Tyle, że w razie gdyby coś się stało to nie podasz do sądu Pana Cing Cianga bo jak, a zarze zrobisz czarny PR.
Na firmie europejskiej ciąży obowiązek odpowiedniej certyfikacji sprzedawanego produktu. Jak to wygląda w praktyce tego nie wiem, jednak tutaj możesz dochodzić swoich praw.
Btw co jak co, ale wolę mieć dla dziecka 5 ubrań na krzyż pewnych niż setki z niepewnego źródła.... Zresztą, kiedyś tutaj pisałam już [emoji4] wolę kupować rzeczy z polskich firm i pobudzać nasza gospodarke niż te zary, Ali i inne.