pomogę z dziećmi i Cię zawiozę na pogotowie. 



opiekowac sie dziecmi ze zwichnieta kostką to dopiero wyczyn:-( ale dzielna kobitka z ciebie, oby szybko ból minął
za niedługo będą gryzły chlebek hihi