Dziękuję Kochana

Nie trac nadzieji, a decyzji musicie byc oboje pewni

U mnie maz widzial jak przezywam kazde nieudane podejscie i kiedys padla propozycja o dawcy nasienia lub o adopcji. Moja tesciowa nawet doradzila mu, zebysmy skorzystali z dawcy nasienia, poniewaz beda tam geny chociaz jednego z rodzicow

Nikomu nie mowilismy i raczej nie powiemy, że skorzystaliśmy z takiej opcji, bo ludzie są naprawde różni i nie kazdy zrozumie taka decyzje.. Ogolnie bardzo duzo ze soba rozmawiamy i chyba to nam pomoglo w ostatecznej decyzji.. Zreszta zawsze uważałam, ze ojcem jest ten kto wychowuje dziecko