Ehh ja tez jestem typ bez goraczek. I jak mi mowili to mam dzwonic jak bedzie krew brzydko pachniec i bede miec goraczke. No to zadzwonilam, ze krew brzydko zaczela pachnac po farmakologicznym poronieniu a babka sie mnie pyta czy mam goraczke. Mowie jej, ze ja przy zapaleniu pluc, gdzie wyladowalam na ponad tydzien w szpitalu, gdzie w listopadzie zachorowalam a do szkoly wrocilam dopiero w styczniu(!) mialam temperature 36,6 to teraz tez moge jej nie miec. Ignorancja kompletna i tylko powtorzyla, ze jak nie mam goraczki to jest wszystko okej [emoji35] na kontroli u gina okazalo sie, ze zarodek jak siedzial tak siedzi w macicy, juz w dosc duzym rozkladzie bo od obumarcia minelo jakies 5 tygodni. Super, nie? Na dodatek bylam swiadkiem rozmowy z dzialem planowania, gdzie dzial proponowal zabieg na za tydzien a gin powiedzial, ze ja nie moge tyle czekac i potrzebuje zabiegu najszybciej jak sie da. Dwa dni pozniej bylam na sali operacyjnej.
Ot tak historyjka z mitycznego, cudownego zachodu.
[emoji22] 67,7kg ---> 56,9kg ---> 52kg [emoji7]