- Dołączył(a)
- 8 Maj 2010
- Postów
- 13 439
ja to raczej taka slaba odpornosciowo jestem odkad pracuje albo mi sie tak wydaje;p ale u nas byl ten minus ze ja do szatni musialam isc przez dwor to samo na przerwe na stolowke i rocic i tak 3 razy dziennie i zima w polarku. i chyba to mnie tak zalatwialo.Nie wiesz że zawsze coś się przypałeta w najmniej oczekiwanym momencie :/ ja w tym roku w ogóle jakoś słabo z odpornością, co chwilę coś mam nadzieję, że skończy to się wkoncu bo w ciąży wolałabym nie chorować :/
W ogole bylam dzis zaniesc zwolnienie do pracy i wiecie co? pizdy usunely mnie z fejsa a dzis jedna przyleciala pytac jak sie czuje i czy wszystko w porzadku... co za typiara....
a jak powiedziałam ze staramy się, ale trochę strach mamy teraz to on na to a czemu
a ja na to ze nie chciałabym powtórki sytuacji. Wywnioskowałam, ze ten mój gin jest pewny tego ze kolejna ciąża bd prawidłowa - fajnie ze tak myśli, ale z drugiej strony no pewności nie ma
chociaż bardzo bym chciała by było już dobrze