Nie mam swoich naturalnych cyklów , od samego początku jako jeszcze dziecko miałam nie regularne miesiączki ale nikt wtedy nigdy nie traktował tego poważnie...
Później próbowano to leczyć antykami ale też nie pomogło... W efekcie całkowicie wstrzymali mi @ tak że teraz zawsze muszę mieć wywoływana , nie mialam nigdy embrioglue ani ah czy też intralipidu, jeśli chodzi o przygotowanie to za każdym razem byłam obwarowana lekami właśnie typu heparyna, acard, estrofem, divigel , crinone dupek i wszelkie witaminki oraz nospa a w dniu transferu zawsze dożylnie atosiban, miałam robiony też sccrecing oraz 2 histeroskilopie i raz łyżeczkowanie macicy , i mam jeszcze insulinoopornos biorę na to siofor...
Matko chyba o niczym nie zapomniałam...