reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

Też tak myślałam że podejdę ale poświęcony czas i wszystko inne i zaczyna się robić młyn w głowie i pytanie które codziennie jest ze mną; kiedy mi się uda ? :)
Wiesz, ten spokój przynajmniej w moim przypadku to raczej chyba zobojętnienie i obawa, że nie warto się emocjonować skoro (znowu) z tego nic pewnie nie będzie. Ja właśnie jestem na etapie takiego jakiegoś zen... Nie martwię się, bo martwienie się zupełnie nic mi nie dało, a tylko dużo kosztowało. Małymi kroczkami podążam do przodu, skupiam się na tym co tu i teraz jest do zrobienia. Zaczynam drugą procedurę i na razie moje główne zmartwienie to czy uda się może jednak wyrwać to dofinansowanie. Bo na resztę mam bardzo znikomy wpływ. Biorę leki jak w zegarku i robie wszystko wg zaleceń i tyle. Będzie co będzie. Jedyne co jeszcze chcemy zrobić żeby sobie pomóc to trochę więcej badań plus wizyta w Łodzi.
 
reklama
Pochodzilam troche po miescie i weszłam do sklepu ze zrową zywnością :) allleee było fajnie :)
Na zdjeciu tego tak nie widac ale to takie spore opakowania. Zwłaszcza pokrzywa w koncentracie bo i tak pije w herbacie a tam pewnie tego tyle co nic. Wiec bede pic koncentrat pokrzywy i aloesu :) Ale i tak najlpesza jest pigwa bo to nie jest lyn tylko taki gesty mus :) Chcialam w tym roku zetrzec pigwy bo sie tyle dobrego o nich naczytalam ale sa bardzo twarde i balam sie termomix popsuje :) A tu prosze mam gotowca :) Bulion wołowy naturalny, czkowlady bez cukru, dla mnie landtyny ksylotilki jak mi sie słabo zrobi tez bez cukru, kisiel, galaretka no sugar i bez glutenu no i yerba mate. Łukasz właśnie wypił i mowi ze jest MOC :)
@Liliana87 no to dałąs czadu :) Zeby tyle km zrobic poczatkowo to nie lada wyzwanie. SZACUN :) Ja tez właśnie wstawiam rosółek bo u mnie zawsze musi byc i kocham jak pachnie w całym domku. Załączam ci zdjecie mojego krokomierza. Świetna sprawa. Sam mi reguluje cały dzien. Mierzy fazy snu. Wuyświetlacz juz ten lepszy jak komórka. Duzo aplikacji. Przyjmuje połączenia przychodzące i smsy. Dla mnie nie zastapiony. Jak byłam ostatnim razem na transferze czyli jakies pół roku temy to mojD od razu zamowil sobie taki sam :)
No kochana, poszalalas;) mamy tez zdrowy sklep i wczoraj kupilam te same kostki bulionowe. Rosół dzis wykwintny;) muszę tez zapytać o galaretki i kisielki no i jakies zamienniki bo mnie ciągnie do slodkiego..
A co do krokomierza, czy to xiaomi?? Siostra kupila teraz taki dla swojego mena, pod chujankę;) moze sobie zażyczę na urodzinki;) mam krokomierz w telefonie, bo odkąd wiem o IO staram się minimum 10tys kroków zrobic, ale to bez sensu bo w robolu telefon leży na biurku.. A powiem Ci,że taki delikatny trucht to chyba dla mnie dobry jest. Ja zawsze bylam w formie.. trenowałam w lo biegi przez plotki, siatkówkę, potem intensywne treningi na trampolinie, cardio.. zawsze wolałam intensywny wycisk i sprint.. zaszlam w ciaze i po tym co się stało całkowicie odpuściłam sport i nie mogłam się zebrać. Dlatego tak bardzo bym chciala by mnie nie opuściły chęci. ;) dobrze, ze mnie tutaj motywujecie, też chce być jak Ty i #murawanawiosne [emoji1787][emoji1787] i wszystkie inne zgrabne, ćwiczące laski. A przede wszystkim chce znaleźć dla siebie drugi tor, żeby ten mój pociąg stabilnie mógł jechać.. dzidzia i ja..
 
Dzięki oby to był ostatni. Już się mniej stresuje niż za pierwszym razem , ale też nie podchodzę do tego z radością, już chyba nie potrafię się tym cieszyć, chcę to mieć za sobą jakoś tak mało wiary mam w ten transfer. Niewiem czy to normalne
Jeśli nienormalne, to jest nas więcej nienormalnych 😊ale w sumie to myślę że po naszych przejściach to jest to zrozumiałe podejście
 
Jak jest czas, to powiem Ci że lubię siedzieć w garach. Może nie są to technicznie wtbitne rzeczy ale smaczne. Najbardziej Paweł się dziwi jak mogę przyprawiać bez próbowania a ja posypię, wymieszam i uznaję że jest ok[emoji3]

Z młodą od Wigilii ćwiczę muffinki. Obraziła się na łyżeczkę i papki więc zostało mi mnóstwo słoiczków warzywnych. Tym sposobem dzisiaj powstały maślane muffiny żytnie buraczkowo cynamonowe, z rodzynkami, morwą, berberysem i czekoladą 90. W sam raz dla io[emoji6]
No masterchef z Ciebie!! Ja kiedyś lubiłam stac przy garach.. Ale tak szczerze wole upiec jakies ciasto niz obiad ugotować.. Nie zawsze mi wychodzi dobry obiados i sie wkurzam... Ale jak by mi ktoś takie pyszotki pod nos pozdrawial... ohoho to ja bym naprawde się mogla dobrze odżywiać:D
 
To poszalałaś. Ja się tych ksylitolków i pochodnych boję trochę. Ponoć sam słodki zapach i smak może podbijać cukier a na pewno insulinę. I w sumie u mnie trochę by się to sprawdzało, bo czasami wystarczy mi, że coś słodkiego powącham i już nie muszę tego jeść[emoji23] a co do zagęszczaczy galaretkowo kisielowo budyniowych to używam zwykłej mąki ziemniaczanej albo tapioki.
Przypomniałaś mi! Przecież naszej Dżuli jak byla malutka robilam kisiel z soku własnego, wody i mąki ziemniaczanej!
 
Musimy walczyć, tylko tyle nam zostało i napewno będzie to wynagrodzone [emoji846].
Czasami jak opowiadam koleżance na jakim jestem etapie leczenia to ona mówi że połowy nie rozumie i że ja sama mogłabym już ludzi leczyć [emoji23]
Tylko ile tych rozczarowań człowiek jest w stsnie znieść, już sama informacja że u nas tylko ivf była jak by mi ktoś dał w pysk. Nawet nie wiedziałam o co chodzi coś tsm w telewizji słyszałam i tyle
 
Musimy walczyć, tylko tyle nam zostało i napewno będzie to wynagrodzone [emoji846].
Czasami jak opowiadam koleżance na jakim jestem etapie leczenia to ona mówi że połowy nie rozumie i że ja sama mogłabym już ludzi leczyć [emoji23]
Też tak czuję, dlatego o wszystko was pytam ;). A czasem jak coś piszecie to i tak nic nie kumam ;)
 
reklama
Do góry