Powiem wam, ze jak tak czytam o porodach w szpitalach (panstwowych) to az mnie ciarki przechodza. Znajoma wstawila na FB wlasnie post tej dziewczyny na przestroge
https://www.facebook.com/sara.gozdziewska
Normalnie groza....jakie chamstwo buraczane mozna spotkac w szpitalu. Zastanawiam sie po co tacy ludzie wogole obrali zawod lekarza ginekologa. Lepiej niech dziecko umiera, bo duma lekarska zabrania wykonania CC. Chora sytuacja.
Przy czym zastanawia mnie faktycznie, czy zespol downa nie da sie wykryc podczas badan prenatalnych, czy po prostu ci lekarze byli jacys konowale?