reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

Niby tak ale ja tam wolę jasne sytuacje, żeby nie było domysłów, wg rozpiski która krąży po forum teoretycznie hcg zaczyna być produkowane 6 dpt blastki.
Teoretycznie ale mi w 5 dpt blastocysty sinakniec wychodzi poytywny. Betownie tak wczesnie wiaze sie z duzym ryzykiem. Nerwy trzeba miec ze stali. Ale duzo ci powie. Tylko beta prawde powie :) Albo jest albo jej nie ma.
 
reklama
a czy czesto zdarza sie ze np w ogole nic nie zapladnia sie i nie ma co transferowac ?
U mnie przy pierwszej procedurze z 6 zapłodnionych do transferu dotrwał tylko 1 zarodeczek - nie udało mi się.
Prz drugiej procedurze strasznie się bałam, że znowu będę miała tylko 1 szanse, ale sytuacja się zmieniła i miałam 5 zamrożonych blastocyst. Znowu podali mi 1 i się nie udało - a teraz właśnie oczekuję do bety z następnym zarodeczkiem... To w sumie jest już 3-ci transfer. Musisz sama pomyśleć i poczytać historię dziewczyn
 
Teoretycznie ale mi w 5 dpt blastocysty sinakniec wychodzi poytywny. Betownie tak wczesnie wiaze sie z duzym ryzykiem. Nerwy trzeba miec ze stali. Ale duzo ci powie. Tylko beta prawde powie :) Albo jest albo jej nie ma.
Gdybym nie brała ovitrelle to pewnie już jutro leciała bym na betę :-p a tak to poprostu się boję że może mi przekłamać wynik....teraz to już mam mętlik w głowie :happy:
 
Z tego co już wyczytałam na forum i z własnego doświadczenia zapładnia się jak najwiecej. Każda z nas chce mieć jak najwiecej komórek do zapłodnienia i zamrozić na ewentualne następne tranfery. Przy słabym nasieniu tym bardziej zapładnia się więcej. U nas było 12 komórek i wszystkie zapłodnione a zostało z nami 5 blaszek ( jedna mam już ze sobą ale na betę czekam). Czemu nie chcesz mrozić ?

Gdyby się udało przy pierwszym wolała bym już nie wracać, nie rozmrażać itd. A nie chce oddawać do adopcji. Po prostu chciała bym zapłodnić i wszczepiać, nie mrozić. Oczywiście jeśli się uda. I dlatego przy pierwszej próbie myślę o 3 lub 2. I dwa wszczepiać jeśli by były. Wiem że zmniejszam szanse, ale są. Byłam ciekawa waszysz doświadczeń. A lekarz nie chce wpływać na moją decyzje widzę i nie doradza, by potem nie było.
 
Gdybym nie brała ovitrelle to pewnie już jutro leciała bym na betę :-p a tak to poprostu się boję że może mi przekłamać wynik....teraz to już mam mętlik w głowie :happy:
Nigdy nie mialam tego zastrzyku wiec nie odniose sie do takiej sytuacji. w takim przypadku chyba warto poczekac. Chociaz nawet po zastrzyku warto sprawdzic poziom zeby wiedziec jak beta sie zachowuje... chocby na przyszlosc.
 
U mnie w 7dpt beta 49. Dzisiaj jest 10dni i czekam na wynik. Ale robiłam test i wyszedł pozytywny. Na dodatek też tak się rozchorowalam że ledwo mówię złapała mnie krtan
Koniecznie daj znać jaki wynik [emoji110][emoji173]
Właśnie mnie już chyba wszystko co mogło bierze. Gardło, katar i tetaz coraz więcej kaszel.... boję się, bo ciągle mięśnie brzucha pracują [emoji29] ostatnie crio nie powiodło się. Właśnie wtedy też chorowałam. Tym razem miałam świeży transfer. Resztkami nadziei liczę na cud. Ale mam spore obawy [emoji29]
 
reklama
Gdyby się udało przy pierwszym wolała bym już nie wracać, nie rozmrażać itd. A nie chce oddawać do adopcji. Po prostu chciała bym zapłodnić i wszczepiać, nie mrozić. Oczywiście jeśli się uda. I dlatego przy pierwszej próbie myślę o 3 lub 2. I dwa wszczepiać jeśli by były. Wiem że zmniejszam szanse, ale są. Byłam ciekawa waszysz doświadczeń. A lekarz nie chce wpływać na moją decyzje widzę i nie doradza, by potem nie było.
Będę szczera jeśli masz tyle siły i pieniędzy by ciągle się stymulowac to zaryzykuj. Jeśli nic się nie zapłodni albo nie przyjmie będziesz zaczynać ciągle od nowa
 
Do góry