reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

raport medyczny- czyli nasze pociechy u lekarza

nie wiem czy wszędzie tak ten zabieg wygląda, ale znajomej synkowi jak przetykali to robili to przez nosek i wcale przyjemne to nie jest :-( ale wiadomo, jak trzeba to trzeba. Oczka na pewno nie uszkodzą, nie bój się :tak:
 
reklama
Filipek podnosi sam główke jak lezy...ja go jak na razie za rączki go nie podciągam...
18 mam szczepnienie a 25 wizyte z bioderkami to zobacze co lekarze powiedza...
 
ale o co chodzi z tym ropieniem? mój misiu ma czasami w kąciku ale to chyba tzw. śpioszki, nie zwracałam na to uwagę.
 
U nas też masowanie nic nie daje (masujemy na 3 sposoby, kóleczka, od kacika po nosie na dół i w 2 stronę), jak było tak jest, ropieje, łzawi oczko i poprawy nie ma śladu. Jutro kontrola po chorobie i jeżeli ok to zapiszę go do okulisty.
 
no Kasiu u nas ropka zbierała się co chwilę, taka żółtozielona, gęsta, oczko zlepiała :-( teraz po nocy od czasu do czasu pojawi się mała biała w kąciku - czyli normalnie.
trzymam kciuki za Wasze dzieciaczki - my od urodzenia z ropieniem się użeraliśmy, dopiero od jakichś 2 tygodni mamy spokój. mam nadzieję, że już nie powróci :shocked2:
 
dzisiaj byłam ze Skrzatem u naszego pediatry.
mój syn ma problem, że tak powiem - egzystencjonalny poniekąd.
wymyślił sobie, że będzie egzystować bez robienia kupy :baffled:
zawsze te sprawy były w najlepszym porządku.
jak był noworodkiem to kupa co chwilę. potem rzadziej. ostatnio była raz dziennie - nie kłopotliwa, bo przed południem. potem czasem było tak, że jak wstawaliśmy to już było narobione w pieluszkę, a jeśli nie do do południa było po sprawie.
popsuło się jakieś dwa tygodnie temu.
pierwsza przerwa mnie wcale nie zastanowiła i w sumie nawet nie wiem ile trwała. ale wczoraj - jak zobaczyłam takiego mokrego bączka w pieluszce to zaczęłam się zastanawiać kiedy Skrzat ostatnio zrobił kupę. po naradzie z małżem wyszło, że kupa była w sobotę :baffled:
wczoraj już był czwartek.
dzisiaj rano, po nocy, mokry bączek.
zabrałam Młodego i poszliśmy do przychodni.
opowiedziałam doktorowi o problemie. dodałam, że w ciągu tych dwóch tygodni dziecko miało trzy razy napady histerycznego płaczu - ale nie jestem pewna czy to jest akurat powiązane, bo nijak się czasowo do kupy ma.
doktor stwierdził, że powiązane nie jest, bo jakby płakał z powodu brzuszka to raczej cały czas, a nie napadami.
zapytał o wymioty, gorączkę, zmianę mojej diety.
Młodego nawet nie obejrzał, bo stwierdził, że skoro nie płacze to nic mu się nie dzieje.
potem sięgnął do swojej szafki z ulotkami różnych firm i zaczął studiować jakąś kolorową kartkę.
i ...............
mówi mi tak:
dzieci karmione sztucznymi mieszankami mogą mieć poszerzoną dietę po skończeniu 4 miesiąca.
mówię mu, że wiem to. a on przecież wie, że ja karmię piersią i Skrzat wcale nie ma skończonych 4 miesiący.
zalecenia dostaliśmy takie żeby kupić czopki glicerolowe i zacząć podawać sok jabłkowy po 5-10 ml na dobę :baffled:
jestem jakoś sceptycznie nastawiona do tego soku jabłkowego.
po pierwsze chciałam karmić pół roku piersią - jeśli się uda, a po drugie wolałabym najpierw nauczyć dziecko pić wodę zanim zacznę podawać słodkie napoje.
i sama nie wiem co z tym zrobić.
lekarz stwierdził, że do czopków mi się dziecko nie przyzwyczai nawet jeśli trzeba będzie podawać dłużej, bo to nie są leki doustne :confused:

czopka zaaplikowałam po 13-ej i mamy jakieś śladowe ilości wodnistej kupy.

jakieś dobre rady ???
 
aga wywal czopki i zmień pediatrę dziecko na cycu może robić kupy nawet co 10 dni I TO JEST NORMALNE jeżeli po tym czasie nie ma kupki to dopiero trzeba się martwić po prostu twoje mleko jest tak łatwostrawne dla twojego synka że prawie nic nie zostaje więc nie ma kupki Dowodem na to jest brak defakacji po czopku A czopki glicerynowe stosuje się tylko doraźnie Potem dzieci przez takich idjotów nie potrafią się załatwić same:wściekła/y: Czopek rozleniwia jelita i podrażnia śluzówkę DEBIL NIE PEDIATRA:angry:
 
aga_q - no w sumie skoro Bartoszka nie boli brzuszek to chyba nic Mu nie jest i tak jak pisze anihira - póki co nie ma się co martwić :tak:
moja tez początkowo robiła często kupki, z dnia na dzień rzadziej no i teraz średnio raz dziennie, czasem co drugi dzień, a teraz już drugi dzień kupki brak i nie pamiętam czy w środę była - jeśli była to rano, bo ona zazwyczaj rano robi.
wiesz, no poczekajcie jeszcze te trzy dni, zobaczycie jak się sprawa będzie miała - miejmy nadzieję, że kupsko się pojawi ;-) mojej znajomej synek strasznie rzadko robił kupki, czasem miał nawet i 2 tygodnie przerwy :szok: ale wszystko było ok.
 
reklama
aga wywal czopki i zmień pediatrę dziecko na cycu może robić kupy nawet co 10 dni I TO JEST NORMALNE

no właśnie trochę mnie wkurzył dzisiaj ten gość :baffled:
ja też miałam zakodowane w czaszce, że dziecko cyckowe może nie robić kupy blisko dwa tygodnie, tylko nie byłam pewna czy w takim ''dorosłym'' wieku to też ma zastosowanie, czy tylko do maluszków maleńkich. tym bardziej, że cholernik się popsuł dopiero teraz. wcześniej kupał. ostatnie dwa tygodnie ma takie dolegliwości.

jeżeli po tym czasie nie ma kupki to dopiero trzeba się martwić po prostu twoje mleko jest tak łatwostrawne dla twojego synka że prawie nic nie zostaje więc nie ma kupki

to teraz poczekam 10 dni bez stresu i dopiero 11 dnia bez kupy zacznę myśleć nad jakąś wizytą :tak:

Dowodem na to jest brak defakacji po czopku

Anihira - no właśnie ....
przeczytałam na ulotce, że bomba ma wybuchnąć po 15 min do 1 godziny. wsadziłam tego czopa akurat Skrzacik zaległ przy cycku i zasnął. po dwóch godzinach zajrzałam w pieluchę i coś tam się pojawiło. oczekiwałam jakiegoś mega kupala, a tam właściwie coś na kształt wodnej kupy. potem w kolejnej pieluszce też to samo. więc pewnie wyczyściło mu wszystko co miał - ale dużo tego nie było.
w ciągu tygodnia Skrzat przyrósł na wadze 300 gram i sie zastanawiałam czy ze 100 gram mu w jelitach nie zalega ;-)

A czopki glicerynowe stosuje się tylko doraźnie Potem dzieci przez takich idjotów nie potrafią się załatwić same:wściekła/y: Czopek rozleniwia jelita i podrażnia śluzówkę

kurna :angry:
mówiłam gościowi, że mam obawy co do tych czopków. jednego mogę wsadzić, ale nie chciałabym za często. powiedział mi, że przecież niedługo będziemy rozszerzać dietę więc Młody nie zdąży się przyzwyczaić :baffled:
widzę, że ten nasz lekarz zostanie tylko do ważenia, mierzenia i ogólnej kontroli przed szczepieniem, a z problemami musimy chodzić do kogos innego :baffled:


a teraz już drugi dzień kupki brak i nie pamiętam czy w środę była - jeśli była to rano, bo ona zazwyczaj rano robi.

:-D - Mamjakty - widzisz - ja przy pierwszej przerwie w kupie też nawet nie liczyłam dni. dopiero teraz mnie tknęło.

mojej znajomej synek strasznie rzadko robił kupki, czasem miał nawet i 2 tygodnie przerwy :szok: ale wszystko było ok.

teraz będę mądrzejsza ....
bez paniki przez 10 dni !!!

Dzięki Dziewczyny :-D
 
Do góry