E
Ewka34
Gość
To kosztuje jakies 4 zl, wsypuje cala paczke do najwiekszego garnka,zalewam woda i gotujeIle tego wsypalas ? To się parzy i dolewa do wody w wanience czy jak ? I ile to kosztuje w aptece ?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
To kosztuje jakies 4 zl, wsypuje cala paczke do najwiekszego garnka,zalewam woda i gotujeIle tego wsypalas ? To się parzy i dolewa do wody w wanience czy jak ? I ile to kosztuje w aptece ?
Mi tez i byla blada ,a nie ciemna [emoji23]Wiem, bo jedna nitka też mi już jakiś czas temu odpadła [emoji23]
Będziemy jeszcze próbować piersią bo to mnie buduje a jak myślę o mm to mi przykro i czuję , że zawodze ..Klasyczna. Tylko ta wchodzi w grę.
Co do mleka to to Bebiko pro + jest w miarę skoro. Częściowo fermentowane. Ono jest beżowe a nie żółte.
No i z tego co czytam to ogólnie najbardziej polecają hipp combiotic.
Nan lubi zatwardzac tak mi polozns przy synu mówiła.
Bebilon też jest dobrym mlekiem. Ten pronutra. I enfamil.
Ale.... Tak na prawdę kij wie co brzuszkowi Alicji podejdzie. Może każde mleko nawet najtańsze, a możesz mieć przeprawe przez wszystkie mleka.
A może skorzystałabyś z pomocy doradcy laktacyjnego lub swojej położnej i poprosiła żeby pomogła Ci jak przystawiać małą. Może spróbuj pozycji spod pachy? Nam co prawda ona średnio wychodzi ale dużo osób ją chwali![]()
Mm to nie tragediaBędziemy jeszcze próbować piersią bo to mnie buduje a jak myślę o mm to mi przykro i czuję , że zawodze ..
Ale też jak się przystawiacie to się nie stresuj. Młoda zła bo Głodna, jeszcze jak Ty się stresujesz ona to czuję i jeszcze bardziej się złości. Ty się stresujesz, dziecko się stresuje i może to być przez to.Będę pytać położnej bo doradcy laktacyjnego nie ma u mnie w mieście niestety.
Próbowałam ale strasznie nie wyszło , na rogalu jeszcze będę próbowała. W każdej pozycji raz wyjdzie a potem 10 razy nie. I tak w koło Macieju.
Oj ja tez wiem ze stres to likwidator laktacjiMm to nie tragediateż tak kiedyś myślałam. Wiadomo że KP najlepsze
Ale po przebojach z synem, poczuciu winy że własnego dziecka nie jestem w stanie piersią wykarmic stwierdzam że najważniejsze żeby dziecko było najedzone. Już nie ważne czy KP czy mm.
Chociaż nie powiem jakby się okazało że muszę odstawić czy z jakiegoś powodu straciłabym pokarm to też byłoby mi mega przykro. Bo tak jak marzyłam i co nie wyszło mi z synem to teraz mogę karmic KP. A to że teraz jakiś kryzys mamy i po obu cycach dojadła te 20ml mm to dla mnie nie porażkazdarzają się kryzysy. Jak dałam radę jednak ja karmić mimo że na początku była na mm bo nie miałam pokarmu, a potem moim z butli bo nie potrafiła łapać, to teraz też damy radę.
Najważniejszy spokój i jak najwięcej się przystawiac. Jest popyt to jest i podażno i nie stresować się bo wiem sama po sobie ze to największy morderca laktacji.
A jak dużo pijesz w ciągu doby??
Powodzenia![emoji8][emoji8][emoji8]Leżę moje drogie już na porodówce z 6cm rozwarciatrzymajcie za Nas kciuki
![]()
Mam podobnie [emoji16]czasem dłużej jak Mały marudzi i nie chcę usnąć[emoji4]5 minutowe!? Ja się budzę co prawda tylko 2-3 razy w nocy ale zmiana pampersa+karmienie+odbicie to jest 30 min... do tego później nie mogę usnąć bo sprawdzam czy mały oddycha albo nie ulewa [emoji23]
Klaudia, a może ulała, bo była najedzona jeszcze twoim mlekiem[emoji16] mój robi to non stop..tzn .ulewa. Tylko, że ja teraz wiem, żeby nie dokarmiać na siłę. Jak zjadł, to musi być najedzony. Jak marudzi to potrzebuje bliskości.Przystawiam ale męczy mnie to , że nie umiem jej dobrze ułożyć , ona się denerwuje, ja nie wiem czy w końcu jest głodna czy wpycham jej na siłę bo płacze , kopie. Czasem się uda i ładnie wygodnie leży ale zazwyczaj mamy kłopot, ja zgarbiona, plecy mnie bolą, wykrzywiam cycka na wszystkie strony.. teraz ja ułożyłam na rogalu i je. Ale już jestem bliska płaczu bo nastawiona jestem na kp u czuje sie źle psychicznie podając mm. Teraz zwymiotowała .. pewnie po sztucznym bo taka serwatka .. chyba kupię dzisiaj Bebiko ;(((((((
U mnie to samo [emoji23]Oj ja tez wiem ze stres to likwidator laktacjiprzy pierwszej stracilam tez przez tesciowa.. bo odwalala to co teraz.. i teraz pomimo tej sytuacji w domu ,staram sie nie denerwowac,choc jest to mega trudne.. tez podaje malej mm po kp jesli jeszcze szuka,chociaz jak przycisne piers to mam mleko..
Moja dzis tak ulala, po kp,podalam jej mm, bo jeszcze szukala.. i to co wypila to poszloooo.. :/ teraz odciagam ale jak narazie tylko 10ml ,boje sie ze przez ten stres strace ten pokarm znowu.. :/Powodzenia![emoji8][emoji8][emoji8]Mam podobnie [emoji16]czasem dłużej jak Mały marudzi i nie chcę usnąć[emoji4]Klaudia, a może ulała, bo była najedzona jeszcze twoim mlekiem[emoji16] mój robi to non stop..tzn .ulewa. Tylko, że ja teraz wiem, żeby nie dokarmiać na siłę. Jak zjadł, to musi być najedzony. Jak marudzi to potrzebuje bliskości.