Jakoś daje rade. wczoraj było ciężko. muszę być twarda nie mogę pokazać dziecia że coś się dzieje. Bo tylko zauważa łzy odrazu się pytają co się dzieje. mam dobrą wymowke że strasznie głowa mnie boli. Mąż mnie pociesza że mamy już dwójkę wspaniałych dzieciaczkow. jak tylko o tym pomyśle to odrazu łzy mam w oczach no ale cóż stało się. żyć trzeba dalej.biednajak Ty sie trzymasz co?