Najlepiej chyba jest się skupić na czasie i częstotliwości, a diety i suplementy traktować z przymrużeniem oka. Mój mąż w tamtym czasie, czyli w czasie "robienia" dziecka w miarę dobrze się odżywiał, dużo sportu uprawiał, bo to w połowie sportowiec, ma dość silny i mało uległy charakter, w jego rodzinie są sami chłopcy, dlatego był szok, że u nas będzie dziewczynka. Co do jazdy na rowerze, słyszałam że jest niekorzystna na Y, ale jak widać u jednych wpływa korzystne u innych nie. Co do dziewczynek z wpadek, wszyscy moi znajomi którzy wpadli mają córki. 2 dalsze moje koleżanki miały invitro, dokładnie w sam szczyt owulacji - jedna i druga ma syna. Więc teoria, że synowie są z owulacji bardzo do mnie przemawia, tylko jak wiadomo, trzeba dobrze poznać swoje ciało