reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

@Jivka - jeszcze raz gratuluję (już gratulowałam w dniu porodu, ale chyba nie widziałaś ) mała jest śliczna 😍 też myślę, że jednak siostra z siostrą, to lepszy duet, niż brat z siostrą, dlatego pod tym względem mogłabym mieć drugą dziewczynkę. Urocza jest, a jak Ty się czujesz ?
Chyba wszystko zależy od charakteru bo mój mąż ma 2 siostry i mowi ze jako dziecko miał zawsze dobre relacje jedną z nich, a one miedzy sobą tak średnio :-) więc nie ma reguły :-)
Dawno mnie tutaj nie było [emoji4]
Doczytałam tylko troszkę [emoji4] @mis0890 gratuluję! I życzę samego błękitu [emoji4] Mi się nie udało ale jestem przeszczęśliwa bo siostry to jednak inny poziom miłości [emoji7]

Urodziłam 18.11 więc wczoraj pyknął miesiąc mojej Łucji [emoji4] Pozdrawiamy Was serdecznie [emoji4]Zobacz załącznik 1058612
Jaka piękność 😍 gratulacje!
 
reklama
Dziękuję [emoji4] A co się działo że znowu musiałaś być operowana? [emoji33]

Dużo by pisać, ale w skrócie, zapalenie macicy, zrosty, a przy tym zbierała mi się woda, na antybiotyki mój organizm nie reagował, więc w grę tylko wchodziły kroplówki. Trafiłam na stół operacyjny, ok 5 godz byłam pod narkozą i "naprawiali mnie". Żeby było śmieszniej, to musiałam być w prywatnym szpitalu, bo NFZ nie widział potrzeby przyjmowania mnie. Ale dzięki mojemu wspaniałemu lekarzowi, wszystko udało się prywatnie i za grosze. Wszystko stało się prawdopodobnie przez to, że przenosiłam ciąże, mimo, że poród sam się zaczął, to powinnam mieć od razu cesarkę, bez prób rodzenia naturalnie, choćby nawet ze względu na moją wąską budowę, ale... mojego lekarza nie było, ogólnie lekarzy nie było, bo trafiłam na przerwę "sylwestrową", a rezydenci robili sobie co chcieli. Mała zablokowała się główką po lewej stronie, przez to, uszkodzony mam też tam nerw, osłabiony lewy jajnik i takie tam. W ramach rekompensaty, drugi poród będę miała na termin w ok 38 tyg :)
 
Dużo by pisać, ale w skrócie, zapalenie macicy, zrosty, a przy tym zbierała mi się woda, na antybiotyki mój organizm nie reagował, więc w grę tylko wchodziły kroplówki. Trafiłam na stół operacyjny, ok 5 godz byłam pod narkozą i "naprawiali mnie". Żeby było śmieszniej, to musiałam być w prywatnym szpitalu, bo NFZ nie widział potrzeby przyjmowania mnie. Ale dzięki mojemu wspaniałemu lekarzowi, wszystko udało się prywatnie i za grosze. Wszystko stało się prawdopodobnie przez to, że przenosiłam ciąże, mimo, że poród sam się zaczął, to powinnam mieć od razu cesarkę, bez prób rodzenia naturalnie, choćby nawet ze względu na moją wąską budowę, ale... mojego lekarza nie było, ogólnie lekarzy nie było, bo trafiłam na przerwę "sylwestrową", a rezydenci robili sobie co chcieli. Mała zablokowała się główką po lewej stronie, przez to, uszkodzony mam też tam nerw, osłabiony lewy jajnik i takie tam. W ramach rekompensaty, drugi poród będę miała na termin w ok 38 tyg :)
Ehh cudowne to nasze NFZ... Tyle się płaci za ubezpieczenie, a ja dla siebie w ogóle nie korzystam... Wszystko prywatnie :/
Dobrze że złe rzeczy się zapomina, ja sama zapomniałam jaka straszna była cesarka [emoji1787]
 
Ehh cudowne to nasze NFZ... Tyle się płaci za ubezpieczenie, a ja dla siebie w ogóle nie korzystam... Wszystko prywatnie :/
Dobrze że złe rzeczy się zapomina, ja sama zapomniałam jaka straszna była cesarka [emoji1787]

No dokładnie, ja nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam u lekarza na NFZ. Ostatnia wizyta to mój poród 4 lata temu, jeszcze tego nie potrafili zrobić haha, ciąże też prowadziłam prywatnie i z dzieckiem też chodzę prywatnie, bez łaski. My kobiety jesteśmy twarde, więc nie ma co wracać do tego co było, ogólnie i tak wolę cesarkę od naturalnego, po mimo komplikacji. Ogólnie to, się zastanawiam nad prywatnym szpitalem przy drugim porodzie. Ale na to mam zdecydowanie jeszcze masę czasu.
 
@Jivka a jaka jest różnica wieku między Twoimi dziewczynami ? Koleżanka ma termin na wiosnę i będzie 6 lat różnicy i mówi, że cieszy się tak jakby miała pierwsze dziecko rodzić, bo już zapomniała jak to jest mieć niemowlę w domu i że dużo się zmieniło na plus jeśli chodzi o kompletowanie wyprawki.
 
@Jivka a jaka jest różnica wieku między Twoimi dziewczynami ? Koleżanka ma termin na wiosnę i będzie 6 lat różnicy i mówi, że cieszy się tak jakby miała pierwsze dziecko rodzić, bo już zapomniała jak to jest mieć niemowlę w domu i że dużo się zmieniło na plus jeśli chodzi o kompletowanie wyprawki.
Zgadzam się z koleżanką [emoji4]
U mnie jest równe 7 lat [emoji4] Oj tak, ja też mam znowu syndrom pierwszego dziecka [emoji1787] Jaram się kupowaniem i co do wyprawki fakt, jest tyle nowości ze szok [emoji4]
Zresztą u nas nawet siostra męża oszalała na punkcie kupowania dla Małej [emoji4]
 
Zgadzam się z koleżanką [emoji4]
U mnie jest równe 7 lat [emoji4] Oj tak, ja też mam znowu syndrom pierwszego dziecka [emoji1787] Jaram się kupowaniem i co do wyprawki fakt, jest tyle nowości ze szok [emoji4]
Zresztą u nas nawet siostra męża oszalała na punkcie kupowania dla Małej [emoji4]

Coś mi się wydaje, że i mnie to dopadnie. Córka za 2 tyg skończy 4 lata, a ja się rozpływam na widok niemowlaków. Już zapomniałam jak to jest. Więc zanim "zaciążę" i urodzę, to też się zrobi większa różnica wieku, więc pewnie oszaleje.
 
U mnie 9,5 i 6 lat od kolejnych porodów minęło. I jak młodzi pójdą do placówek to tez czuje sie jakbym miała jedynaczkę [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]wyprawkę jakbym pierwszy raz robiła [emoji23][emoji23][emoji23]
 
A ja polecam kota w domu [emoji4] Mam długowłosego persa i owszem kłaki są ale... U teściów jest zwykły dachowiec i uwierz mi ze mają kilka razy więcej tej sierści [emoji33] przy zwykłym pogłaskaniu lecą kłaki na potęgę. Więc już wolę mojego persa [emoji4] a co 2 dni przy dzieciach i tak trzeba odkurzać [emoji4]
U Nas odkurza się minimum 2 razy ale dziennie hahaha

@Dwa+Trzy - był moment, że mi owulacja nie pokrywała się z ani z temperaturą, ani ze śluzem. Planowo powinnam mieć owulację jakoś za tydzień, ale nie wiem czy w ogóle będzie, ciągle mam wrażenie, że mam cykle bezowulacyjne, za kilka dni zaczynam 3 cykl z duphastonem, zobaczymy co będzie jak go odstawię, niby cykle mam teraz regularne, ale co mi z tego jak prawdopodobnie owulacji nie ma.
Ja niby byłam pewna owu dzisiaj ale zwątpiłam bo to chyba jeszcze nie ten szczyt objawów. Na wszelki wypadek poprawimy jeszcze dzisiaj, żeby cykl wykorzystać w 100% ;) I niech się dzieje wola nieba :D
 
reklama
No i nie poprawimy bo dopadła mnie taka "kolka" owulacyjna, że ledwo siedzę. Nic nadzwyczajnego bo od ostatniego porodu tak silnie odczuwam owu, tylko teraz, kiedy już się staramy zastanawia mnie czy ta owu jest właśnie w tej chwili czy będzie jutro. Do tej pory byłam pewna, że ten ból oznacza konkretny moment owulacji.
Zaskakujące jest natomiast to, że pierwszy raz od lipca ( czyli od kiedy się staramy) czuję lewy jajnik! :) Może lukrecja go ruszyła :) Do tej pory czułam tylko prawy i to też bez dwóch miesięcy więc myślałam, że lewy poszedł na emeryturę ;)
Jeśli dzisiaj jest owulacja to wystarane mamy ostatnie 7 dni przed nią ;)
Nareszcie fajrant hahahaha
 
Ostatnia edycja:
Do góry