A
agik25
Gość
Monika77 7 ja to już tak mało śpię, że aż mnie to przeraża. Wszyscy się śmieją, że mi się organizm sam przyzwyczaja do niespania. Zasypiam różnie, akurat jak mi nogi dadzą, o 1, 2 w nocy. Budzę się chyba milion razy, to siusiu, to mnie skopie mały, a ostatnio w środku nocy potrafię na rowerze stacjonarnym jeździć, żeby mnie nogasy nie ciupały. Budzę się coraz wcześniej, dzisiaj już o 5 rano książkę sobie czytałam. Tylko mi trochę Mojego szkoda, bo on się ciągle budzi jak się tak kręcę w nocy. Ale czasami jak się już obudzi to też jest z Niego pożytek ;-), i po tym nogi mnie tak nie ciupią hihihihi
:-)
na dodatek dzisiaj mój mąż stwierdził, że jest zimno i napalił w piecu jak spałam
więc teraz zrobiłam przeciąg, amąż chodzi i okna zamyka (ten, co się gotuje przy 20st w słońcu) ale pomimo kilku kropelek deszczu powietrze nie jest jeszcze takie jak powinno, żeby porządnie wywietrzyć
