tamiza
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Czerwiec 2017
- Postów
- 1 451
U niego jeszcze mnie nie było...
Jak M nie da rady to też go sobie wypróbuje
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
U niego jeszcze mnie nie było...
W takim razie ona widzi szanse na zdrową ciąże...? ;-)
ona sama nie wie co o tym myślećA jakie masz kochana przeczucie?
ojej to proszę o ZdrowaśkęTo leż i odpoczywaj!! Ja w niedziele będę u mamy w Częstochowie to pójdę za Ciebie...
A umow sie do Prokocimia na badamie NK. Glowa do góry kochana choc ci nie zazdroszczeTo wez pare dni urlopu na nadrabianie zalegloscidobrze, ze te dziady sie obnizaja, mam nadzieje ze za to allo rosnie
daj znac jak odbierzesz wyniki
A ja to nie wiem czego bym chciala... najlepiej to niech sie to juz skonczy bo jak tak dalej pojdzie to w tym roku juz wypadne i znowu kolejny w plecy![]()
Lekarze twierdzą że nasieniowody są drożne... nie wiedzą dlaczego tak się dzieje. Mąż miał w dzieciństwie przepukline pachwinową i wydaje mi się że to może być przyczyną, chociaż lekarze twierdzą że to nie ma nic wspólnego. Androlog stwierdził że nasieniowody mogą być "zagięte" (tak to zrozumiałam ) Pytaliśmy czy można coś z tym zrobić, jakaś rekonstrukcja czy coś w tym stylu ale powiedział że to mogłoby pogorszyć sytuacje i że nawet w najądrzach wtedy nie byłoby plemników.Czyli może to być sprawa niedrożnych nasieniowodów?! A myśleliście o udrożnieniu?
A o urlopie moge sobie na razie zapomniec bo mam kontrole w pracy i nie ma szansTo wez pare dni urlopu na nadrabianie zalegloscidobrze, ze te dziady sie obnizaja, mam nadzieje ze za to allo rosnie
daj znac jak odbierzesz wyniki
A ja to nie wiem czego bym chciala... najlepiej to niech sie to juz skonczy bo jak tak dalej pojdzie to w tym roku juz wypadne i znowu kolejny w plecy![]()
wygląda to na puste jajo płodowe....u mnie z wtorkowego 1640 dzisiaj 1889...
No w sumie masz rację, skoro ty coś widziałaś na usg a on nie...?? Kurczę straszne to jest,że takie zagmatwane sytuacje jeszcze nam po drodze muszą się zdarzać :/A do tego dziada też nie mam zaufania - do niego po prostu chodzę bo muszę. Jak dostanę od mojej zielone światło na transfer to pójdę wtedy do niego i tyle. Niech oddaje moje dzieci i do widzenia. Coraz bardziej jestem zła bo faktycznie mógł to pierwsze usg zrobić dokładniej, może było by widać ten drugi pęcherzyk i może inaczej by się to potoczyło... może nie od razu kazał by odstawić leki, niby beta spadła bardzo ale mogłoby się to inaczej potoczyć... Jakby chociaż mnie zbadał przy wystawianiu skierowania do szpitala... Już teraz nie wiem gdzie szukać przyczyny, może od początku to było puste jajo ale tak czy inaczej zaufanie mam już tylko do tej jednej dr.
No jak tak dopytuję, bo tu zawsze pisałyśmy,że nie aż takie znaczenie ma wysokość bety, tylko jej przyrost a on jest w sumie mały... :-(ona sama nie wie co o tym myśleć
ja tez nie wiem - bo jeśli to puste jajo to chyba i tak duży ten przyrost, a jeżeli było by to dziecko z "cudownej" owulacji na sztucznym cyklu i będąc w ciąży to chyba za wcześnie na takie wartości (nawet jakby ten obumarły powodował spadek a ten zdrowy dobrze się rozwijał, to moim zdaniem jest za wcześnie na to, żeby go było juz widać)
więc pójdę jeszcze ostatni raz na tą betę we wtorek i w środę na wizycie okaże sie co dalej robić
awww... no to niedobrze... a mnie właśnie na urlopie i l4 poomijały kontrole sanepidu itp ;]A o urlopie moge sobie na razie zapomniec bo mam kontrole w pracy i nie ma szans